Oblężony przez rosyjskie wojska Mariupol coraz bardziej przypomina getto - obywatele Ukrainy nie mogą wjechać do miasta bez zaświadczenia o przejściu +filtracji+, a swoboda poruszania się po ulicach została ograniczona - przekazał w środę na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
"Od wtorku rosyjscy okupanci zabronili wjazdu do Mariupola nawet od strony Nowoazowska (miasta na terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Rosję Donieckiej Republiki Ludowej - PAP). (...) Obywatelom Rosji i +republiki donieckiej+ wydają pozwolenia na wjazd bez +filtracji+, które jest ważne przez trzy dni. W przypadku wszystkich pozostałych osób zaświadczenia o przejściu +filtracji+ obowiązują zaledwie przez tydzień" - relacjonował Andriuszczenko (https://t.me/andriyshTime/512).
Według doradcy mera najeźdźcy zapowiedzieli wprowadzenie kolejnego obowiązkowego dokumentu - przepustki umożliwiającej przebywanie na ulicach Mariupola.
"Rosjanie odnoszą się do mieszkańców miasta jak do niewolników, nie zważając na ich proukraińskie czy prorosyjskie poglądy. Niekiedy czynią wyjątki w przypadku osób w podeszłym wieku i dzieci. Wszyscy pozostali znajdują się pod ciągłą psychologiczną presją" - dodał Andriuszczenko.
Oblężenie miasta przez rosyjskie wojska trwa od początku marca. W Mariupolu mają miejsce ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.
W poniedziałek pojawiły się doniesienia o trzecim już masowym grobie, w którym spoczywają zamordowani mieszkańcy miasta. Mogiły mają znajdować się w miejscowościach Manhusz, Wynohradne i Stary Krym, położonych nieopodal Mariupola.
Prawdopodobnie około 1000 cywilów wciąż ukrywa się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal - ostatniego punktu ukraińskiej obrony w Mariupolu, gdzie walczą pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Podejmowane w ciągu ostatnich dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły rezultatu.
Zdobycie Mariupola umożliwiłoby Rosji stworzenie korytarza lądowego do okupowanego Krymu, a także miałoby ogromne znacznie propagandowe. Zajęcie miasta pozwoliłoby też Kremlowi uwolnić znaczne siły do szerokiej ofensywy w pozostałej części Donbasu. (PAP)