REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPublicystykaGilad Shalitt: wyścig z czasem (Korespondencja własna z Tel Awiwu)

Gilad Shalitt: wyścig z czasem (Korespondencja własna z Tel Awiwu)

-

Podczas dramatycznego posiedzenia rządu, któremu być może po raz ostatni przewodniczył premier Ehud Olmert odrzucono warunki Hamasu dotyczące uwolnienia żołnierza, Gilada Shalitta.

Gilad Shalitt żołnierz izraelski, porwany przez Hamas prawie trzy lata temu, uwięziony jest w podziemnym bunkrze, gdzieś w Stefie Gazy od blisko 1000 dni. Już na początku hamasowcy przedstawili listę 450 terrorystów więzionych w Izraelu, za których byliby gotowi uwolnić Shalitta. W drugim etapie zażądali uwolnienia dalszych 1000 więźniów palestyńskich.

REKLAMA

Przez cały ten czas rząd izraelski próbował obniżyć “cenę”, wychodząc z założenia, że z czasem islamiści zmiękną. Po niedawnej operacji wojskowej w Strefie Gazy wydawało się przez chwilę, że wzrosły szanse na powrót Gilada. Nawet premier Olmert był przekonany, że mocne uderzenie, jakie zainkasowała organizacja Hamas, sprawi, że terroryści staną się bardziej elastyczni. Dzisiaj już wiadomo, że były to płonne nadzieje i mylne kalkulacje.
Sprawą uwolnienia żołnierza izraelskiego zajmowały się również czynniki zagraniczne: prezydent Sarkozy (Shalitt jest też obywatelem francuskim), Międzynarodowy Czerwony Krzyż, sekretarz generalny ONZ i Dalajlama. Wszystkie wysiłki spełzły na niczym i wraz z upływem czasu wzrastała obawa, że Gilad Shalitt stanie się drugim Ronem Aradem, który od ponad 20 lat przebywa w niewoli Hezbollachu. Ważną rolę odegrali Egipcjanie, a szczególnie szef wywiadu, generał Omar Sulejman.

W ostatnich dniach wydawało się, że cała sprawa jest bliska zakończenia. Uczucie takie podsycała prasa i różni widocznie źle poinformowani eksperci i specjaliści. I dopiero teraz okazało się, że rząd nie może zapłacić tak wysokiej ceny.

Problem polega nie tylko na liczbie więźniów, których uwolnienia żąda Hamas. Izrael prawdopodobnie chętnie uwolniłby nawet więcej, ale nie tych, którzy widnieją na liście Hamasu. Pierwsza lista ‘‘o najwyższej jakości” obejmuje nazwiska najgroszych morderców, którzy mają na sumieniu setki Izraelczyków, w tym kobiety, starców i dzieci. To oni organizowali i brali udział w największych masakarach, takich jak w hotelu “Park” w Natanii, w restauracji ‘‘Sbanu” w Jerozolimie, w szkole Maalof i w autobusach w Tel Awiwie, Jerozolimie i Haifie.

Zdaniem szefa izraelskiej służby bezpieczeństwa, Juwala Dyskina, ich uwolnienie doprowadzi natychmiast do eskalacji morderczego terroru i zamachów samobójczych na terenie rdzennego Izraela. – Czy chcemy, żeby znowu autobusy wylatywały w powietrze, czy chcemy, żeby znowu ginęły dzieci w szkołach, czy chcemy znowu zeskrobywać z szos i chodników szczątki naszych bliskich? – zadał on retoryczne pytania podczas posiedzenia rządu.

W ostatniej chwili Izrael wystąpił z oryginalną propozycją: uwolnimy tych ludzi, ale część z nich zostanie wydalona do krajów arabskich. Hamas nie wyraził na to zgody. Czy istnieje jeszcze jakaś szansa? Według mnie tak. Izrael nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Presja opinii publicznej, domagającej się uwolnienia Shalitta prawie za wszelką cenę, jest ogromna. Olmert, który schodzi ze sceny politycznej po szyję uwikłany w afery korupcyjne, chciałby pozostawić po sobie coś pozytywnego. Czymś takim byłoby uwolnienie Gilada Shalitta. Jeżeli to się nie stanie, całą sprawę przejmie następny rząd z Benjaminem Netaniahu i Avigdorem Libermanem. A wtedy zmienią się zupełnie reguły gry.
Henryk Szafir
Gilad Shalitt: wyścig z czasem
(Korespondencja własna z Tel Awiwu)

REKLAMA

2091100456 views

REKLAMA

2091100755 views

REKLAMA

2092897214 views

REKLAMA

2091101036 views

Umysł rozszerzony

Wielkanocny napad

Mieszkanie dla Phila

Dzieci tyranów

Kanał śmierci

REKLAMA

2091101182 views

REKLAMA

2091101326 views