Chicago (Inf. wł.) – Wczoraj (31 lipca) rozpoczęła się właściwa część procesu Drew Petersona, byłego sierżanta policji Bolingbrook, oskarżonego o zabójstwo trzeciej żony, Kathleen Savio, oraz podejrzanego w związku z zaginięciem czwartej, Stacy Peterson.
Sprawie przewodniczy sędzia Edward Burmila, były prokurator, posiadający długoletnie doświadczenie w sprawach kryminalnych. Obydwie strony – obrona i oskarżenie – wyraziły przed procesem zadowolenie, że to właśnie Burmila prowadzi sprawę.
Wśród dwunastu permanentnych członków ławy przysięgłych – 7 mężczyzn i 5 kobiet – jest Amerykanka polskiego pochodzenia. Do USA wyemigrowała z rodzicami z Polski jako małe dziecko.
Adwokaci Petersona stwierdzili, że najprawdopodobniej nie będzie zeznawał przed sądem.
Wczoraj mowę oskarżycielską wygłosił sam prokurator powiatu Will James Glasgow, który próbował przekonać przysięgłych, że Peterson zabił żonę, ale upozorował wypadek. Glasgow podkreślił, że majątek małżeństwa wynosił wówczas około 800 tys. dol. oraz że Peterson zdradzał żonę.
Mowę obrończą wygłosił szef zepołu adwokatów Petersona, Joel Brodskey, który stwierdził, że żona jego klienta poślizgnęła się w wannie i upadła, doznając obrażeń. Nazwał incydent „wypadkiem domowym”.
Peterson jest oskarżony o zamordowanie w 2004 roku Kathleen Savio. Nagie ciało kobiety znaleziono w jej domu w pustej wannie. Oryginalnie za przyczynę śmierci uznano nieszczęśliwy wypadek, a dopiero później za morderstwo.
Stacy Peterson, czwarta żona, po raz ostatni widziana była 28 października 2007 roku. Pomimo wielokrotnych poszukiwań, władzom nigdy nie udało się odnaleźć kobiety.
Peterson nie został o nic oficjalnie oskarżony w związku z zaginięciem Stacy Peterson.
(ao)