W poniedziałek policja wciąż poszukiwała kierowcy, który dwa dni wcześniej odjechał po zatrzymaniu do kontroli drogowej, wlokąc za sobą policjanta i wjeżdżając w tłum pieszych, raniąc co najmniej dwie osoby. Wśród rannych jest około 5-letnia dziewczynka.
Do zdarzenia doszło w sobotę 9 kwietnia w śródmieściu Chicago. Około 8 pm policja zatrzymała do kontroli czerwonego hyundaia w okolicy skrzyżowania Grand Ave i State Street. Według policji, funkcjonariusz wylegitymował kierowcę, a gdy zobaczył w jego aucie otwarty alkohol, nakazał mu wyjść z samochodu. Wówczas kierowca ruszył z miejsca mimo czerwonego światła, uderzył policjanta i wjechał w grupę osób, które przechodziły przez ulicę.
Policjant został ranny w nogi. Wśród ofiar jest też około 5-letnia dziewczyna, która trafiła do szpitala dziecięcego i 38-latka, również przewieziona do szpitala. Cała trójka została już wypisana.
Auto odnaleziono później w rejonie 200 W. Superior St. Według policji, samochód był wypożyczony. Jego kierowcą miał być 24-latek z Garfield Park, który w poniedziałek nadal pozostawał na wolności.
Według dokumentacji sądowej powiatu Cook, poszukiwany kierowca był wcześniej oskarżony o jazdę z zawieszonym prawem jazdy, bez ubezpieczenia, oraz posiadanie marihuany, lecz zarzuty zostały oddalone. Ma również na koncie dwuletni wyrok w zawieszeniu za ucieczkę lub próbę ucieczki przed funkcjonariuszem.
(jm)