Pięciuset polityków, przedstawicieli biznesu, sztuki i szkolnictwa zgotowało burmistrzowi Richardowi Daley i prezydentowi Chin Hu Jintao owację na stojąco na przyjęciu w Chicago Hilton and Towers.
Słowa burmistrza o uczynieniu z Chicago miasta najbardziej spośród wszystkich amerykańskich miast zaprzyjaźnionego z Chinami nagrodzono burzą oklasków.
Daley zawiadomił obecnych o ustanowieniu funduszu stypendialnego w wysokości miliona dolarów przez fundację rodzinną Margot i Toma Pritzkerów dla chińskich studentów, którzy podejmą naukę w chicagowskim Art Institute oraz $100-tysięcznego funduszu kompanii Motorola i Caterpillar dla uczniów szkół publicznych, pragnących podjąć naukę w Chinach.
W ustanowieniu partnerstwa z Chinami Daley widzi korzyści dla przyszłych generacji. Dał temu wyraz przy okazji pobytu w Waszyngtonie, mówiąc, że liczy na prywatne inwestycje w szkolnictwo i inne niezbędne usługi publiczne. Jednym słowem burmistrz stawia na prywatyzację. Takie pomysły nie zawsze są korzystne dla mieszkańców miasta, o czym przekonano się przy okazji sprywatyzowania parkomierzy.
Na gali w Hilton and Towers stawiła się elita polityczna, gubernator Pat Quinn, senatorzy Mark Kirk i Dick Durbin oraz sekretarz edukacji Arne Duncan, były szef chicagowskiego szkolnictwa publicznego.
Przybyli przedstawiciele wielkiego biznesu, CEO Boeing Co, James McNerney, szefowie Caterpillar Inc., Motorola Solutions Inc. i JP Morgan Chase. Kompanie te już prowadzą działalność gospodarczą w Chinach.
Hu Jintao był wzruszony ciepłym przyjęciem. Podkreślił, że eksport z Midwestu do Chin wzrósł o 800%. Oświadczył, że spodziewa się dalszego rozkwitu współpracy z USA.
Pochwalił CPS za wprowdzenie nauki języka chińskiego w 40 szkołach publicznych.
Jeszcze przed przyjazdem chińskiego gościa reprezentanci chińskiego i amerykańskiego biznesu podpisali umowy o wymianie handlowej. Gigant rolniczy Archer Daniels Midland z Dacatur, Cargill, Bunge, Louis Dreyfus i przedstawiciele Illinois Soybean Association odniosą korzyści z umowy o wartości $1.8 miliarda. Umowę podpisało 8 amerykańskich i 24 chińskie kompanie.
Benita Boettner, dyrektor programów korporacyjnych i dyplomatycznych w Chicago Council on Global Affairs, zauważyła, że olbrzymi i ciągle rozwijający się chiński rynek, oferuje ogromne możliwości dla kompanii z Chicago i całego Midwestu.
(CST – eg)