Redakcja
Służby ratunkowe kontynuowały we wtorek rano poszukiwania 22-latka, który wpadł do jeziora Michigan w Parku Indiana Dunes, gdy pękł lód, po którym spacerował z grupą w poniedziałek po południu. Wcześniej służby ochrony przyrody ostrzegały przed niebezpiecznymi warunkami przy jeziorze.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 21 lutego po południu na West Beach w popularnym Indiana Dunes National Park w północno-zachodniej Indianie. Pięcioosobowa grupa dwudziestoparolatków spacerowała po lodzie, który utworzył się przy brzegu jeziora Michigan i który podmywany był przez duże fale. Lód pękł i jeden z mężczyzn, 22-latek z Indianapolis, wpadł do wody.
Według lokalnych służb ds. zasobów naturalnych towarzysze próbowali ratować kolegę, lecz uniemożliwiły to duże fale i ruchomy lód.
Około 5.30 pm w poniedziałek służby ratunkowe rozpoczęły poszukiwania z udziałem helikoptera, lecz niebezpieczne warunki na jeziorze uniemożliwiły nurkom kontynuowanie poszukiwań w wodzie.
Wcześniej służby ds. zasobów naturalnych ostrzegały na swojej stronie facebookowej przed niebezpieczeństwami związanymi z lodem przy brzegu jeziora Michigan. Według nich, półki lodowe są niestabilne, pełne ukrytych przestrzeni powietrznych, a w miarę rosnącej temperatury, będą stwarzać jeszcze większe zagrożenie dla spacerowiczów.
(jm)
