REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedBin Laden nie docenił wysokości strat USA

Bin Laden nie docenił wysokości strat USA

-

Były republikański kandydat na prezydenta, autor i telewizyjny komentator polityczny Pat Buchanan, w swej nowej książce Day of Reckoning; How Hubris, Ideology and Greed are Tearing America Apart pisze: „Ameryka rozpada się… możliwość przetrwania jako jednej nacji jest mało prawdopodobna, jeśli nadal będzie podążać w dotychczasowym kierunku. Już jesteśmy na drodze do narodowego samobójstwa”.

„Armia załamuje się, nie jest w stanie sprostać wszystkim globalnym zobowiązaniom Ameryki… Pax Americana, era globalnej dominacji USA, minęła…Inwazja Busha na Irak była produktem bezprzykładnej arogancji ideologii „demokratyzowania”.

REKLAMA

Buchanan widzi rozwiązanie tej sytuacji poprzez zamknięcie większości z tysiąca amerykańskich baz za granicą, sprowadzenie żołnierzy do kraju i dogłębną analizę międzynarodowych przymierzy. Przede wszystkim zaś, odsunięcie od ośrodków władzy tych, którzy rozpowszechniali neokonserwatywną ideologię i przedstawiali inwazję na Irak niczym paradę wojskową, która miała przynieść olbrzymie korzyści Irakijczykom i nam. Nie miały dla nich znaczenia głosy rozsądku. Zamiast słuchać ekspertów odrzucano je jako „nieamerykańskie” i „niepatriotyczne”, choć przewidywali dokładnie to, co zaszło i co teraz pochłania miliardy dolarów miesięcznie. Znacznie więcej niż przewidywał sekretarz skarbu Paul ONeil, w pierwszej kadencji Busha, za co został usunięty ze stanowiska. Miejsca wpływowe obsadzono ludźmi zaufanymi. Nie tylko nie przeszkadzali w realizowaniu projektu „demokratyzowania” świata muzułmańskiego, lecz ściśle trzymali się planu, nakreślonego w liście otwartym do prezydenta Busha, a opublikowanym 9 dni po terrorystycznej napaści na USA. Grupa neokonserwatystów nie tylko argumentowała za unicestwieniem al-Kaidy, lecz również za odsunięciem Saddama Husajna od władzy i podjęciem akcji „odwetowych” przeciw Syrii i Iranowi za popieranie Hezbollahu. Jak wiadomo, plan neokonserwatystów wykonano tylko częściowo, Jego realizacja przyniosła same straty w ludziach, kosztach i utracie międzynarodowego prestiżu. „Osiągnęliśmy” to, co przewidywali eksperci i czego życzył sobie bin Laden.

„Kontynuujemy politykę wykrwawiania Ameryki aż do bankructwa… Razem z mudżahedinami przez 10 lat wykrwawialiśmy Rosję w Afganistanie. Zbankrutowana musiała się ostatecznie wycofać… Wystarczy, że dwóch mudżahedinów powieje w jakimś zakątku szmatą z napisem al-Kaida, a już pędzą tam amerykańscy generałowie narażając więcej ludzi na cierpienia, a kraj na straty ekonomiczne i polityczne, nie osiągając niczego poza korzyściami dla korporacji”. W opublikowanym przez CNN 1 listopada 2004 roku liście bin Laden nie docenił wielkości amerykańskich strat. W tym czasie według Departamentu Skarbu USA dług narodowy przekroczył już 7 bilionów dolarów.

Za planem, który do dziś rujnuje Amerykę, stali tacy ludzie, jak założyciel (dzięki pieniądzom Ruperta Murdocha) i wydawca tygodnika Weekly Standard, Bill Kristol, Frank Gaffney z Centrum for Security Studies, Robert Kagan z Weekly Standard, Charles Krauthammer z Washington Post i, oczywiście, Richard Perle, centralna postać tej gry. Perle był przewodniczącym Rady Polityki Obronnej w Departamencie Obrony, w skład której wchodzili również jego ideologiczni kuzyni, Eliot Cohen i Devon Cross. Odszedł z rady, gdy okazało się, że prywatna korporacja przyrzekła mu milion dolarów w zamian za wywieranie wpływu na decyzje administracji. Jest wpływowym członkiem prawicowego American Enterprise Institute, a zarazem dyrektorem Jerusalem Post, który przeszedł w ręce ultraprawicowych syjonistów.

Paul Wolfowitz, swego czasu wicesekretarz Dept. Obrony, uważany powszechnie za „ojca” wojny irackiej, odszedł z administracji, by objąć stanowisko szefa Światowego Banku. Zmuszony do rezygnacji z tego stanowiska za nepotyzm, wrócił na eksponowane miejsce w Dept. Obrony.
Przyjaciel Perlea, Eliot Abrams, odpowiedzialny za politykę bliskowschodnią w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, ma ścisły związek ze skandalem Iran-Contra-Izrael. Główną postacią tego skandalu był pułkownik Oliver North, który dziś zasiada w Jewish Institute for National Security Affairs (Żydowski Instytut do Spraw Bezpieczeństwa Narodowego) i ma własne programy w kablowym Fox News. Plan generalnej rozprawy z wrogami Izraela podpisało i poparło wielu innych neokonserwatystów.

Najbardziej niepokoją jednak silne wpływy „ojca” tego ruchu, byłego lewicowca Normana Podhoretza, który obecnie reprezentuje prawicową ekstremę i został zatrudniony jako ekspert spraw bliskowschodnich przez Rudyego Giuliani, wiodącego kandydata republikańskiego na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Kilka tygodni temu, gdy zaistniała możliwość ataku na Iran, Podhoretz złożył wizytę w Białym Domu. Potem przechwalał się, że prezydent uważnie go wysłuchał. Na tej podstawie snuł marzenia o bliskiej wojnie z Iranem.
Buchanan zaleca odsunięcie ludzi pokroju Podhoretza od wpływu na decyzje rządu, co może prowadzić wyłącznie do dalszej ruiny kraju. I takie życzenia noworoczne wyraża również niżej podpisana.
Elżbieta Glinka

REKLAMA

2090935850 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2090936150 views

REKLAMA

2092732614 views

REKLAMA

2090936437 views

REKLAMA

2090936583 views

REKLAMA

2090936727 views