Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 16:12
Reklama KD Market

Horror w dzielnicy Gresham

Horror w dzielnicy Gresham

Przerażającą nazwali prokuratorzy sprawę 31–letniego Jamiego Jonesa, który zamordował dwóch mężczyzn, ukrył ich ciała w szafie, w mieszkaniu w dzielnicy Gresham, w którym więził i torturował 18–latkę. Dziewczynie udało się uciec, kiedy sprawca wyszedł z mieszkania.

Jones i 18-latka, której nazwiska policja nie podaje do publicznej wiadomości, od trzech miesięcy byli parą. Mieszkali w apartamencie przy 83rd Street i Sangamon Street, dopóki nie zostali z niego wyrzuceni przez współlokatora, 51–letniego Aarona Washingtona.

17 marca para weszła do pustego apartamentu, gdzie zastał ich Washington. Jones młotkiem zadał mu ponad 10 ciosów w głowę, po czym – używając poduszki – udusił mężczyznę, a ciało ukrył w ściennej szafie. Następnie zamknął dziewczynę w sypialni, skąd wypuszczał ją tylko do łazienki. Trzy dni później do mieszkania przyszedł 51–letni Arronis Jackson. Chciał spotkać się z Waszyngtonem, który był mu winien pieniądze. Jones pozwolił mu wejść do salonu, gdzie zabił go, zadając mu wielokrotnie ciosy młotkiem, tym samym, którym zamordował poprzednią ofiarę. Ciało zaciągnął do tej samej szafy, a więzioną w sypialni kobietę wypuścił, polecając jej sprzątnięcie krwi i innych śladów zbrodni.

Przez kolejne dni Jones regularnie bił 18-latkę, grożąc jej śmiercią. Dziewczynie udało się uciec, kiedy jej oprawca wyszedł z mieszkania. Z pobliskiej stacji benzynowej zatelefonowała ona do swojej rodziny oraz zawiadomiła policję.

Funkcjonariusze znaleźli schowane w szafie, pod stertą ubrań, ciała. 26 marca Jones został aresztowany. Postawiono mu zarzuty morderstwa, porwania i przemocy domowej. Sędzia odmówił ustalenia kaucji i oskarżony pozostanie za kratkami do rozprawy.

(mm)


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama