Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 27 grudnia 2024 19:53
Reklama KD Market

Cybernetyczna wojna Anonimowych

Anonymous zhakował ponad 400 kamer w Rosji fot. Anonymous/Facebook

Najsłynniejsi hakerzy świata, grupa „Anonymous”, tuż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę zapowiedzieli cybernetyczną wojnę przeciw Rosji. Po czterech tygodniach grupa szczyci się zablokowaniem rosyjskich serwisów rządowych, włamaniami na portale medialnej propagandy oraz wyciekiem danych agencji Roskomnadzor, odpowiedzialnej za cenzurę.

Czy twierdzenia „Anonimowych” są wiarygodne? – zastanawiają się analitycy badający bezpieczeństwo w sieci. Jeremiah Fowler, współzałożyciel firmy Security Company, mówił w telewizji CNBC, że na 100 rosyjskich baz danych aż 92 były zaatakowane. Chodzi głównie o wielkie sieci handlowe, dostawców internetu, ale też agencje międzyrządowe. Wiele plików zawierających dane strategiczne zostało wykasowanych, wyciekły dane ponad 270 tysięcy osób.

„Faktem jest, że hakerzy dostali się do tych systemów, nie wiemy tylko, jaki jest ich dalszy plan, co zamierzają zrobić z wykradzionymi danymi” – mówi Fowler.

Konto „Anonymous” na Twitterze śledzi prawie 8 mln użytkowników portalu. To właśnie za jego pośrednictwem informują o swoich kolejnych krokach, ale też o sukcesach w prowadzonej przez siebie misji. Tam poinformowali o włamaniu się do serwisów rosyjskich stacji telewizyjnych, skąd zaczęto nadawać programy z Ukrainy, mające pokazać prawdziwy obraz sytuacji na froncie. „Anonimowi” twierdzili także, że dostali się do baz danych Russia Today, a nawet giganta sektora energetycznego, firmy Gazprom.

Od wybuchu inwazji hakerzy z „Anonymous” zaczęli być traktowani niczym cybernetyczny Robin Hood. Jednak eksperci zajmujący się bezpieczeństwem cybernetycznym przestrzegają przed nadmiernym kibicowaniem hakerom. Zwracają bowiem uwagę, że wojna w sieci jest stosunkowo tania i łatwa do przeprowadzenia, ale jej koszty mogą być ogromne. A działania „Anonimowych” mogą zachęcać kolejnych sieciowych przestępców do podejmowania bardziej zdecydowanych ataków. Ataków, które w przyszłości mogą zostać skierowane w różne kierunki – nie tylko w te, które wydają nam się słuszne.

Daniel Bociąga[email protected][email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama