Chicago (Inf. wł.) – Planetarium Adlera przegrało konkurs na uzyskanie promu kosmicznego w celu ekspozycji. Wczoraj w południe, na konferencji prasowej w Centrum Lotów Kosmicznych im. Kennedy´ego (Kennedy Space Center) na Florydzie, zarządca agencji badania przestrzeni kosmicznej, NASA, Charles Bolden junior, poinformował, które placówki muzealno-naukowe otrzymają wahadłowce – już „przechodzące na emeryturę”.
Wahadłowiec Discovery będzie wystawiony w Smithsonian Air and Space Museum.
Enterprise, który jest prototypem i nigdy nie wykonał żadnej misji kosmicznej, przypadnie w udziale nowojorskiemu Intrepid Sea, Air and Space Museum.
Prom Atlantis, mający w planie jeszcze jeden lot, zostanie przekazany na rzecz Kennedy Space Center na Florydzie.
Endeavour, przygotowujący się do ostatniej misji 29 kwietnia, będzie wystawiony w California Science Center w Los Angeles.
Planetarium Adlera otrzyma nagrodę pocieszenia w postaci symulatora lotów kosmicznych, używanego do szkolenia astronautów. Stanie się on nową główną atrakcją Planetarium – oświadczył prezes placówki Paul Knappenberger.
Symulator jest wysokości trzech pięter, a pomieszczenia znajdujące się w nim stanowią pełnowymiarową replikę pomieszczeń wahadłowca, przeznaczonych dla astronautów.
Chicagowskie Adler Planetarium prowadziło skromną kampanię promocyjną w porównaniu z innymi około dwudziestoma placówkami, ubiegającymi się o wystawienie u siebie wahadłowców.
Bolden poinformował o przekazaniu wahadłowców instytucjom muzealno-naukowym w 30. rocznicę wystrzelenia pierwszego promu w przestrzeń kosmiczną i w 50. rocznicę pierwszej podróży na orbitę okołoziemską człowieka, którym był kosmonauta sowiecki Jurij Gagarin.
Planetarium Adlera musiałoby wydać około 100 mln dol. na wystawienie wahadłowca. Na kwotę ową składają się między innymi: koszty sprowadzenia i złożenia maszyny oraz wybudowanie specjalnego pawilonu w celu jej wyeksponowania.
(ao)