Chicago (Inf. wł., Internet) – Krajowa Rada ds. Bezpieczeństwa Transportu i Komunikacji (National Transportation Safety Board, w skr.: NTSB) prowadzi dochodzenie w sprawie przyczyny katastrofy helikoptera w Kenosha, w stanie Wisconsin (na granicy z Illinois), w rezultacie której śmierć poniosły dwie osoby znajdujące się w helikopterze.
Cudem jednak nic nie stało się pięcioosobowej rodzinie śpiącej w domu, w który uderzyła maszyna.
Śmigłowiec przebił dom, ominąwszy sypialnie, w których spało małżeństwo oraz troje dzieci, i spadł na posesję sąsiadów.
Właściciel domu wyraził przekonanie, że „ktoś czuwał” nad nim i jego rodziną.
Do katastrofy doszło w niedzielę 21 września około godziny 5:30 rano.
Śmierć ponieśli biznesman i współwłaściciel małego śmigłowca 54-letni Alan Sapko z Sturtevant, w Wisconsin, oraz jego 45-letnia narzeczona, Joan Anzalone.
Wracali helikopterem z weekendowego wypoczynku.
Sapko przygotowywał się do lądowania na lotnisku w Kenosha, gdy doszło do katastrofy.
(ao)