REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumPolski "American" nie głosuje

Polski "American" nie głosuje

-

6 listopada 2010

Mijający tydzień upłynął nam pod znakiem wyborów. W telewizji, radiu, gazetach i portalach internetowych mnóstwo było danych, kto przegrał, kto wygrał, gdzie jeszcze się liczą głosy. Siedząc przed telewizorem w noc wyborczą zastanawiałam się, gdzie są nasi? Przecież tak nas dużo w Ameryce.

REKLAMA

W miniony wtorek nie widziałam żadnego Polaka z naklejką „I voted”. Chociaż wielu obywateli amerykańskich z dumą obnosiło się z białą naklejką, że już głosowali. Nawet portale społecznościowe uaktywniły opcję, dzięki, której można się było pochwalić znajomym, naszą obywatelską aktywnością.

Tworzymy w Ameryce ogromną grupę etniczną, wielu kandydatów apelowało o nasze głosy, wielu chwaliło się polskim pochodzeniem licząc właśnie na nasze głosy. Ale niestety, jak po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że owszem narzekać umiemy, ale rzadko to jęczenie zamienia się w konkretną postawę obywatelską. Dużą część Polonii dotknęła boleśnie recesja, natomiast w momencie, kiedy mamy szansę na wypowiedzenie swojego zdania, chowamy głowę w piasek. Nie głosujemy, chociaż mamy ten przywilej.

Moja babcia mówiła, że każdy Polak jest lekarzem i politykiem, ponieważ zawsze mamy receptę na wszystko. Dużo w tym prawdy. Dlaczego nasze politykowanie kończy się na spotkaniu ze znajomymi przy kieliszku? Wówczas mamy zdanie na każdy temat, ale niestety na tym się kończy. Dlaczego w momencie wyborów tak mało nas przy urnach w kraju, o którego obywatelstwo tak zabiegamy, które dla niejednego jest szczytem marzeń?

Wszyscy bez wyjątku jesteśmy znawcami polskiej polityki, ale na temat amerykańskiej możemy powiedzieć najczęściej tyle, że prezydent jest czarny. I więcej nas nie interesuje. Ciągle się zastanawiam dlatego, jako grupa etniczna, skazujemy się na marginalizację.

Pozbawienie praw wyborczych jest surową karą w sprawach karnych i czasem w cywilnych. My, Polacy sami sobie wyznaczamy taką karę, nie głosując odbieramy sobie bardzo ważny przywilej; oddajemy też własne losy w ręce innych wyborców, którzy często nie mają pojęcia, jakie są potrzeby imigrantów i co dla nich jest do załatwienia na Kapitolu.

Tak sobie przy okazji minionych wyborów myślałam, że istotnie system demokratyczny to głos ludzi, czyli nas. Próbkę tego mamy chociażby w Illinois, gdzie w wyścigu o fotel gubernatora decydują niemal pojedyncze głosy, czyli mój, mój i Twój.

Przy tej okazji, może warto pamiętać, że amerykańskie obywatelstwo zobowiązuje, nie tylko do znajomości kraju nad Wisłą , ale przede wszystkim kraju nad Potomackiem.

Karolina

REKLAMA

2090759560 views

REKLAMA

2090759860 views

REKLAMA

2092556320 views

REKLAMA

2090760143 views

REKLAMA

2090760289 views

REKLAMA

2090760433 views