Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 26 grudnia 2024 22:15
Reklama KD Market

Jak przyciągnąć młode pokolenie do branży transportowej?

fot. 123RF

Nie sposób spekulować w temacie zatrudniania i utrzymania pracowników w zawodzie kierowcy ciężarówki bez przypomnienia bardzo negatywnego fenomenu pod nazwą „Great Resignation”. Która z gałęzi przemysłu została przez to zjawisko poważnie poszkodowana? Oczywiście transport.

W drugiej połowie 2021 roku około 20 milionów osób zrezygnowało z pracy. Tylko w grudniu zeszłego roku ponad 4 miliony Amerykanów „rzuciło papierami” (najwięcej w przedziale wiekowym od 30. do 45. roku życia).

Wielu kierowców nie zrezygnowało z pracy permanentnie, lecz jedynie zmieniło pracodawcę, np. ze względu na wyższe bonusy. Podczas pandemii ucierpiały nie tylko firmy transportowe, ale również szkoły nauki jazdy. Dlatego też miedzy innymi FMCSA zdecydowała o wprowadzeniu trzyletniego programu pilotażowego, w którym bariera wiekowa dla kierowców ciężarówek operujących na trasach międzystanowych została obniżona z 21. do 18. roku życia.

Znakomita większość populacji kierowców CDL zbliża się do wieku emerytalnego, a napływ młodych talentów jest ograniczony. Prowadzenie 40-tonowej ciężarówki wymaga wyjątkowej kondycji fizycznej i psychicznej. Nie każdy potrafi podołać tak wyjątkowym warunkom pracy.

Zróżnicowana pogoda, długie godziny praktycznie bez ruchu (wyzwanie dla zdrowia), roboty drogowe, czas oczekiwania na załadunki i rozładunki, a przede wszystkim rozłąka z rodziną to najczęściej wymieniane powody, dla których młodzi uciekają od tego zawodu.

Ostatnie dwa pokolenia, pokolenie Y, milenialsi (urodzeni w latach 1981-1996) oraz pokolenie Z – Gen Z (urodzeni w latach 1997-2012) są zakochane w najnowszych technologiach, więc tam postanowiono szukać rozwiązań tego problemu. Technologia oferuje rozwiązania począwszy od szkół nauki jazdy, gdzie można skorzystać z treningów wirtualnych i hybrydowych poprzez aplikacje na smartfony pozwalające na zachowanie balansu pomiędzy życiem prywatnym a pracą, aż do mobilnych aplikacji zapewniających optymalny przepływ pracy – workflow. Wszystko po to, aby intensyfikować werbunek.

Już teraz elektroniczne dzienniki pokładowe, ELD, podliczają godziny pracy, lokalizatory GPS i inne aplikacje nawigacyjne pozwalają na wybór najkrótszej trasy, czy też ominięcie najbardziej zatłoczonych fragmentów dróg, a w godzinach odpoczynku odnajdują najbliższy wolny parking.

To, co bywało nie do przeskoczenia dla starszych pokoleń i zmusiło wielu do odejścia z „trokerki”, okazuje się magnesem dla ich młodszych następców. Wspomniane już ELD, eliminujące pomyłki w podliczaniu, skanery w telefonach do przesyłania dokumentów firmowych, tekstowanie z managerami (a nie dzwonienie), to dla nich chleb powszedni.

Kolejna sugestia to rekrutacja ze społeczności, które do tej pory miały minimalny udział w przemyśle transportowym, ale z dnia na dzień ich obecność jest coraz bardziej widoczna. Latynosi, kobiety, imigranci z Azji, Afryki i Indii to potencjalni przyszli „królowie autostrad”, którzy mogą faktycznie okazać się kołem ratunkowym dla wielu firm transportowych.

Marketerzy podpowiadają, aby materiały rekrutacyjne oraz treningowe były dwujęzyczne. Niektóre firmy technologiczne tworzące oprogramowania dla firm logistycznych oferują opcje tłumaczenia na dowolny język w swoich aplikacjach i materiałach treningowych.Konkluzja może być tylko jedna.

Współpraca między biznesem technologicznym i transportem musi istnieć i to na tak wysokim poziomie, aby ciągle tworzyć bliskie doskonałości oprogramowania, które pomogą w rekrutacji, lepszej produktywności i ogólnej satysfakcji z wykonywanego zawodu.

Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We put Truckers first!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama