Władze Chicago będą rozdawać karty na benzynę – każda o wartości 150 dol. oraz po 50 dol. na przejazdy komunikacją miejską w związku z cenami benzyny utrzymującymi się na rekordowym poziomie.
Program „Chicago Moves”, ogłoszony przez burmistrz Lori Lightfoot w czwartek 31 marca, zakłada pomoc finansową o łącznej wartości 12,5 mln dol. w ramach dwóch inicjatyw. Przeznaczone są one dla kierowców i podróżujących, którzy zmagają się z wysokimi cenami benzyny w rezultacie rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W ramach programu miasto rozprowadzi 50 tys. kart na benzynę o wartości 150 dol. każda na zasadzie loterii. Do udziału w niej zakwalifikują się mieszkańcy Chicago w wieku od 18 lat, którzy mają ważną miejską rejestrację na samochód (city sticker) i których dochód nie przekracza 140 procent średniego dochodu w Chicago.
Dodatkowo 100 tys. chicagowian będzie mogło otrzymać karty Ventra wartości 50 dol. na miejskie autobusy i kolejkę lub taka suma zostanie dodana do ich istniejących kart. Większość kart zostanie rozdzielona wśród mieszkańców uboższych dzielnic, częściej korzystających z komunikacji miejskiej.
Wnioski o udział w programie pomocowym będą przyjmowane od 27 kwietnia.
Program jest dostępny tylko dla mieszkańców Chicago, których dochód nie przekracza 140 proc. średniego dochodu w mieście.
Wcześniej władze rozważały wprowadzenie ulgi od miejskiego podatku na benzynę, ale burmistrz uznała, że mieszkańcy bardziej skorzystają z „pieniędzy do ręki” na poruszanie się po mieście i okolicach.
W ostatnich tygodniach biznesmen, filantrop i potencjalny kandydat na burmistrza Chicago, Willie Wilson, rozdał łącznie ponad 1,2 mln dolarów w benzynie dla mieszkańców Chicago. Zdaniem Lightfoot – która ubiegać się będzie o reelekcję – „Chicago Moves” nie ma nic wspólnego z inicjatywą Wilsona, a program był w przygotowaniu od zeszłego roku.