Wydawałoby się, że pandemia CODIV-19 powinna odsunąć na drugi plan politykę dokręcania śruby imigrantom. Wzbudzanie zbiorowych lęków wśród osób urodzonych poza USA może przecież jedynie utrudnić skuteczne zwalczanie koronawirusa. Nic z tych rzeczy. Imigranci stali znów się instrumentem gry politycznej. Miasta-sanktuaria znów pod ostrzałem We wtorek prezydent Donald Trump zagroził wstrzymaniem pomocy federalnej dla miast…