REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumW hołdzie nieskazitelnemu przywódcy Polonii, Edwardowi Moskalowi

W hołdzie nieskazitelnemu przywódcy Polonii, Edwardowi Moskalowi

-

Widzisz Panie Edwardzie, wielcy pozostają na wokandzie prasy naukowców, polityków, nawet wiele, wiele lat po “odejściu do domu Ojca”. Spoglądając z tych wyżyn, na to co piszą o Tobie, przekonana jestem, iż spoglądasz z pobłażaniem i wyrozumiałością. To Twoje nadzwyczajne spojrzenie pełne ojcostwa i dobroci było nieodłączne z Twoją osobowością, naturą, uczuciem i myśleniem.

 

REKLAMA

Niedawno odbyła się konferencja poświęcone innemu wspaniałemu Polakowi i patriocie, Stefanowi Korbońskiemu. W czasie konferencji historyk, doktor Cenckiewicz, informował zebranych na temat materiałów, jakie udało mu się zebrać w dziedzinie inwigilacji Stefana Korbońskiego. Nie miałam zaszczytu poznać Stefana Korbońskiego osobiście, ale ponad 20 lat siedziałam w kościele polskim w Chicago obok wdowy po Stefanie Korbońskim. Byłam również bardzo szczęśliwa, że Instytut Pamięci Narodowej w zeszłym roku wydał monumentalną pracę poświęconą Stefanowi Korbońskiemu. Dla mnie Stefan Korboński to przede wszystkim okupacyjne radio, które było wszystkim dla walczącej Warszawy. Przypominam sobie, że w czasie, kiedy toczyła się wielka, niesławna batalia, na temat złowrogo spreparowanej książki Grossa na temat Jedwabnego oraz mistyfikacji jakoby Polacy mieli jakikolwiek związek lub też udział w jednej z miliona zbrodni, rutynowo dokonywanych przez siły okupacyjne faszystowskich Niemiec, pani Korbońska powiedziała do mnie: “Pamiętam jak dziś, iż czytałam w radio tę informację o wydarzeniach z Jedwabnego. Przypominam sobie, iż dotyczyło to zdaje się 46 żydów komunistów, którym nie udało się uciec wraz z Armią Czerwoną przed szybko postępującym frontem niemieckim”.

 

Zupełnie przypadkowo w czasie tej konferencji jako zdanie wtrącone Cenckiewicz podał informację, iż oprócz materiałów, które zbierane były przez różne organizacje PRL na temat Korbońskiego natknął się również na nic nie mówiące, ale jednak zarejestrowane sprawozdania dotyczące “Edwosa” co miało oznaczać Edwarda Moskala. Zresztą już w czasie tej konferencji Cenckiewicz nadmienił, iż prezesa Polonii Amerykańskiej w owych adnotacjach traktowano wyłącznie jako tzw. źródło informacji.

 

Dla społeczeństwa amerykańskiego, jak również Polonusów urodzonych w Ameryce, termin ten jest albo terminem niezrozumiałym, albo oznacza coś innego, co w rzeczy samej oznacza. Społeczeństwo amerykańskie będąc społeczeństwem wolnej ekspresji, gdzie rutynowo w neighbour bar, czyli w barze lokalnym, rozprawia się i krytykuje prezydentów, kongresmanów, senatorów, niezrozumiałym jest, iż w społeczeństwie totalitarnym  każde wypowiedziane słowo może być źródłem informacji.Osoba, która była traktowana jako źródło informacji to osoba, która nigdy nawet nie podejrzewała, że jest jakimś źródłem informacji. Osoba traktowana jako źródło informacji, to mówiąc językiem pospolitym po prostu gaduła albo ekstrawertyk. Zaś w społeczeństwie amerykańskim to osoba wyrażająca swoje myśli. I teraz jeżeli w środowisku tej osoby, takiej jak na przykład prezes Polonii Edward Moskal, znalazł się jakiś donosiciel, chcąc uzasadnić swoją przydatność bądź też wypełnianie obowiązków, szpicel taki rejestrował owe źródło informacji, a owo źródło informacji rzecz jasna nie miało pojęcia, iż jest źródłem informacji. Tak też było i w przypadku Edwarda Moskala. Osobiście byłabym zdumiona, gdyby w środowisku Edwarda Moskala nie było żadnego “donosiciela”.

 

Donosicielami były zwykle osoby, które czyniły to dla korzyści materialnych, potencjalnego awansu, bądź też osoby, na które władze PRL miały tzw. haka i w związku z tym zmuszały jakieś indywidualne osoby do donosicielstwa. Ostatecznie stwierdzić należy, iż donosicielstwo było industrią, które wypasało jakąś ogromną bandę donosicieli. Tak więc informacja podana przez Cenckiewicza w żadnym stopniu nie obciąża naszego nieskazitelnego Edwarda Moskala, a jedynie sugeruje, iż  w jego towarzystwie znajdowali się najprawdopodobniej jacyś donosiciele. Dla społeczeństwa polskiego koncepcja, iż ktoś jest źródłem informacji jest bardzo jasna i czytelna i wszyscy wiedzą, iż oznacza to osobę, która po prostu wyraża siebie a towarzyszący jej donosiciel czyni z tego użytek, rzekomo dla państwa, ale tak naprawdę działa on motywowany korzyścią osobistą.

 

Dlatego też ani Polonia, ani rodzina Pana Edwarda Moskala, nie powinny na skutek przytoczonej przez Cenckiewicza informacji doznać jakiegokolwiek bólu czy też niezadowolenia, albowiem bycie źródłem informacji nie oznaczało żadnego zaangażowania wyżej wymienionej osoby z jakimikolwiek instytucjami i władzami PRL. A oznaczało to jedynie, iż słowa wypowiadającego się zostały odnotowane przez tzw. donosicieli najrozmaitszego kalibru. Dlatego też nie ma tu żadnego powodu do zmarwienia, a jedynie jest to powód do zadumy, iż przyszło Edwardowi Moskalowi być Prezesem Polonii Amerykańskiej, kiedy to tak niestrudzenie działał na rzecz polskiego społeczeństwa w kraju, tzn. Polsce oraz w Stanach Zjednoczonych, w czasach dość dramatycznych, kiedy w społeczeństwie amerykańskim istniała tzw. free speech, a w społeczeństwie totalitarnym wszystko podlegało kontroli i było zapisywane.

 

Submitted from

Irene Moskal Del Giudice




 

Anonimowych listów nie umieszczamy. redakcja zastrzega sobie prawo do skracania listów. Listy przeznaczone do umieszczenia należy pisać na maszynie z podwójnym odstępem i na jednej stronie kartki. Umieszczone poniżej opinie nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.

REKLAMA

2090699530 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2090699831 views

REKLAMA

2092496291 views

REKLAMA

2090700114 views

REKLAMA

2090700260 views

REKLAMA

2090700405 views