Tematy związane z wojną zawsze wzbudzają duże emocje, zarówno u uczniów, jak i nauczycieli. Dotychczas pedagodzy prowadząc lekcje o konfliktach militarnych zwykle opierali się na tekstach historycznych, literackich, bądź filmowych. Dziś jest inaczej.
Wojna, którą rozpętała Rosja i która rozgrywa się tuż przy wschodniej granicy z Polską wywołuje u nas wszystkich ogromny niepokój . Towarzyszy nam on każdego dnia, dlatego sytuacja ta wymaga od rodziców naszych uczniów, ale i od nauczycieli podejmowania rozmów na te trudne tematy. Często niesprawdzone informacje z mediów, które docierają do dzieci mogą doprowadzić do dezinformacji, dlatego tak ważne jest, aby znaleźć czas na rozmowy o tym, co dzieje się w Ukrainie.
To również zadanie dla nas – nauczycieli polonijnych, by w odpowiedni sposób przekazywać informacje o wojnie. Uczniowie klas starszych orientują się już z lekcji historii, czym są konflikty zbrojne i jakie niosą ze sobą zagrożenia. Młodsi oswajają się dopiero z tą tematyką i tu szczególnie ważny jest odpowiedni przekaz, by nie narazić dzieci na zbyt silne emocje.
Podczas marcowych zajęć w Polskiej Katolickiej Szkole im. św. Faustyny w Lombard w klasach VI-VIII opracowywałam temat: „Dlaczego przywódcy państw wywołują konflikty zbrojne?”. Wzbudził on wiele emocji i dyskusji nad sensem, a raczej bezsensem, prowadzenia wojen i jej skutków dla nas wszystkich. Widząc zaangażowanie uczniów poprosiłam, by przelali swoje myśli, refleksje, a nawet żądania na papier i w formie listu zwrócili się do przywódców – najeźdźców. Chodziło również o to, by dzieci mogły wyrazić swoje emocje, ale także symbolicznie wesprzeć naród dotknięty tą tragedią.
Zajęcia skłoniły uczniów do do przemyśleń, jak wielkim przywilejem dla nas jest życie w kraju nie ogarniętym wojną oraz to, że głównym priorytetem powinno być dążenie do pokoju i szacunek dla drugiego człowieka.
Małgorzata Rudzińska, nauczycielka klas VI-VIIIw Polskiej Szkole Katolickiej im. św. Faustyny Kowalskiej w Lombard
Pochodzę z polskiej rodziny i od najmłodszych lat interesowałam się historią kraju bardzo bliskiego mojemu sercu. Polska zna doskonale czasy, kiedy z każdej strony zabierano kawałki ziemi, aż w końcu nie zostało nic. Nie było Polski na mapie, a jej mieszkańcom zabroniono nawet mówić w języku ojczystym. Nie mówiąc już o cierpieniu i śmierci wielu ludzi. Nie chciałabym, aby to się powtórzyło w kraju sąsiadującym z Polską. Ostatnio dużo rozmawialiśmy na lekcji języka polskiego na temat wojny w Ukrainie. To wszystko zainspirowało mnie do namalowania tego obrazu, przez co chciałam zwrócić uwagę na dramat wielu ludzi i zło, jakie niesie wojna.Emily Ziajor – klasa II liceum – Polska Szkoła im. św. Faustyny Kowalskiej w Lombard