Czy sąd zgodzi się na wyznaczenie kaucji dla oskarżonego?
Obrońca domniemanego zabójcy Jakuba Marchewki, Everarda Olmosa, w poniedziałek, 11 lipca na przesłuchaniu w sądzie powiatu Cook wnioskował o wyznaczenie „rozsądnej” kaucji dla swojego klienta i rozważenie warunków jego zwolnienia. Prawnik argumentował, że nagrania z kamer monitoringu dowodzą, że zabójstwo Marchewki było czystym przypadkiem działania w samoobronie. Przy okazji przywołał parę nieznanych dotąd szczegółów z raportów medycznych Polaka zabitego w Niedzielę Wielkanocną w 2021 r. na parkingu przed sklepem na północnym zachodzie Chicago.
Z Joanną Marszałek rozmawia Joanna Trzos. Podcast "Dziennika Związkowego"powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM
Ponad 15 miesięcy od zabójstwa polskiego imigranta Jakuba Marchewki w Niedzielę Wielkanocną na parkingu przed sklepem monopolowym w rejonie skrzyżowania Addison Street i Irving Park Road w Chicago, jego obrońca Steven Goldberg na poniedziałkowym przesłuchaniu sądowym na platformie Zoom przedstawił swoją wersję wydarzeń na podstawie nagrań monitoringu i przy okazji obraną linię obrony. Prawnik argumentował, że po obejrzeniu nagrań z kilku kamer monitoringu, lecz szczególnie z salonu manicure, na które obrona czekała od miesięcy, „dla wszystkich stanie się jasne”, że jego klient działał w obronie własnej.
Początkowo Goldberg prosił sąd o możliwość złożenia wniosku w oddzielnym pokoju spotkań, tzw. breakout room, gdyż jego zdaniem materiał wideo, którym dysponował, przedstawia wrażliwe treści i nie nadaje się do pokazywania na Zoomie.
Sędzia powiatu Cook Steven G. Watkins nie zgodził się na przejście do breakout roomu i powiedział, że nagranie obejrzy później we własnym zakresie, a posiedzenie sądu ma być jawne i otwarte.
Oprócz stron w tej i innych sprawach, na Zoomie obecni byli: oskarżony Everardo Olmos Baca – na więziennej sali przesłuchań, wolontariusze z policyjnego programu Court Advocates, przyjaciele i krewni ofiary.
Zdaniem Goldberga najnowsze nagranie z salonu paznokci, które otrzymał od prokuratury w czerwcu, „jasno wskazuje”, że jego klient działał w obronie własnej. Goldberg przypomniał raz jeszcze wydarzenia z 4 kwietnia 2021 r., kiedy między jego klientem, Everardem Olmosem a Jakubem Marchewką doszło do konfrontacji z powodu draśnięcia przez Polaka podczas wychodzenia z auta drzwi sąsiedniego samochodu. Siedziała w nim dziewczyna Olmosa, która zadzwoniła do niego, gdy przebywał w sklepie i zawiadomiła o zajściu. Do pierwszej konfrontacji między mężczyznami doszło już w sklepie.
Według adwokata oskarżonego, gdy Marchewka wrócił do swojego auta, zamiast wycofywać, wrzucił bieg i prawie uderzył w ogrodzenie. Jego zdaniem dowodzi to na to – co mają potwierdzić raporty medyczne – że Marchewka miał w systemie 1,05 promila alkoholu, kokainę oraz lek uspokajający Xanax.
Goldberg przyznał, że jego klient, który wychodził ze sklepu, rzucił drobne monety w tył odjeżdżającego samochodu Marchewki, co sprowokowało dalszy atak. Jak relacjonował, Marchewka zahamował z piskiem opon, wyszedł z auta i rzucił się na Olmosa. Następnie powalił jego klienta na ziemię, sprawiając, że uderzył on głową w beton, skoczył na niego, zaczął okładać pięściami, a następnie próbował dusić go swoim przedramieniem – relacjonował Goldberg. Dopiero wtedy, kontynuował Goldberg, Olmos oddał jeden strzał w okolice klatki piersiowej Marchewki, uderzył go dwukrotnie pistoletem, po czym wstał i uciekł.
Goldberg zapewniał, że w przypadku samoobrony, którą potwierdzi nagranie wideo, istnieją przesłanki do wyznaczenia kaucji i warunków zwolnienia dla jego klienta do czasu rozprawy. Zapewnił, że jego klient będzie stawiał się na wszystkich przesłuchaniach sądowych.
Goldberg powiedział również, że od początku miał zamiar argumentować samoobronę, lecz nie mógł tego zrobić, dopóki nie obejrzał wszystkich nagrań z monitoringu, o które wnioskował do prokuratury. Przypomnijmy, w lutym Goldberg skarżył się w sądzie, że nie otrzymał od prokuratury nagrań z monitoringu okolicznych biznesów, choć parę dni po zdarzeniu obiegły one liczne media.
– Nie pochwalam mojego klienta za rzucenie monet w samochód, lecz reakcja pana Marchewki nie była rozsądna do sytuacji – mówił Goldberg. – (…) Mógł po prostu odjechać, ale wyszedł i zaatakował mojego klienta fizycznie i agresywnie, nie pozostawiając mu innego wyboru, jak tylko użycie broni palnej – dodał. Goldberg podkreślił, że został oddany tylko jeden strzał i taki przebieg potwierdzają wszystkie raporty policyjne. Ta wersja sprzeczna jest z wersją prokuratury, która mówi o dwóch strzałach.
W odpowiedzi asystent prokuratora stanowego Susan Jakubiak przypomniała, że nałożony na Olmosa obowiązkowy brak kaucji zgodnie z przepisami wiąże się z faktem, że oskarżony jest on o morderstwo pierwszego stopnia oraz z możliwością otrzymania wyroku dożywocia. Przeczytana przez nią ponownie wersja wydarzeń była podobna do tej przedstawionej przez obronę. Różniła się jedynie faktem, że zdaniem prokuratury Olmos od początku miał w ręce pistolet – już w chwili, gdy Marchewka wychodził z auta. Asystentka prokuratora mówiła też o dwóch, a nie jednym strzale, które padły w kierunku polskiego imigranta. Nie odniosła się do raportów medycznych wspomnianych przez obrońcę.
Asystent prokuratora przypomniała również, że 25-letni dziś Everardo Olmos jest uprzednio skazanym przestępcą. Na koncie ma dwa wyroki z 2015 r., w tym za bezprawne posiadanie i użycie broni oraz produkcję i handel marihuaną, za które otrzymał kolejno wyrok roku i dwóch lat więzienia. Dodatkowo ma na koncie dwa kilkudniowe wyroki za wykroczenia z 2018 i 2016 roku.
Sędzia orzekł ostatecznie, że decyzję w sprawie kaucji wyda po obejrzeniu wideo. Strony mają porozumieć się, który fragment z wielogodzinnego nagrania ma obejrzeć sąd. Decyzję sędzia podejmie podczas kolejnego posiedzenia w sierpniu.
Poniedziałkowe przesłuchanie sądowe na Zoomie było rzadką możliwością wglądu w linię oskarżenia i linię obrony stron w sprawie o zabójstwo Jakuba Marchewki. Przesłuchania prowadzące do rozprawy zazwyczaj trwają tylko kilka minut, obejmują składanie wniosków i kończą się ustalaniem terminu kontynuacji sprawy. Szczegółowe wersje wydarzeń i omawianie dowodów odbywa się dopiero podczas rozprawy.
Przypomnijmy, że Everardo Olmos nie przyznaje się do winy w sprawie zabójstwa polskiego imigranta Jakuba Marchewki. W tej sprawie oskarżony jest o morderstwo pierwszego stopnia. Od chwili aresztowania w maju ub. roku przebywa w areszcie powiatu Cook (Cook County Jail) przy 26. Street i California. Tuż po aresztowaniu sąd odmówił mu możliwości wyjścia za kaucją, uzasadniając to między innymi faktem, że ma on przeszłość kryminalną. W chwili zabójstwa Marchewki Olmos nigdzie nie pracował. Nie jest jasne, skąd bezrobotny oskarżony będzie miał fundusze na pokrycie kosztów obrony.
Obecny w poniedziałek na Zoomie oskarżony, w towarzystwie funkcjonariusza z biura szeryfa, w więziennym uniformie i masce ochronnej spuszczonej pod nos, sprawiał wrażenie spokojnego i z uwagą przysłuchiwał się temu, co dzieje się na Zoomie. Nie zabierał głosu.
28-letni Jakub Marchewka został śmiertelnie postrzelony w Niedzielę Wielkanocną 4 kwietnia 2021 r. podczas bójki na parkingu przed sklepem w rejonie Addison i Irving Park. Konflikt miał rozpocząć się od draśnięcia drzwi sąsiedniego samochodu podczas wychodzenia z auta. Do pierwszej konfrontacji między mężczyznami doszło w sklepie.
Gdy później Jakub Marchewka odjeżdżał z parkingu ze swoim ojcem, doszło do kolejnej konfrontacji oraz rękoczynów. Podczas szarpaniny padły strzały. Ojciec nie opuszczał samochodu do chwili, gdy usłyszał strzały w stronę syna. Jedna z kul przeszyła klatkę piersiową Marchewki. W rozmowie z „Dziennikiem Związkowym” Marek Marchewka relacjonował, że syn umarł na jego rękach.
Podejrzanego aresztowano blisko siedem tygodni od zdarzenia. Rozpoznał go świadek na podstawie jego tatuaży i nagrań z kamer monitoringu. W akcji aresztowania uczestniczyła specjalna regionalna jednostka ds. ścigania zbiegów, Great Lakes Fugitive Task Force oraz chicagowska policja. Olmos już wcześniej był znany policji – na koncie miał liczne aresztowania oraz wyroki skazujące, między innymi związane z bezprawnym posiadaniem i używaniem broni oraz narkotykami.
Zabójstwo Jakuba Marchewki wstrząsnęło chicagowską Polonią oraz mieszkańcami północno-zachodnich rejonów Chicago, niegdyś uważanych za bezpieczne. Przyjaciele Marchewki oraz społeczność polonijna zorganizowali kilka marszów wzywających do zaprzestania przemocy z bronią w Chicago i domagających się sprawiedliwości w sprawie śmierci Polaka.
Everardo Olmos po raz kolejny stanie przed sądem na początku sierpnia.