Królewski jubileusz – 50. Bal Polonaise w Miami
Ludzie biznesu, świata kultury i nauki oraz politycy spotkali się 12 lutego podczas dorocznego Międzynarodowego Balu Polonaise, organizowanego przez Amerykański Instytut Kultury Polskiej w Miami. Od samego początku za wszystkim stoi filantropka, Lady Blanka Rosenstiel. W początkowych latach samodzielnie, a dziś otoczona szeregiem współpracowników, dokładnie dogląda wszystkich szczegółów. Ponadto swą charyzmą potrafi na imprezę przyciągnąć wielu przedstawicieli środowisk polonijnych w całych Stanach Zjednoczonych oraz gości z Polski.
„Jestem wzruszona, już pięć lat temu mówiłam, że będzie 50. Bal i słowa dotrzymałam” – powiedziała Lady Blanka Rosenstiel w rozmowie z „Dziennikiem Związkowym”. „Mówiłam, że tu będę, i jestem” – dodała ze śmiechem Lady Blanka Rosenstie, która została uhonorowana Nagrodą Humanitarną (Humanitarian Award) przez Franka J. Spulę, prezesa Związku Narodowego Polskiego (Polish National Alliance, PNA) i Kongresu Polonii Amerykańskiej (Polish American Congress, PAC) . „To ważne, by w ten sposób wyróżniać takich właśnie ludzi” – powiedział nam prezes Frank Spula po wręczeniu wyróżnienia ZNP-PNA. „Lady Blanka już od pół wieku pracuje na rzecz Polski i polskiej kultury. To osoba, która łączy ludzi z różnych środowisk, o różnych przekonaniach i poglądach. Moglibyśmy spisać tomy książek na temat jej osiągnięć” – zaznaczył prezes Spula.
Blanka Rosenstiel zapytana, czy czuje jakiś sentyment do któregokolwiek ze zorganizowanych przez nią pięćdziesięciu bali, nie potrafiła jednoznacznie wskazać tego jednego. „Każdy był inny. Staraliśmy się, by były one też tematycznie różnorodne. Były więc takie, gdzie celebrowaliśmy inne kultury, wspomagając organizacje latynoskie, szczególnie kubańskie. W ten sposób staraliśmy się podkreślić, że jako społeczność polska możemy z nimi nawiązywać kontakty i wspierać ich, gdy tylko takie wsparcie było potrzebne” – powiedziała naszej gazecie. „Budowała w ten sposób mosty między krajami, to ważne o tyle, że zaangażowała wielu młodych ludzi. Jak to zrobiła, to już jej tajemnica. Ale należy się za to jej szacunek” – dodał Frank Spula.
To wciąż nie koniec. Blanka Rosenstiel, która w 1972 roku założyła Amerykański Instytut Kultury Polskiej w Miami (The American Institute of Polish Culture), a pięć lat później Fundację Chopinowską (Chopin Foundation of the United States), mówi, że otoczyła się ludźmi, których zadaniem jest kontynuowanie jej dzieła i misji. „Miałam to szczęście, że zawsze dysponowałam pieniędzmi – mówi nam. I zawsze tymi pieniędzmi chciałam się dzielić. Na stypendia w ramach jednej i drugiej fundacji przekazaliśmy miliony dolarów. Pomagaliśmy utalentowany ludziom z Polski i Polakom w USA. Już teraz upewniłam się, że po mojej śmierci odpowiedni ludzie zajmą się fundacją i będzie ona dalej w ten sposób funkcjonować” – zdradziła.
„Patrząc wstecz, widząc, jak wielu znakomitych gości odwiedziło tę imprezę, to jedynie świadczy o wielkim jej prestiżu. Lady Blanka potrafi tutaj ściągnąć absolutnie najlepszych z najlepszych, osoby ubiegające się o ważne funkcje państwowe, a nawet urzędujących prezydentów. Nie wiem, jak to zrobiła, ale to zrobiła. Ma wielką charyzmę i potrafi zainspirować najważniejsze osoby w państwie” – powiedział nam już w trakcie niedzielnego brunchu podsumowującego Bal Polonaise prezes Spula.
Do Miami znów zawitała silna grupa polityków z Polski, byli też przedstawiciele korpusu dyplomatycznego RP w USA. Był więc nowy ambasador Marek Magierowski, był konsul z Nowego Jorku Adrian Kubicki. W imieniu Andrzeja Dudy biało-czerwoną flagę gospodyni Balu przekazał sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski. „Polonia zawsze była i jest Polsce potrzebna” – powiedział „Dziennikowi Związkowemu” minister Kwiatkowski. „Prezydent Andrzej Duda wielokrotnie podkreślał, że chce, by Polacy czuli się jednym narodem bez względu na to, gdzie mieszkają, i by Polacy wiedzieli, że mogą zawsze na ojczyznę liczyć” – dodał minister Kwiatkowski. Podkreślił przy tym, że bal w Miami jest przykładem na to, że mieszkający w różnych rejonach nie tylko USA, ale i świata Polacy chcą nie tylko razem świętować, ale też i dla Polski pracować: „To bardzo ważny sygnał, że w tak trudnych czasach, w pandemii, w obliczu innych kryzysów, z którymi świat się zmaga, Polacy potrafią się wspierać. Pięćdziesiąty bal, ten jubileusz, to taki moment, gdzie możemy podziękować, ale i porozmawiać o wspólnych planach. Są ludzie nie tylko z różnych części USA, bo są goście z Kanady i Europy i to jest namacalny dowód, że te gratulacje przekazywane Lady Blance są w pełni uzasadnione” – podkreślił minister Kwiatkowski.
„Wydarzenie takie jak ten bal pokazują nam siłę Polonii” – mówił w rozmowie z naszą gazetą konsul generalny RP w Nowym Jorku, Adrian Kubicki. „Wyjeżdzamy z nich podbudowani chęcią działania na rzecz Polski, ale też Polonii. Polska diaspora ma też przecież szereg spraw tutaj, w Stanach Zjednoczonych, o które zabiega i walczy. I to trzeba przekuć na konkretne działania. Dlatego cieszy, że pojawia się tutaj tak wielu przedstawicieli jakże różnych organizacji, działających w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych. I wielkie gratulacje należą się Lady Blance, za to, że przez 50 lat konsekwentnie organizuje Bal, który cieszy się tak wielkim zainteresowaniem” – zauważył konsul Kubicki.
„Lady Blanka to Pierwsza Dama Polonii” – powiedział nam z kolei polonijny działacz z Buffalo w stanie Nowy Jork, Joseph Mikołaj Rej junior. „Zasiadam w radzie Amerykańskiego Instytutu Kultury Polskiej i moim zdaniem młodzi ludzie mogą brać z niej przykład.”
Podczas balu wyraźnie można było spostrzec połączenie pokoleniowe, młodzi ludzie, urodzeni w Stanach Zjednoczonych a wywodzący się z rodzin polskich imigrantów coraz mocniej starają się zaakcentować swą obecność w amerykańskim społeczeństwie. „Moja rodzina była dla mnie inspiracją. To dzięki nim zaangażowałem się w działalność Polonii i dzisiaj jestem członkiem kilkudziesięciu organizacji, jestem prezesem Zrzeszenia Generała Pułaskiego oraz wiceprezesem krajowym Kongresu Polonii Amerykańskiej, mam już także polskie obywatelstwo i dlatego moje korzenie są dla mnie motywacją do dalszego działania” – dodaje Rej junior.
50. Bal Polonaise był w ogromnej mierze poświęcony osobie Lady Blanki Rosenstiel. Jej działalność filantropijna sięga lat 70. ubiegłego wieku, a dzięki jej zaangażowaniu udało się organizować cykle wykładów, prelekcji, wydarzeń edukacyjnych w Polsce i USA. Przez lata wspierała i wspiera różne programy stypendialne, promując w ten sposób przyszłych liderów organizacji polonijnych. Bale, które odbywają się w lutym w Miami, są pewnego rodzaju podsumowaniem jej działalności, ale także okazją do uhonorowania przedsiębiorców, biznesmenów, ludzi kultury i nauki. W tym roku doceniono Dariusa Adamczyka, biznesmena, który jest prezesem koncernu Honeywell. Otrzymał on Złoty Medal, przyznany za wprowadzenie modernizacji w przedsiębiorstwie. Jak czytamy w uzasadnieniu, „stanął on na czele innowacyjnych metod, które służą w budowie samolotów, powstawaniu fabryk, usprawnieniu systemu dostaw i wprowadzeniu efektywnego podejścia pracowników do wykonywanych zadań, dzięki czemu świat staje się bardziej nowoczesny, bezpieczny i zrównoważony”.
Nagrody doskonałości w przedsiębiorczości (Entrepreneurial Excellence Award) przypadły Rafałowi Brzosce, założycielowi i prezesowi firmy InPost, Pawłowi Trochimiukowi – właścicielowi agencji promocji PR Partner and Promotion i Zbigniewowi Inglotowi – prezesowi firmy kosmetycznej Inglot. Wyróżnienie ducha Polonii (Polonia Spirit Award) zostało przyznane Bogdanowi Chmielewskiemu, prezesowi Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. Specjalne wyróżnienie otrzymał również Piotr Nowocien, założyciel firmy Vivelo.
92-letnia obecnie Lady Blanka Rosenstiel z rąk prezesa Spuli odebrała Nagrodę Humanitarną Związku Narodowego Polskiego (Polish National Alliance, PNA), a przyjmując ją, mówiła o pokornej pracy i zaangażowaniu, które są dla niej czymś naturalnym. „Nie robię niczego dla nagród ani wyróżnień, to, co robię, robię z potrzeby serca i cieszę się, że mogę wspierać młodych, utalentowanych w wielu dziedzinach ludzi. Największą nagrodą jest to, że mogę widzieć ich rozwój” – powiedziała naszej gazecie.
Daniel Bociąga[email protected][email protected]
Zdjęcia: Daniel Bociąga