Waszyngton (Reuters) – Amerykańskie kompanie telefoniczne, które współpracowały z nielegalnym programem prez. Busha, umożliwiając administracji podsłuchiwanie obywateli bez sądowego zezwolenia, mogą uniknąć odpowiedzialności, dzięki ustawie o elektronicznym szpiegostwie, której ostateczną wersję nadali liderzy Kongresu i przedstawiciele Białego Domu.
Ustawa przewiduje, że sąd może oddalić pozew przeciw kompanii telekomunikacyjnej, jeśli ta przedstawi pisemne zaświadczenie, że Biały Dom zwrócił się do niej z prośbą o kooperację, zapewniając, iż program jest legalny.
Podobno Izba Reprezentantów, która walczyła „zażarcie” o nieprzyznawanie kompaniom telefonicznym wstecznego immunitetu, jest gotowa poprzeć tę ustawę bez sprzeciwu.
Takie same głosy dochodzą z Senatu, gdzie nawet demokratyczni przeciwnicy immunitetu przyznają, że ustawa zostanie zatwierdzona. Trudno zrozumieć, co wpłynęło na tę zmianę frontu. Natomiast bez trudu można pojąć, dlaczego prezydent łamie obowiązujące prawo. Wie, że każde nielegalne wykroczenie wcześniej czy później będzie zalegalizowane. Wystarczy, że powie, iż zrobił to z myślą o bezpieczeństwie Stanów Zjednoczonych. (eg)
Nielegalne–legalne
-