Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 15:50
Reklama KD Market

Policjant z Grand Rapids śmiertelnie postrzelił czarnoskórego, ujawniono nagrania (WIDEO)

Policja w Grand Rapids w Michigan opublikowała w środę kilka nagrań wideo ze śmiertelnego postrzelenia czarnoskórego imigranta. Doszło do tego 4 kwietnia rano, kiedy, jak twierdzą funkcjonariusze, zatrzymano go w trakcie kontroli drogowej. W środę wieczorem w Grand Rapids protestowały setki osób.

26-letni Patrick Lyoya pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga został zabity 4 kwietnia rano. Zdaniem ówczesnego komendanta policji Erica Winstroma nastąpiło to po „długiej szamotaninie”.

Po zatrzymaniu auta do kontroli Lyoya wysiadł z samochodu. Funkcjonariusz poprosił go o prawo jazdy i kazał mu wrócić do auta, ale Lyoya odmówił, po czym zaczął uciekać.

Po krótkim pieszym pościgu funkcjonariusz złapał Lyoyę i obaj zaczęli walczyć o paralizator.

Na nagraniu widać, jak Lyoya próbuje uciec z miejsca zdarzenia oraz gwałtowną walkę o paralizator. Po około dwóch minutach funkcjonariusz wyciągnął pistolet i strzelił Lyoyi w głowę. Strzał okazał się śmiertelny.

Żądania ujawnienia nagrań z policyjnych kamer nasilały się i wywołały protesty w Grand Rapids. Nowy szef policji Eric Winstrom udostępnił je dla zapewnienia „ducha przejrzystości”.

„Niektórzy członkowie rodziny Lyoyi zaznajomieni z nagraniem i ich tłumacz (…) powiedzieli, że mężczyzna został zabity w ‘stylu egzekucyjnym’. Jak opisywali, Lyoya leżał twarzą do ziemi, kiedy został postrzelony w tył głowy” – podała stacja NBC News.

Policja stanowa Michigan poinformowała, że po zakończeniu jej dochodzenia dowody zostaną przekazane prokuratorowi, który zdecyduje o postawieniu policjantom zarzutów. Prokurator powiatu Kent Christopher Becker poprosił społeczeństwo o cierpliwość.

W środę wieczorem pod siedzibą policji w Grand Rapids protestowały setki osób.

Funkcjonariusz, który był weteranem policji od 7 lat nie zostanie zidentyfikowany, dopóki prokuratura nie wniesie oskarżenia. Na czas śledztwa został przeniesiony na płatny urlop.

Patrick Lyoya z rodziną wyemigrował do USA w 2014 roku. Pozostawił dwoje dzieci w wieku poniżej 2 lat.

(tos, PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama