Prezydent elekt USA Donald Trump ogłosił w tym tygodniu, że zlikwiduje ograniczenia w sektorze energetycznym i pozwoli na wznowienie odwiertów w Arktyce. Realizacja tego planu może okazać się korzystna dla gospodarki – ocenia w piątek „Wall Street Journal”.
Dziennik w komentarzu redakcyjnym przypomina, że w tym tygodniu Trump opublikował materiał wideo, w którym informował o planach na pierwszych 100 dni swoich rządów.
„Usunę zabijające miejsca pracy restrykcje dotyczące produkcji amerykańskiej energii m.in. z łupków czy czystego węgla, co stworzy miliony dobrze płatnych miejsc pracy” – zapowiedział Trump.
W zeszłym tygodniu administracja prezydenta Baracka Obamy zakończyła pracę nad pięcioletnim planem dotyczącym morskich odwiertów. W jego ramach podjęto decyzję o anulowaniu planowanych koncesji na odwierty w Arktyce do 2022 roku. „WSJ” przypomina, że Obama podjął tę decyzję pod wpływem nacisków ekologów. Obecna administracja tłumaczy, że wydobywanie surowców energetycznych w Arktyce jest nieopłacalne ze względu na niskie ceny ropy naftowej, które według prognoz mają się utrzymać w najbliższych latach.
Jak przypomina „WSJ” w Arktyce znajduje się ok. 90 mld baryłek ropy naftowej i ok. 30 proc. niewykorzystanych do tej pory światowych zasobów gazu ziemnego. Wznowienie wydobycia stworzy tysiące miejsc pracy – ocenia amerykański dziennik. Dodaje też, że sam proces pozyskiwania surowców nie powinien być skomplikowany, ponieważ większość złóż znajduje się na głębokości mniejszej niż 100 m.
Jednak obowiązujące obecnie w USA prawo utrudnia rozpoczęcie wszelkich odwiertów. Z zeszłorocznego raportu amerykańskiej krajowej rady naftowej wynika, że podmiot chcący rozpocząć odwiert eksploracyjny w Arktyce potrzebuje pozwoleń ok. 12 stanowych i federalnych agencji. Z tego typu problemami nie muszą się borykać rosyjskie firmy – dodaje „WSJ”.
Aby zmienić tę sytuację administracja Trumpa będzie musiała ogłosić nowy plan dotyczący morskich odwiertów. Według amerykańskiego dziennika mógłby on obejmować lata 2019-2024, dzięki czemu unieważniłby rozporządzenie Obamy. Jednak wprowadzenie nowych regulacji zajęłoby Trumpowi ok. 18 miesięcy. Według dziennika otwarcie Arktyki na wydobycie byłoby korzystne dla „światowych konsumentów, oraz amerykańskiego wzrostu gospodarczego”. (PAP)