Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 19:38
Reklama KD Market

$66 za baryłkę ropy

(Reuters, WP) - Pod koniec ub. tygodnia cena za baryłkę ropy naftowej podskoczyła do 66 dolarów, co natychmiast znalazło odbicie w cenach detalicznych, które w niektórych częściach kraju przekroczyły już 3 dolary za galon najtańszej benzyny.

Stały wzrost cen notuje się od inwazji na Irak. Baryłka ropy kosztuje dziś dwa razy tyle co w przeddzień nalotów na Bagdad w marcu 2003 roku. W tym samym czasie wszystkie sześć państw należących do Gulf Cooperation Council (GCC), w tym: Bahrajn, Kuwejt, Oman, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska przeszły wzrost ekonomiczny nienotowany od lat siedemdziesiątych.

Z raportu Institute of International Finance wynika, że dochód narodowy tych państw wzrósł w ub. roku o 17%. Kraje GCC zwiększyły w tym czasie wydobycie ropy o 4% w porównaniu z 2003 rokiem.

Bez wątpienia okupacja Iraku przyczynia się do wzrostu cen, a zatem i boomu ekonomicznego GCC, choć nie jest jedynym powodem tej sytuacji. Według brytyjskich ekspertów, świat skonsumował już połowę znanych zasobów tego surowca, a zapotrzebowanie ciągle rośnie. Rynkiem rządzi zależność cen od popytu.

W 2002 roku, w rozmowie z magazynem Fortune na temat potencjalnych kosztów inwazji na Irak, sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld nonszalancko stwierdził, że Irakijczycy mają źródła finansowania (ropę) i bez trudu te koszty pokryją.

Jego były zastępca, a obecnie Prezes światowego Banku Paul Wolfowitz w swych śmiałych przewidywaniach posunął się jeszcze dalej: "Dochody tego kraju (Iraku) z ropy naftowej przyniosą między $50 a $100 miliardów w ciągu następnych 23 lat. Mamy do czynienia z krajem, który naprawdę może sfinansować własną rekonstrukcję", Wolfowitz zapewniał Kongres przed rozpoczęciem wojny.

W lipcu Irak eksportował 1.6 miliona baryłek ropy dziennie, przynajmniej o 500,000 baryłek mniej dziennie niż w ostatnich miesiącach reżimu Saddama Husajna, choć stan przemysłu naftowego był opłakany, częściowo z powodu sankcji ekonomicznych narzuconych na Irak po jego inwazji na Kuwejt.
W 1998 roku raport inspektorów ONZ podkreślał trudną sytuacją tego sektora. Konkluzje te potwierdzono w 2000 i w 2001 roku. "To tak, jakby wszystko trzymało się kupy sklejone gumą do życia. W tym czasie Stany Zjednoczone zlekceważyły te raporty jako jeszcze jeden przykład uległości ONZ wobec Iraku".

U.S. Energy Information Administration zgadza się z tym punktem widzenia. "Okazało się, że raport ONZ odzwierciedlał prawdziwą sytuację", stwierdziła agencja.
(eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama