REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Kto donosi na

-

Chicago (Internet, inf. wł., CST, CT) – Rzecznicy policji chicagowskiej, prokuratury powiatu Cook i szeryfa tego powiatu zaprzeczyli w oficjalnych oświadczeniach, że funkcjonariusze i pracownicy wymienionych instytucji meldują służbom imigracyjnym nielegalnych obcokrajowców zatrzymanych za wykroczenia drogowe.

Z kolei oświadczenie wydane przez służby imigracyjne ICE (Immigration and Customs Enforcement) sugeruje, że służby te samodzielnie uzyskują informacje o zatrzymanych przez policję, ponieważ w sądach powiatowych dyżurują funkcjonariusze ICE sprawdzający dokumentacje dotyczące aresztowań. Oświadczenie zostało przesłane do gazety Chicago Tribune.
W ostatni wtorek (5 sierpnia) w Komitecie ds. Stosunków Międzyludzkich w Radzie Miejskiej Chicago odbyło się przesłuchanie w sprawie potencjalnego naruszenia regulacji miejskich, zabraniających meldowania do władz imigracyjnych statusu pobytowego zatrzymanych obcokrajowców.

Przesłuchania zwołał radny Daniel Solis (25. okręg miejski), który otrzymał wiele skarg od latynoskiej społeczności, że jest dyskryminowana.
Proimigracyjni działacze latynoscy zarzucili chicagowskiej policji, że przekazała służbom imigracyjnym nazwiska kilkudziesięciu Latynosów zatrzymanych za wykroczenia drogowe.

Te same zarzuty postawiono strażnikom więziennym, pozostającym w jurysdykcji szeryfa powiatu Cook oraz asystentom prokuratora stanowego powiatu Cook. Zarówno szeryf Tom Dart jak prokurator Richard Devine zaprzeczyli, by nielegalni imigranci byli meldowani ICE. Prokurator Devine dodał, że meldowani są tylko aresztanci oskarżeni o poważne przestępstwa (felony).

Aktywiści latynoscy twierdzą, że około 60 osób z hiszpańskimi nazwiskami, podejrzanych o nielegalny pobyt w USA, zostało aresztowanych przez władze federalne. Wśród licznych przykładów przedstawionych na przesłuchaniu w Radzie Miejskiej Chicago był przypadek pewnego Latynosa, który został zatrzymany za prowadzenie samochodu bez prawa jazdy, a następnie aresztowany przez służby imigracyjne, które przetrzymywały go przez 5 miesięcy. Żona aresztowanego powiedziała radnym za pośrednictwem tłumacza, że została sama z dwoma synami bez środków do życia.
Przypomnijmy, że we wtorek 5 sierpnia rozpoczął się trwający do 22 sierpnia program ICE tak zwanej dobrowolnej deportacji, który pozwala nielegalnym imigrantom z nakazami deportacji – mieszkającym w pięciu największych miastach, w tym również w Chicago – zgłosić się do lokalnego urzędu imigracyjnego w celu ustalenia daty wyjazdu.

Julie Myers, zastępca sekretarza ICE stwierdziła, że inicjatywa określana jako „Program wyznaczonego wyjazdu” (Scheduled Departure Program) pozwala nielegalnym imigrantom na uregulowanie przed opuszczeniem USA spraw osobistych, rodzinnych i majątkowych.

Natomiast wielu działaczy proimigracyjnych wyraziło zdziwienie, a nawet oburzenie nowym programem władz federalnych.
Fred Tsao, dyrektor Stanowej Koalicji ds. Imigrantów i Uchodźców, znanej jako ICIRR (od: Illinois Coalition for Immigrant and Refugee Rights), określił nową inicjatywę ICE jako nierealistyczną i absurdalną. Jego zdaniem, jeśli nielegalny imigrant chce wyjechać z USA, to i tak może to zrobić bez meldowania się władzom imigracyjnym.

„Program wyznaczonego wyjazdu” dotyczy około 457 tys. nielegalnych imigrantów pozostających w USA, którzy otrzymali nakazy deportacji, ale nie popełnili w USA przestępstw kryminalnych.

Aktywiści imigracyjni uważają, iż program nie daje „nielegalnym” żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie. Naraża ich na rozłąkę z najbliższą rodziną i utratę pracy i na dodatek zmusza do noszenia elektronicznego monitoringu do wyjazdu z USA. (ao)

REKLAMA

2090741653 views

REKLAMA

2090741954 views

REKLAMA

2092538415 views

REKLAMA

2090742238 views

REKLAMA

2090742384 views

REKLAMA

2090742528 views