Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 19:59
Reklama KD Market

Świetlisty statek z kosmosu

Światła Phoenix to z całą pewnością najlepiej udokumentowana a zarazem najbardziej fascynująca obserwacja UFO ostatnich czasów. W 25. rocznicę tego wydarzenia wywołuje ono nadal niezwykłe zainteresowanie, zwłaszcza w gronie poszukiwaczy pozaziemskich cywilizacji…

Znak „V” nad Phoenix

13 marca 1997 wieczorem na niebie nad Phoenix w Arizonie pojawił się sznur migoczących świateł uformowany w kształcie litery „V”. W równym szeregu zawisły nisko nad dachami miasta. Osłupieni mieszkańcy wyszli na ulice, by obserwować niezwykły fenomen. Robiono zdjęcia, nagrywano filmy. W sumie zjawiskowe kule obserwowało tego dnia ponad tysiąc osób.

Wśród nich znalazł się Kurt Russell. Hollywoodzki aktor, ale także pilot, leciał właśnie z synem Olivierem z Los Angeles do Phoenix. Gdy koło 8.00 wieczorem przygotowywał się do lądowania, dostrzegł przed sobą sześć świateł w kształcie trójkąta. Zaintrygowany, zadzwonił do wieży kontroli lotów i opisał zjawisko. Kontrolerzy byli zdezorientowani. Jeśli światła należały do samolotów, powinny wykryć je radary. Tymczasem na ich ekranach nie pokazywał się żaden obiekt.

W mniej więcej tym samym czasie w Centrum Raportów UFO zadzwonił telefon. Emerytowany oficer policji twierdził, że widział na niebie grupę czerwono-pomarańczowych świateł w kształcie litery „V”. Zaraz po tym centrum zalały telefony od ludzi zgłaszających to samo. Niektórzy mówili, że za światłami widzą też zarys masywnego statku. Miał poruszać się po niebie bardzo wolno i bezgłośnie.

Zanim tłumy obserwatorów zdążyły ochłonąć z wrażenia, nad Phoenix pojawiła się kolejna grupa identycznych świateł. Tym razem było ich 9. – Wyglądały jak kule gazowe. Zamiast blasku, rozlewały wokoło poświatę – relacjonował Tim Ley, który o 10.00 wieczorem zaobserwował fenomen z ulicy. Dana Valentine dostrzegła „V” z własnego ogródka. – Widziałam zarys statku. Na pewno nie pochodził z Ziemi – przekonywała. – Obiekt był ogromny. Miał kształt bumerangu i rzucał na ziemię bursztynową poświatę – opisywała Sue Watson. Światła wisiały nad miastem przez kilka minut, by nagle zniknąć.

– Gdyby ktoś przedtem powiedział mi, że widział UFO, odpowiedziałbym, aha, a ja wierzę we wróżkę zębuszkę. Teraz mam na to inne spojrzenie. Może jestem głupim kierowcą tira, ale widziałem coś, co nie pochodzi z naszej cywilizacji – zapierał się Bill Greiner po tym, jak zobaczył świetliste kule nad Luke Airforce Base. Śledzić miały je podobno dwa myśliwce F-15. Greiner był pewien, że władze ukrywają prawdę. – Chciałbym, żeby rząd się po prostu przyznał. Wiecie, jak to miasto teraz się czuje? Jakby 50 tysięcy ludzi na stadionie oglądało mecz, a ktoś mówiłby im, że ich tam nie było!

Wielki skandal

Skąd wziął się świetlisty znak „V” nad Phoenix? 6 maja 1997 roku, Frances Barwood, radna miasta, zapytała o to swoich kolegów. Gdy domagała się wszczęcia w tej sprawie śledztwa, spotkały ją kpiące spojrzenia. Usłyszała za to: – Nie powinnaś poruszać tego tematu. Sprawę wyciszono. Ale jedynie na trzy miesiące. W czerwcu 1997 roku całe wydarzenie opisał dziennik USA Today. Dziennikarze zarzucili lokalnym władzom, że nie przeprowadziły żadnego dochodzenia. Wybuchł skandal na skalę krajową.

W odpowiedzi ówczesny gubernator Arizony, Fife Symington, zwołał konferencję prasową, którą zamienił w cyrk. Oświadczył zgromadzonym reporterom, że znalazł „sprawcę”. Po czym wprowadzono przebranego za ufoludka urzędnika miasta. Sala wybuchnęła śmiechem. Wyglądało na to, że władzom uda się sprawę znów zamieść pod dywan. Opinii publicznej nie było jednak do śmiechu. Domagano się wyjaśnień.

Wkrótce pojawiło się oficjalne tłumaczenie dowództwa sił powietrznych. Światła miały być flarami zrzuconymi podczas ćwiczeń wojskowych w pobliskiej bazie. Rakiety rozbłyskowe wiatr przesunął rzekomo nad Phoenix, a dzięki bryzie nie zgubiły one szyku, twierdzili przedstawiciele sił zbrojnych. Ćwiczenia miały odbywać się 13 marca około godziny 10.00 wieczorem. Zgadzało się to z czasem, gdy nad miastem pojawiła się druga tura świateł „V”.

Choć ten scenariusz wydawał się sensowny, sceptycy podkreślali, że zabrakło w nim istotnego wyjaśnienia: skąd wzięło się pierwsze sześć świateł, które przeleciały nad Phoenix koło godziny 8.00 wieczorem? Żaden z samolotów wojskowych stacjonujących w bazie treningowej nie znajdował się w tym czasie w powietrzu. Co więcej, Jim Dilettosa, ekspert od efektów specjalnych, po analizie nagrań z Phoenix wykluczył lasery, flary, hologramy i sygnalizację samolotu. Światła opisał jako perfekcyjnie ustawione, bez odchyleń, od jednej krawędzi do drugiej i bez blasku. – Nie mam pojęcia, co to jest – skwitował.

Sygnał obcych

Zaskakując wszystkich, sam gubernator Arizony zmienił w końcu zdanie. Po przejściu na emeryturę publicznie przeprosił za osławioną konferencję z ufoludkiem i przyznał, że też widział coś na niebie. – Tym razem mówię poważnie. Widziałem statek. Bez wątpienia było to UFO. Jako pilot i były oficer sił powietrznych, który zna każdą maszynę, mogę definitywnie stwierdzić, że nie przypominał żadnego wyprodukowanego przez człowieka samolotu. Był to największy obiekt, jaki widziałem na niebie. O ile wojsko amerykańskie nie przedstawi przekonującego dowodu, uznać należy, że prawdopodobnie był zaawansowanym technologicznie statkiem obcej cywilizacji – przyznał Symington w 2007 roku, przyłączając się do rosnącej grupy sceptyków teorii o flarach.

– Wiele osób do dziś wierzy, że był to sygnał z innego świata – podkreśla dr Lynne D. Kitei, producentka nagrodzonego filmu dokumentalnego The Phoenix Light i autorka książki na ten sam temat. 13 marca 1997 roku sama stała wśród zahipnotyzowanych mieszkańców Phoenix, nagrywając kamerą magiczne zjawisko na niebie. „Kim jesteście? Skąd przychodzicie? Chciałabym was poznać” – pytała w myślach. Odpowiedzi szuka do dziś.

Joanna Tomaszewska


Jan_I_Olbracht_by_Bacciarelli_Wiki

Jan_I_Olbracht_by_Bacciarelli_Wiki

Michael-J-Fox_fot_Etienne_Laurent_EPA_Shutterstock

Michael-J-Fox_fot_Etienne_Laurent_EPA_Shutterstock

money-941228_1920

money-941228_1920

poland-2421090_1920(1)

poland-2421090_1920(1)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama