Barbara Bilszta: Dla nas to spełnienie marzeń
Akademia Muzyki PaSO, jedyna w Chicago szkoła muzyczna dla polonijnych dzieci, oficjalnie otworzyła swoją nową i własną siedzibę przy 5400 Lawler Ave. na północy Chicago. Szkoła po przebudowie i remoncie wprowadziła się do zakupionego przez organizację budynku dawnego kościoła prezbiteriańskiego. Symboliczne przecięcie wstęgi z udziałem darczyńców, zaproszonych gości, dyrekcji, pedagogów, uczniów i rodziców odbyło się w sobotę, 21 maja. Akademia Muzyki PaSO mieściła się wcześniej w wynajmowanych pomieszczeniach budynku Eagles Athletic Club przy 5844 N. Milwaukee Ave. „Nowa – własna siedziba naszej Akademii to nie tylko spełnienie naszych marzeń, ale przede wszystkim lepsza organizacja nauki, dodatkowych programów, które uatrakcyjnią edukację muzyczną naszych uczniów” – powiedziała w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Związkowemu” dyrektor generalna Akademii PaSO Barbara Bilszta.
Akademia Muzyki przy Paderewski Symphony Orchestra, która ma status organizacji non-profit, w 2019 r. podjęła decyzję o zakupieniu budynku o powierzchni ponad 10 500 stóp, położonego przy 5400 N Lawler Ave. w Chicago na siedzibę szkoły muzycznej z salą koncertową. Budynek z 1956 r., w którym wcześniej mieścił się kościół prezbiteriański, wymagał gruntownego remontu i przebudowy, by przystosować go do potrzeb edukacji muzycznej. Po zakończeniu większości prac powstały nowoczesne, funkcjonalne klasy, duża sala na próby szkolnych chórów i zespołów kameralnych, pomieszczenie do odrabiania lekcji, czytelnia, biblioteka oraz sala koncertowa z dużą sceną i miejscami dla ponad 100 słuchaczy. Otwarcie nowej siedziby było możliwe dzięki wsparciu wielu osób, biznesów, organizacji i instytucji. Wartość całej inwestycji szacowana jest na 1,5 mln dolarów, w tym jest zakup budynku, remont i przebudowa.
Joanna Trzos: Co zdecydowało o wyborze tego budynku na nową siedzibę Akademii Muzyki PaSO?
Barbara Bilszta: – Nasza szkoła powstała w kościółku prezbiteriańskim, który został zbudowany w 1956 roku. Wokół niego wyrosła piękna i spokojna dzielnica. Kościółek od kilku lat był wystawiony na sprzedaż, bo wierni nie mogli go utrzymać. Spodobał nam się z kilku względów, nie tylko dlatego, że jest pięknie położony, blisko parku, w spokojnej dzielnicy, w której mieszkają Polacy, ale przede wszystkim ze względu na pomieszczenie kościelne, które stało się naszą salą koncertową. Już w niej gramy i podoba nam się akustyka, aczkolwiek nie jest idealna. Druga część naszego projektu to udoskonalenie sali koncertowej, tak aby spełniała najwyższe oczekiwania widzów i wykonawców.
Z jakimi wyzwaniami musiała się Pani zmierzyć w czasie prac związanych z przystosowaniem zakupionego budynku do potrzeb szkoły muzycznej?
– Muszę przyznać, że było to bardzo ciekawe doświadczenie. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że będę musiała tak dużo dowiadywać się na temat budownictwa. Jestem zafascynowana samym procesem – nadawania staremu budynkowi nowego charakteru i przywracania go do życia. Tym bardziej, że jest to piękny budynek, jak usłyszałam od znawców tematu, zbudowany jak średniowieczny zamek, z cegły i betonu, a to jest rzadko spotykane w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony ten beton i cegła przysporzyły nam dodatkowych problemów przy przebudowie, przy przebijaniu półmetrowych stropów, żeby zamontować windę, czy przy powiększaniu otworów na drzwi, aby odpowiadały chicagowskim przepisom budowlanym. Tych dodatkowych różnych przeszkód w ogóle się nie spodziewaliśmy i nie były ujęte w kosztorysie, i tak naprawdę codziennie była jakaś „niespodzianka”. Jestem zafascynowana ludźmi, którzy pracowali z nami, fantastycznymi polskimi firmami. Dziękujemy wszystkim za przekazaną nam pomoc, która docierała do nas w formie donacji. Chcę wszystkim osobiście podziękować za okazane wsparcie. Mamy wspaniałą społeczność ludzi oddanych naszej wspólnej sprawie edukacji dzieci. Naszym celem jest, by jak najwięcej dzieci mogło się uczyć w nowej siedzibie Akademii. Stary budynek nie spełniał tych wymogów. Mówi się, że Ameryka jest krajem, w którym marzenia się spełniają, i coś w tym jest, bo my marzyliśmy o tej szkole.
Wstęga została uroczyście przecięta podczas oficjalnego otwarcia nowej siedziby Akademii PaSo w sobotę, 21 maja, ale czy zostały jeszcze jakieś konkretne prace do wykonania?
– Szkoła tak naprawdę w 98 procentach jest gotowa. Pozostaje nam tylko urządzenie dwóch klas i oczywiście ukończenie prac związanych z salą koncertową, by została przystosowana do naszych wymogów.
Realizacja tego projektu nie byłaby możliwa bez wsparcia wielu oddanych Akademii osób, biznesów, sponsorów, rodziców. Cel został także doceniony w Polsce, bo Akademia Muzyczna PaSO po raz drugi otrzymała grant od Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
– Wspominałam o tych marzeniach, które się spełnią. Muszę przyznać, że do końca nie wierzyłam, że uda nam się uzyskać jakieś dodatkowe fundusze na ten cel, ale w ubiegłym roku zwróciłam się z prośbą o grant do Polski. Okazało się, że dostaliśmy grant i było to możliwe dzięki pomocy naszego konsulatu, przy tej okazji chciałbym bardzo podziękować Pani Konsul Małgorzacie Bąk-Guzik. Myślę, że opinia pozytywna konsulatu wpłynęła na to, że przyznano nam środki, po przeliczeniu w wys. 70 tys. dol., przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą 2021 – Infrastruktura Polonijna”. Była to duża pomoc, a grant nas zobowiązuje do tego, żeby zrobić z tym coś naprawdę porządnego.
Budynkowi szkoły nadano imię Ariego i Bożeny Zweigów.
– Bardzo się cieszę, że mogliśmy w jakiś sposób podziękować Państwu Zweigom za to, że przez 25 lat, od pierwszego koncertu, wspierają Paderewski Symphony Orchestra, a od 2000 roku Akademię Muzyki. To są dwie organizacje działające niezależnie, pierwsza zajmuje się działalnością koncertową, promocją muzyki polskiej i graniem dla Państwa, natomiast Akademia od początku była szkołą muzyczną, która miała otrzymać taki kształt, jaki ma teraz. Ta szkoła stała się naszą pasją. Akademia Muzyki PaSO postawiła sobie za cel, żeby stworzyć naszym dzieciom nie gorsze warunki, niż mają dzieci w Polsce, w Europie. Wiadomo, że w Stanach Zjednoczonych edukacja generalnie jest organizowana w zupełnie inny sposób, a my, biorąc pod uwagę nasze doświadczenie zarówno z Polski, jak i z Europy Zachodniej, wiemy, że polskie systemy wschodnioeuropejskie są naprawdę nie do przebicia, a więc stawiamy na te programy.
Każdy będzie miał okazję zwiedzić nową siedzibę Akademii Muzyki PaSO podczas tzw. Open House. Czy może Pani opowiedzieć o programie tego wydarzenia?
– Taki dzień otwarty zaplanowaliśmy na niedzielę, 5 czerwca i zapraszamy Państwa bardzo serdecznie. Rozpoczynamy w tym momencie kampanię promocyjną tych naszych otwartych drzwi, podczas których będzie można zwiedzić szkołę i zadawać na miejscu pytania pedagogom, dzieciom i młodzieży.
Będzie „talent detector” – jak nazywamy pomoc w podjęciu wyboru instrumentów. Na pewno będzie coś dobrego do zjedzenia, będą loterie i zabawy. Oczywiście przez cały czas będzie trwał koncert naszych uczniów. Lista wykonawców jest długa, a zaczynamy o godz. 1.00 po południu i prawdopodobnie do 5.00 po południu będzie trwała impreza. Więcej informacji będziemy publikować w nadchodzących dniach na naszej stronie pasochicago.org.
Życzymy powodzenia w nowej siedzibie Akademii i dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiała
Joanna Trzos[email protected]
Akademia Muzyki PaSO przy Paderewski Symphony Orchestra działa w Chicago od 2000 roku, ma status organizacji non-profit i jest jedyną w Chicago szkołą muzyczną dla polonijnych dzieci. Jest unikalna pod wieloma względami: nauka odbywa się w języku polskim i obejmuje edukację na 5 poziomach – od przedszkolnego do zaawansowanego (precollege); nauczanie oparte jest na programie polskich szkół muzycznych – podstawowych i średnich, dyplomy i certyfikaty Akademii honorowane są przez szkoły oraz uczelnie amerykańskie – uczniowie i absolwenci dostają się na wydziały i programy muzyczne szkół średnich i wyższych, zdobywają stypendia. Misją szkoły jest także promocja i rozwój kultury polskiej w Chicago.
Zdjęcia: