Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 18:23
Reklama KD Market

Tajna siła „Obserwatora”

W czerwcu 2014 roku Maria i Derek Broaddusowie wraz z trójką małych dzieci przygotowywali się na przeprowadzkę do nowego domu w mieście Westfield w New Jersey. Uważali, że posesja z sześcioma sypialniami akurat w tej okolicy była dla nich spełnieniem marzeń. Znajdowała się zaledwie kilka przecznic od domu dzieciństwa Marii, w jednym z 30 najbezpieczniejszych miast w Stanach Zjednoczonych...

Przerażająca wiadomość

Trzy dni po podpisaniu wszystkich odpowiednich dokumentów, ale jeszcze przed przeprowadzką, do państwa Broaddusów przyszedł list. Był zaadresowany do „Nowego Właściciela” dużym, niezdarnym pismem, a jego treść była dziwna i niepokojąca:

„Najdroższy nowy sąsiedzie na Bulwarze 657, pozwól mi powitać cię w okolicy. Jak tu trafiłeś? Czy 657 Boulevard wezwał cię swoją tajną siłą? 657 Boulevard jest przedmiotem zainteresowania mojej rodziny od dziesięcioleci, a teraz mnie powierzono jego obserwowanie i czekanie na »powtórne przyjście«. Mój dziadek obserwował dom w latach dwudziestych, a ojciec w latach sześćdziesiątych. Teraz jest mój czas. Kim jestem? Setki samochodów przejeżdżają codziennie przed 657 Boulevard. Może jestem w jednym z nich. Spójrz na wszystkie okna, które możesz zobaczyć z 657 Boulevard. Może jestem w jednym z nich. Zwróć uwagę na wszystkich ludzi, którzy przechadzają się tą ulicą każdego dnia. Może jestem wśród nich”.

W liście wymieniono również szczegóły dotyczące rodziny Broaddusów: „Masz dzieci. Widziałem je. Wydaje mi się, że do tej pory doliczyłem się trójki. Czy musisz wypełnić dom młodą krwią, o którą prosiłem? Lepiej dla mnie. Czy twój stary dom był za mały dla rosnącej rodziny? A może chciwością było przyprowadzenie mi twoich dzieci? Kiedy poznam ich imiona, zawołam je i przyciągnę do siebie”. Na dole listu autor użył kursywy do podpisania się: „Obserwator”.

Po otrzymaniu tej epistoły rodzina Broaddusów skontaktowała się z poprzednimi właścicielami, Johnem i Andreą Woodsami. Stwierdzili oni, że w ciągu 23 lat mieszkania pod tym adresem nigdy nie otrzymali takiego listu, z wyjątkiem jednego, kilka dni przed przygotowaniem się do wyprowadzki z domu. Rodzina Woodsów stwierdziła również, że nigdy nie czuli się przez nikogo obserwowani i rzadko odczuwali potrzebę zamykania drzwi na noc. Chociaż uważali, że otrzymana przez nich wiadomość była dziwna, wyrzucili ją bez większych obaw do śmieci.

Obie rodziny poszły z listem na policję, w wyniku czego wszczęto śledztwo.

Śledczy ostrzegli Marię i Derka, by nie mówili nikomu o tej sprawie, w tym sąsiadom, którzy stali się automatycznie podejrzanymi. Dwa tygodnie później, mimo że rodzina Broaddusów nadal się nie wprowadziła, otrzymali drugi list z jeszcze bardziej przerażającymi szczegółami dotyczącymi rodziny, w tym kolejnością urodzenia dzieci i przezwiskami. „Obserwator” zapytał również: „Czy dzieci będą spać na strychu? A może wszyscy będziecie spać na drugim piętrze? Kto ma sypialnie od strony ulicy? Dowiem się, jak tylko się wprowadzisz. Pomoże mi to zorientować się, kto jest w której sypialni. Wtedy będę mógł lepiej planować”.

Kilka tygodni później rodzina Broaddusów wstrzymała się z planami wprowadzenia się. A potem przyszedł trzeci list: „Gdzie się podziałeś? 657 Boulevard tęskni za tobą”.

Intrygująca teoria

Pod koniec 2014 roku sprawa utknęła w martwym punkcie. Nie było żadnego cyfrowego śladu ani odcisków palców. Sześć miesięcy po otrzymaniu listów Derek i Maria postanowili sprzedać dom, co jednak okazało się trudne. Sprzedaż nastąpiła dopiero w 2019 roku, a nabywcami są ludzie, którzy od dawna mieszkali w Westfield. Nigdy nie byli nękani żadnymi listami.

W Westfield nikt nie chce rozmawiać o „Obserwatorze”. Istnieje jednak teoria spiskowa, której zapewne nie da się potwierdzić, ale jest dość intrygująca. Zgodnie z nią Derek, sprzedawca ubezpieczeń z Portland w stanie Maine, sam był autorem listów. Broaddus, który pochodzi z tego samego miasta co słynny autor Stephen King, miał się zainspirować jego twórczością, w której pełno jest domów „nawiedzonych” przez rozmaite duchy i groźne stwory.

Firma Neflix ma zamiar zaprezentować w tym roku mini-serial pt. The Watcher, który opowie całą tę historię ze wszystkimi znanymi szczegółami. Jeśli jednak Derek nie był autorem anonimowych listów, zagadka ta zapewne nigdy nie zostanie wyjaśniona. Zaciszne Westfield chce jak najszybciej zapomnieć o tej historii. Jest to miejsce nazwane od okolicznych pól uprawnych. Zaczęło się urbanizować wraz z pojawieniem się pociągu w latach pięćdziesiątych XIX wieku. Boulevard był jedną z pierwszych głównych arterii komunikacyjnych i stał się adresem dla ludzie w miarę zamożnych i wpływowych.

Ulica pierwotnie nosiła nazwę Boulevard Ripley na cześć Chaunceya Ripleya. Odziedziczył on majątek od jednego z ojców założycieli Westfield, Gideona Rossa, a potem został jednym z czołowych deweloperów, zamieniając dwumilową drogę w galerię zamożnych domów. Blok 500 wyróżnia się unikalną architekturą i nic tam się od lat nie zmienia. Blok 600, w którym znajduje się tzw. Watcher House, został opracowany mniej więcej dekadę później, między 1900 a 1915 rokiem, i jest bardziej zróżnicowany architektonicznie.

Westfield to niezwykle zaciszne i bezpieczne miejsce, do którego historia o nieustannie obserwowanym przez tajemniczego osobnika domu nie bardzo przystaje. Niestety powstanie serialu produkowanego dla firmy Netflix oznacza, iż zainteresowanie miasteczkiem niemal na pewno ponownie się zwiększy.

Krzysztof M. Kucharski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama