12 lipca 1962 r. w londyńskim klubie Marques odbył się pierwszy koncert The Rolling Stones. Muzycy zagrali 20 bluesowych utworów m. in. covery Chucka Berry’ego, Roberta Johnsona, Dona Raya, Paula Anki i Bo Didleya. Pierwsze autorskie utwory grupy powstały dopiero ponad rok później.
17 października 1961 r. na drugim peronie dworca kolejowego w Dartford spotkało się dwóch młodych ludzi. Michael "Mick" Philip Jagger i Keith Richards postanowili założyć zespół muzyczny. Fascynował ich klasyczny amerykański rock'n' roll. W późniejszych wypowiedziach Mick Jagger i jego koledzy wielokrotnie deklarowali swoją fascynację twórczością Chucka Berry'ego oraz bluesmana Muddy Watersa. Przyszli muzycy z Dartford spędzali także czas na słuchaniu nagrań Little Richarda, Howlin' Wolfa i Bo Diddleya. Nie byli wyjątkiem: na wyspach brytyjskich tysiące ich rówieśników słuchało wówczas rock'n'rolla, jazzu i klasycznego bluesa z delty Missisipi.
Od końca lat 50. brytyjskie szlaki dla nowego gatunku - rhytm'n' bluesa przecierał Alexis Korner (1928-1984). 19 kwietnia 1958 r. Harold Pendleton założył słynny Marquee Club przy 165 Oxford Street. Kilkanaście miesięcy później w zachodniej części Londynu powstał The Ealing Jazz Club. Grano tam klasyczny jazz, a także bluesa i pokrewne gatunki. Jagger i Richards bywali tam często. Wraz z Richardem "Dickiem" Cliffordem Taylorem podjęli decyzję o założeniu zespołu. W tym czasie Korner zorganizował zespół Blues Incorporated. Tworzyli go gitarzysta Brian Jones, pianista Ian Stwart i perkusista Charles "Charlie" Watts, po spotkaniu z Kornerem Jagger i Richards uczestniczyli w próbach jego grupy. W czerwcu 1962 r. Jagger, Taylor i Richards rozstali się z zespołem Kornera. Dołączyli do nich Jones i Stewart.
Nazwa grupy była dziełem przypadku. Gdy Brian Jones zadzwonił do lokalnej gazety "Jazz Weekly", by zamieścić informację o tym, że poszukuje muzyków do zespołu, zapytano go o nazwę grupy. Gitarzysta spojrzał na leżącą przed nim okładkę płyty Muddy Watersa "Roling Stone" i właśnie nazwę tego bluesowego standardu nagranego w lutym 1950 r. podał w ogłoszeniu. Początkowo pisano ją z apostrofem (The Rolling Stone's). W wywiadzie dla "Life" (2010) Keith Richards wspominał kulisy pierwszego koncertu "Stonesów". 12 lipca 1962 r., jak w każdy czwartek odbywał się koncert. Tego dnia Blues Incorporated Kornera zrezygnowała z występu, gdyż otrzymali zaproszenie do występu na żywo w programie BBC. Jones przekonał właściciela klubu Marquee, Harolda Pendletona, aby "w zastępstwie" pozwolił zagrać nowej grupie. Według Richardsa koszt występu i wypożyczenia sprzętu pokrył Mick Jagger. Wieczorem, na scenę klubu The Marquee wyszli: wokalista Mick Jagger, gitarzyści Keith Richards i Brian Jones, Richard "Dick" Taylor (gitara basowa), Ian Stewart (instrumenty klawiszowe) oraz perkusista Anthony "Tony" Chapman.
Muzycy zagrali wyłącznie covery innych wykonawców. Wśród nich były bluesowe standardy m.in. "(I Believe I'll) Dust My Broom" Roberta Johnsona (1936), spopularyzowany przez Elmore'a Jamesa i utrzymany w stylistyce boogie-woogie "Down the Road a Piece" (1940) Dona Raya. Z repertuaru "ojca rock'n rolla" - Chucka Berry'ego pochodził "Back in the USA" wydany w czerwcu 1959 r. na przebojowym singlu Chess Records. 12 lipca 1962 r. "Stonesi" wykonali także własną wersję "Confessin' the Blues", pierwotnie wykonywanego przez Jaya McShanna.
Na liście utworów wykonanych podczas pierwszego koncertu figuruje także "Bright Lights, Big City" Jima Reeda. Wówczas był to jeden z "najmłodszych" utworów z listy, Jim Reed nagrał go kilkanaście miesięcy wcześniej dla Vee-Jay Records w Chicago. Ze "współczesnych" wówczas utworów muzycy zagrali również cover "Tell Me That You Love Me" Paula Anki (1957). Tego wieczoru The Rolling Stones zagrali także "Blues Before Sunrise" - klasyk Leroy Carra i Scrappera Blackwella z 1934 r. Według portalu setlist.fm podczas debiutanckiego koncertu w klubie Marquee grupa wykonała 20 utworów. Prawdopodobnie nie zachowały się nagrania ani zapisy filmowe z tego wydarzenia.
"Siedzisz z kilkoma facetami, grasz i mówisz: +O tak!+ To uczucie jest warte więcej niż cokolwiek innego" – wspominał Richards wczesne koncerty The Rolling Stones w wywiadzie dla internetowego portalu "Life" (2010). "Jest taki moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że na jakiś czas opuściłeś planetę" - dodał.
Przez kolejne miesiące 1962 roku The Rolling Stones grali koncerty wyłącznie w Londynie, głównie na scenie The Ealing Jazz Club. Ich repertuar nadal opierał się wyłącznie na coverach. W grudniu tego roku Bill Wyman (wł. William George Perks) zastąpił Taylora, a kilka tygodni później Charles "Charlie" Watts zasiadł za perkusją.
Za pierwszy autorski utwór "Stonesów" uznaje się "Stoned", wydany 1 listopada 1963 r. przez Decca Records. Na stronie B tego singla umieszczono kompozycję "I Wanna Be Your Man" Johna Lennona i Paula McCartney'a (The Beatles), wykonywaną na koncertach przez obydwa zespoły. Wczesne nagrania rejestrowano w technice monofonicznej.
Pierwszy album grupy wydano w kwietniu 1964 r. The Rolling Stones odnieśli wielki sukces i zdobyli popularność na całym świecie. Grali dla wielotysięcznej publiczności na stadionach USA i Europy. Mimo to, jeszcze w latach 70. powracali do kameralnego wnętrza The Marquee, w którym zaczęła się ich historia.
Szacuje się, że od wydania pierwszego singla "Come on" (7 czerwca 1963 r.) do dziś sprzedano ok. 250 milionów płyt The Rolling Stones. W połowie lat 60. The Rolling Stones zyskali status gwiazdy światowego formatu. Według strony internetowej zespołu w ciągu 60 lat The Rolling Stones zagrali ponad 2 tysiące koncertów w kilkudziesięciu krajach świata.
W Polsce brytyjska grupa koncertowała cztery razy. Do legendy przeszedł podwójny występ w Sali Kongresowej PKiN, który odbył się 13 kwietnia 1967 r. W przeciwieństwie do przebiegającego spokojnie debiutanckiego koncertu, pierwszy polski występ zakończył się interwencją funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej.
"Niedomyci wielbiciele big-beatu […] rozpętali chuligańską rozróbę, poleciały kamienie i butelki, poszły w ruch pięści. Milicjantów obrzucono kamieniami, cegłami, potłuczono szyby w kilku samochodach, zniszczono kandelabry. Milicja interweniowała błyskawicznie, zatrzymano kilku prowodyrów (...) Nie pomogło. Stojący obok mnie milicjant uderzony został kamieniem, inny ledwo zdążył uchylić się przed lecącą butelką po piwie. Prawie godzinę milicja usiłowała zaprowadzić porządek bez użycia siły, ale kiedy wojowniczość długowłosych doszła do szczytu – poszły w ruch pałki" - pisał dziennikarz tygodnika "Politechnik" (nr. 16/ 1967). W latach 70. ewentualny koncert w Polsce nie był możliwy: Jagger figurował na liście osób niepożądanych na terenie PRL jako "skazany przez brytyjski sąd za posiadanie narkotyków". Również kolejna dekada, stan wojenny i kryzys gospodarczy nie sprzyjały koncertom zagranicznych gwiazd światowego formatu w PRL.
Drugi raz w Polsce "Stonesi" zagrali dopiero w sierpniu 1998 w katowickim Spodku. Po raz trzeci przybyli do Polski, by wystąpić na służewieckim Torze Wyścigów Konnych 25 lipca 2007 r. Ostatni raz przed polską publicznością zespół wystąpił 8 lipca 2018 r. na Stadionie Narodowym w Warszawie. Mimo śmierci Charlesa Wattsa w ubiegłym roku, trwa światowa trasa koncertowa The Rolling Stones. W przeddzień 60. rocznicy pierwszego występu, na 11 lipca 2022 r. zaplanowany jest koncert na Stadionie Króla Baudouina w Brukseli. W ciągu najbliższych tygodni odbędą się koncerty w Wiedniu, Lyonie, Paryżu, Sztokholmie i Berlinie (PAP)
Maciej Replewicz