REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedSposób na wizę: szkoły czarterowe

Sposób na wizę: szkoły czarterowe

-

Utrzymywane z funduszy publicznych szkoły czarterowe okazują się w miarę bezpieczną inwestycją dla zagranicznych inwestorów mających chrapkę na zieloną kartę. Agencja Reutera opisuje jak szkoły boleśnie przechodzą kryzys i dzięki środkom mogą poprawić jakość kształcenia, a inwestorzy dostają wizę. Czyżby sytuacja bez przegranych?

fot. Dzięki zagranicznym inwestycjom szkoły czarterowe mogą poprawiać jakość kształcenia

W ramach programu wizowego EB-5, inwestorzy mogą kupić wizy inwestując w biznes w USA 500 tys. dolarów. Jeśli w ciągu dwóch lat zatrudnienie otrzyma (lub utrzyma) 10 pracowników, to inwestor i jego najbliższa rodzina mogą ubiegać się o stały pobyt w USA.

REKLAMA

O ile w ciągu ostatnich 20 lat większość funduszy przeznaczano na komercyjne projekty budowlane, jak luksusowe hotele, ośrodki narciarskie czy nawet stacje paliwowe, tak ostatnio z pieniędzy udaje się korzystać upadającym szkołom czarterowym.

Bogacze z Chin, Nigerii, Rosji i Australii wydają dziesiątki miliony dolarów na klasy, biblioteki, laboratoria naukowe i boiska.

Jak podaje agencja Reutera w Buffalo, w stanie Nowy Jork, dzięki zagranicznym funduszom powstała Health Sciences Charter School z nowoczesnymi klasami i salami komputerowymi. We Florence, w Arizonie, środki z tego samego źródła mają zostać przeznaczone na sfinansowanie szóstego już kampusu sieci American Leadership Academy (Amerykańskiej Akademii Liderów). Natomiast władze Florydy przewidują, że wydatki zagranicznych inwestorów na szkoły czarterowe w tym stanie wzrosną trzykrotnie, do 90 milionów dolarów.

I popyt, i podaż są ogromne. Tak twierdzi Greg Wing, założyciel Education Fund of America, zajmujący się powiązywaniem inwestorów ze szkołami. Obecnie pozyskuje fundusze z programu EB-5 dla 11 szkół w Karolinie Północnej, Utah i Arizonie, ale kolejnych projektów przybywa.

Czytaj: Microsoft: pozwólcie pracodawcom kupować wizy

Szkoły czarterowe są coraz bardziej popularne – uczy się w nich obecnie ponad dwa miliony dzieci w USA, ale są też kontrowersyjne. Dlaczego? Bo są utrzymywane ze środków publicznych, ale zarządzane są przez osoby prywatne, czyli także dla zysku. W większości stanów brakuje im jednak funduszy na sale lekcyjne, biblioteki czy obiekty sportowe. Zwłaszcza, że szkoły te często powstają z inicjatywy rodziców, którzy chcą w inny sposób podejść do nauczania swoich dzieci. Dla takich szkół inwestycje zagraniczne są jedynym ratunkiem.

Niegdyś program wizowy EB-5 był ostro krytykowany. Niektórzy imigranci tracili i pieniądze, i szansę na obywatelstwo USA, gdy amerykańscy partnerzy zawiedli.

Ale jak widać, chętnych na zakup amerykańskiego snu jest coraz więcej. Tylko w tym roku rząd zatwierdził już 3,000 wniosków, blisko dwukrotnie więcej niż rok temu – wynika z danych Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego.

Holly Johnson, nauczycielka z Arizony, która prowadzi trzy szkoły czarterowe i planuje otworzyć następną, nie może wyjść z podziwu jak łatwo było zdobyć pieniądze, ot 4,5 mln dolarów. – Nie musieliśmy nic robić. Nie zadawali zbyt dużo pytań. Chodziło im [inwestorom] raczej o to, by przyjechać i upewnić się, że szkoła istnieje.

Jak to wygląda ze strony inwestorów? 37-letni Pakistańczyk Ali Faisal, prowadzący obecnie w Kanadzie firmę konsultingową dla przedsiębiorstw wydobywczych, myśli o rozszerzeniu biznesu na amerykański rynek. Twierdzi, że inwestycja w szkołę czarterową z rozszerzonym programem nauk ścisłych przyniesie mu dużą satysfakcję i pomoże wychować nowe pokolenie amerykańskich przedsiębiorców.

as

Zobacz też:  Wizy dla cudzoziemców kupujących w USA nieruchomości

 

REKLAMA

2091071085 views

REKLAMA

2091071384 views

REKLAMA

2092867843 views

REKLAMA

2091071665 views

REKLAMA

2091071811 views

REKLAMA

2091071957 views