Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 08:37
Reklama KD Market

Zaklęty krąg czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (PODCAST)

fot. Unsplash.com

Rozmawiamy z dr Katarzyną Pilewicz, doktor psychologii i specjalistą od uzależnień. Podcast „Dziennika Związkowego” powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM. Zaprasza Joanna Trzos.

Bartek usiadł zrezygnowany w najdalszym kącie pokoju terapeutycznego podczas swojej pierwszej grupowej sesji.

Powiedział cicho: „Ja mam coś takiego, że boje się dotknąć wszystkiego, ponieważ boję się, że się pobrudzę, będę miał coś na rękach, pobrudzę inne przedmioty, przeniosę zarazki. Bardzo boję się korzystać z toalety, boję się, że się tam czymś pobrudzę, że będę miał coś na sobie. Zawsze po skorzystaniu z toalety, muszę się dokładnie umyć, co zajmuje mi około 30 minut do godziny. Jest to już bardzo męczące, a ciężko mi to przerwać, ponieważ będę czuł wtedy bardzo duży niepokój, lęk, strach. Będę się czuł wtedy bardzo dziwnie. Boję się już nawet wychodzić z domu, bo się boję że się pobrudzę. Boję się przejść obok koszy, samochodów, słupów, ścian, bo myślę, że się pobrudzę i nie będę mógł tego z siebie zmyć, boję się przejść obok innych ludzi i dotykać przedmiotów, bo ktoś dotykał je przede mną. Boję się również liczb, najbardziej liczby 13. Myślę, że gdy popatrzę przypadkowo na zegar czy tablicę rejestracyjną samochodu i będzie napisana liczba 13, to będę miał pecha. To dotyczy również liczb, które się sumują w liczbie 13. Gdy coś takiego zobaczę, mam atak paniki, napięcia, strachu i nie umiem tego przerwać. Nie umiem z tym wszystkim sobie poradzić”.

Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, czyli nerwica natręctw to powtarzające się występowanie natrętnych myśli (obsesji) i przymusowych czynności (kompulsji). Mogą one zaburzyć codzienne funkcjonowanie do tego stopnia, że chory ma poważne problemy w pracy, szkole i w relacjach z innymi ludźmi. Nasilenie lęku jest tak duże przy natrętnych myślach, że przymus rozładowania go poprzez kompulsje wydaje się nieunikniony i w danej chwili dla chorego nie ma alternatywy. Po chwili przychodzi refleksja, że te myśli i czynności są bezsensowne, zajmują czas, wpływają na funkcjonowanie wszystkich wokół. Wyjście z domu zajmuje zamiast dwóch minut – dwie godziny, a wieczorny prysznic to kilkugodzinny rytuał. Na poziomie racjonalnym – objawy nie mają sensu, a na poziomie emocjonalnym to mieszanka trudnych emocji, magicznych przekonań i ogromnego napięcia o nieznanym pochodzeniu, z przekonaniem, że coś złego się stanie. 

Obsesje

Potocznie mówi się: „Masz obsesję na punkcie tej piosenki” lub „Monika jest twoją obsesją”, ale to raczej nie oddaje wagi natrętnej, nieustającej myśli o zarażeniu się chorobą, zainfekowaniu przez bakterie i inne zarazki, zapadnięciu na śmiertelną chorobę np. raka płuc, gardła etc., utracie kontroli nad swoim zachowaniem, nieumyślnym spowodowaniu cierpienia lub czyjejś śmierci, lęku przed popełnieniem błędu, zapomnieniem kluczy, zostawieniem gorącego żelazka na dywanie, ognia na kuchence gazowej, natrętnych myśli o seksualnej naturze, jak kwestionowanie czy ma się pociąg seksualny do dzieci lub tej samej płci, czy ma się agresywne skłonności seksualne. Inny rodzaj natrętnych myśli charakteryzuje się obawą, że czymś się obraziło Boga lub kwestionowanie własnej moralności, a także wierzenia o magicznej lub pechowej właściwości niektórych liczb lub kolorów.

Kompulsje

Kompulsje, czyli powtarzające się zachowania to druga część nerwicy natręctw. Powtarzające się zachowania, jak mycie rąk, aby zneutralizować lęk przed zarażeniem, kompulsywne sprzątanie domu, sprawdzanie czy okna i drzwi są zamknięte, sprawdzanie czy się nie zapomniało czegoś, sprawdzanie czy wszystko w porządku z bliskimi, czy nie pogorszył się stan zdrowia, oglądanie ciała i szukanie symptomów choroby, powtarzanie słów, liczenie numerów, czytanie w sieci objawów chorób, powtarzające się dotykanie, stukanie, charakterystyczne czyszczenie gardła, płukanie jamy ustnej, czytanie tych samych zdań od nowa, układanie rzeczy w określonym porządku, zadawanie ciągłych pytań zapewniających uspokojenie, i co najważniejsze – unikanie sytuacji, które mogą przywołać lęk. Te lub inne powtarzające się zachowania są używane do neutralizowania lub zmniejszania lęku, ale to tylko tymczasowe rozwiązanie. Nie tylko natrętne czynności zabierają większą część dnia, ale także przeszkadzają funkcjonować w pracy, szkole, domu. Nie można na nich polegać, bo tak naprawdę nie spełniają swojej funkcji, a wręcz przeciwnie, pogarszają sytuację i intensyfikują obsesje.

Przyczyny powstania zaburzenia

Nie znaleziono jednoznacznej przyczyny, która powoduje powstanie zaburzenia. Nerwice natręctw mogą mieć podłoże genetyczne, coraz częściej mówi się o relacji syndromu PANDAS (czyli pediatryczne, autoimmunologiczne, neuropsychiatryczne zaburzenia związane z infekcją paciorkowców) z powstaniem zaburzenia u dzieci. Ekstremalny stres, jak utrata bliskiej osoby, poronienie, konflikty, poważna choroba mogą spowodować, że osoba uczy się zmniejszać swój lęk wykonując określone czynności i rytuały. Próby wykonywania czynności kompulsywnych mogą również być powielane z obserwacji innych ludzi. Czasem nie ma jednoznacznej przyczyny, może to być zbiór małych wyzwalaczy, które kumulują się, aż symptomy nerwicy natręctw w pełni się rozwiną w późniejszym czasie. 

Jak pomóc?

Osoby z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi najczęściej bardzi niechętnie, z trudem i niewiele mówią o swoich objawach. Wstydzą się ich i często przez długi czas nie ujawniają symptomów bliskim. Sprawiają wrażenie, że nie są w pełni krytyczni wobec treści natręctw oraz ich absurdalności, ale jednocześnie domagają się wielokrotnych zapewnień, wyjaśnień i uspokajania. Często z uporem przeciwstawiają się próbom ograniczania wykonywania przez nich kompulsji a szczególnie złożonych rytuałów. Mogą wówczas być wrogo nastawieni do bliskich. Im bardziej nasilone objawy i widoczne u danej osoby cierpienie, tym większa będzie motywacja do podjęcia prób leczenia. Niestety, w nerwicy natręctw rzadko wystarcza jedynie pomoc najbliższych i zazwyczaj konieczna staje się profesjonalna pomoc w formie psychoterapii. Warto pokazać bliskiemu akceptację zarówno dla choroby jak i samej metody leczenia. Niezwykle ważne jest jednak, aby to osoba chora wybrała psychoterapeutę i podjęła decyzję o rozpoczęciu psychoterapii.

Dr Katarzyna Pilewicz, LCPC, CADC

doktor psychologii i specjalista od uzależnień. Ukończyła Adler University w Chicago w dziedzinie psychologii klinicznej. Doktorat obroniła w Walden University zajmując się wpływem psychologii pozytywnej na poprawę stanu psychiki człowieka. Autorka licznych publikacji popularnonaukowych w dziedzinie psychologii i higieny psychicznej w amerykańskim wydaniu Magazynu „Polonia” i w “Dzienniku Związkowym” w Chicago. Prowadzi swoją klinikę w trzech lokalizacjach na przedmieściach Chicago, gdzie prowadzi psychoterapię dla młodzieży oraz dorosłych z problemami natury psychologicznej, pomagając w powrocie do wyższej jakości życia.

Psychological Counseling Center, LLC

405 Lake Cook Rd., Suite 203Deerfield, IL, 60015

925 N. Plum Grove Rd., suite A-BSchaumburg, IL, 60173

8383 W. Belmont Ave, suite 301River Grove, IL  60171

MAIN PHONE# (224) 303- 4099Emergency Phone# (847) 907 1166

Fax# (224) 261-8772

www.psychologicalcounselingcenter.comwww.psychologiachicago.comwww.duiclassesdeerfield.com

Like us on Facebook:www.facebook.com/psychologicalcenterkasiapilewicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama