Sześć dni temu Władimir Putin chciał zatrząść fundamentami wolnego świata, ale mocno się przeliczył - powiedział we wtorek prezydent Joe Biden podczas swojego pierwszego orędzia o stanie państwa. Jak dodał, Ukraińcy zainspirowali świat swym oporem.
"Putin myślał, że wjedzie na Ukrainę, a świat przed nim ustąpi. Zamiast tego spotkała go ściana siły, jakiej nigdy sobie nawet nie wyobrażał. Spotkał Ukraińców" - powiedział Biden.
"Od prezydenta Zełenskiego po szeregowego Ukraińca - ich odwaga, brak strachu, determinacja inspiruje świat. Grupy obywateli blokujących czołgi swoimi ciałami. Wszyscy od studentów po emerytów broniących swojej ojczyzny" - mówił prezydent, wzywając zebranych w Kongresie gości do zademonstrowania solidarności z Ukrainą.
"Historia nauczyła nas, że kiedy dyktatorzy nie płacą ceny za swą agresję, powodują jeszcze więcej chaosu. Idą dalej, a koszty i zagrożenia dla Ameryki i świata rosną" - mówił Biden.
"Putin myślał, że Zachód i NATO nie odpowiedzą. I że może podzielić nas w kraju. Ale nie podzielił. Jesteśmy zjednoczeni. Putin się mylił, a my byliśmy przygotowani" - dodał.
Prezydent Joe Biden zapowiedział we wtorek podczas orędzia o stanie państwa, że USA zamkną przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów w ślad za UE i Kanadą. Dodał, że Ameryka zabierze się za oligarchów i zapewnił, że Rosja zapłaci wysoką cenę za agresję.
"Dziś mówię do rosyjskich oligarchów i skorumpowanych przywódców, którzy kradli miliardy dzięki temu brutalnemu reżimowi: dość" - ogłosił Biden, mówiąc o wprowadzonych w ostatnich dniach sankcjach wymierzonych w zajęcie majątku oligarchów. Zapowiedział też powołanie do życia w Departamencie Sprawiedliwości, która zbada łamanie przez nich prawa.
Dodał, że restrykcje przeciwko Rosji już wywołały wstrząsający efekt.
"Rosyjska gospodarka się chwieje, a odpowiedzialny za to jest sam Putin" - oznajmił.
Prezydent przyznał, że nadchodzące dni i tygodnie wojny będą dla Ukraińców bardzo ciężkie, ale zaznaczył, że nawet jeśli Rosja zdobędzie teren na polu bitwy, nigdy nie uda jej się podporządkować Ukrainy i zapłaci za to ogromną cenę.
"Dumny naród ukraiński, który od 30 lat cieszy się niepodległością, nie pozwoli na to, by ktokolwiek cofnął ich kraj" z tej drogi - dodał.
Prezydent przyznał, że nadchodzące dni i tygodnie wojny będą dla Ukraińców bardzo ciężkie, ale zaznaczył, że nawet jeśli Rosja zdobędzie teren na polu bitwy, nigdy nie uda jej się podporządkować Ukrainy i zapłaci za to ogromną cenę.
Dodał przy tym, że choć USA wspierają Ukrainę gospodarczo, politycznie i militarnie, wojska amerykańskie nie będą brać udziału w walkach w tym kraju. Zaznaczył jednak, że Ameryka będzie bronić swoich sojuszników NATO.
"Nasze siły nie idą do Europy, by walczyć na terytorium Ukrainy, ale by bronić naszych sojuszników NATO, w razie gdyby Putin zdecydował iść dalej na zachód" - powiedział Biden.
"Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy będą bronić każdego centymetra terytorium krajów NATO pełną potęgą naszej wspólnej siły" - dodał.
Biden przyznał, że nałożone na Rosję sankcje będą wiązać się z kosztami na całym świecie, ale obiecał, że zrobi wszystko co możliwe, by ich skutek był jak najmniej odczuwalny poza Rosją. Ogłosił, że właśnie dlatego, by ograniczyć wzrost cen energii, USA wraz z 30 innymi krajami zdecydowały się na uwolnienie 60 milionów baryłek ropy naftowej z rezerw strategicznych, z czego 30 mln należy do USA. Zapowiedział, że Zachód wyjdzie z tego kryzysu silniejszy niż był przedtem.
Wielu kongresmenów przyniosło ukraińskie flagi lub ubrało się na żółto i niebiesko, zaś pierwsza dama Jill Biden miała na sobie niebieską suknię z przyszytym do rękawa słonecznikiem, symbolem Ukrainy.
Jednym z gości honorowych była ambasador Ukrainy w Waszyngtonie, Oksana Markarowa, której zgotowano owację na stojąco.
Prezydenckie orędzie o stanie państwa, zgodnie z zapowiedziami Białego Domu, zdominowały sprawy krajowe.
Biden obiecał walkę z rekordową inflacją skupiając się na kosztach produkcji oraz wzmacnianiu amerykańskiego przemysłu i infrastruktury. Zapowiedział inwestycje w technologię - wymienił m.in. półprzewodniki i samochody elektryczne - by zapewnić Ameryce przewagę nad Chinami.
W kwestii zmian klimatycznych plan Demokraty zakłada wprowadzenie ulg podatkowych na odnawialne źródła energii.
W części poświęconej jego planom gospodarczym, prezydent Biden wezwał Kongres do zwiększenia maksymalnej wysokości federalnych stypendiów Pell Grant o 2000 dol., podniesienia federalnej stawki płacy minimalnej do 15 dol. za godzinę i stworzenia krajowego programu płatnych urlopów rodzinnych.
Zaproponował też m.in. zwiększenie budżetu policji, reformę imigracji połączoną z zabezpieczeniem granic.
Innym punktem było ogłoszenie powstania nowej krajowej infolinii ds. zdrowia psychicznego. Prezydent wezwał do
Musimy pociągnąć media społecznościowe do odpowiedzialności za eksperyment na naszych dzieciach - powiedział prezydent Biden podczas swego pierwszego orędzia o stanie państwa.
"Jak pokazała nam Frances Haugen, która jest tu z nami, musimy pociągnąć platformy mediów społecznościowych do odpowiedzialności za ten narodowy eksperyment, który przeprowadzają na naszych dzieciach dla zysku" - powiedział Biden, odnosząc się do byłej pracownicy Facebooka, która ujawniła wewnętrzne dokumenty firmy.
Prezydent wezwał Kongres do zwiększenia ochrony prywatności, zakazu reklam dla dzieci i "żądania, by firmy technologiczne przestały zbierać personalne dane naszych dzieci".
Demokrata podkreślał również wagę jedności i pokonania ostrych podziałów politycznych.
W tradycyjnej odpowiedzi opozycji na orędzie, republikańska gubernator stanu Iowa Kim Reynolds skrytykowała działania Bidena wobec kryzysu, mówiąc że prezydent przyczynił się do rosyjskiej agresji, bo okazał słabość wobec Rosji, a jego reakcja przyszła za późno i była za miękka.
Orędzie Bidena była pierwszym wydarzeniem na Kapitolu od czasu zniesienia obowiązku noszenia maseczek, choć wszyscy uczestnicy musieli poddać się testowi na Covid-19. Zgodnie z tradycją, w przemówieniu uczestniczyli wszyscy członkowie gabinetu prezydenta oprócz jednego - tzw. designated survivor, co ma zapewnić ciągłość rządów w wypadku nagłej śmierci pozostałych. W tym roku rolę tę pełniła sekretarz handlu Gina Raimondo.
Wygłoszenie przed Kongresem orędzia o stanie państwa „State of the Union” jest corocznym obowiązkiem prezydenta wynikającym z konstytucji USA, choć dopiero prezydent Woodrow Wilson zapoczątkował tę tradycję w formie wystąpienia przed połączonymi izbami Kongresu. (tos, PAP)