Przez zieloną granicę

Najczęściej ciągną tu Meksykanie, dla których przekroczenie rzekomo dobrze chronionej granicy amerykańskiej nie stanowi większego problemu. Kubańczycy biją rekordy pomysłowości, starając się dotrzeć do wybrzeży Florydy na łodziach, tratwach i na wszystkim co pływa.

Polacy na niewielką wprawdzie skalę decydowali się niegdyś, gdy w Polsce było ciężko, na nielegalne pokonywanie granicy USA od strony Meksyku lub od północy z Kanady. Do Stanów wozili ich ukrytych w ładowniach polscy kierowcy ciężarówek. Teraz przechodzenie przez zieloną granicę nie jest już tak powszechne, bo kłopoty gospodarcze Ameryki i wzmożone patrole amerykańskiej Straży Granicznej zrobiły swoje.

Zmienił się też etniczny profil nielegalnych imigrantów, wśród których Border Patrol napotyka ostatnio wyjątkowo wielu… Hindusów. Nie przeszkadza im ani ogromna odległość, jaka dzieli Indie od południowej granicy Stanów Zjednoczonych, którą najczęściej przedostają się do USA, ani zła passa gospodarki amerykańskiej. Są skłonni do pokonania wszelkich trudów, by z zatłoczonego do granic wytrzymałości kraju, gdzie żyje 1 miliard 155 milionów ludzi, przedostać się do znacznie mniej zatłoczonej Ameryki. Wśród meksykańskich szmuglerów imigrantów Hindusi mają opinię cennych klientów, godzących się bez specjalnego wahania zapłacić nawet 20 tysięcy dolarów za przerzucenie przez granicę. W okresie od października 2009 do marca 2011 funkcjonariusze Border Patrol zatrzymali co najmniej 2600 nielegalnych imigrantów z Indii, co oznacza wysoki wzrost w porównaniu z poprzednimi latami, kiedy Amerykanie zatrzymywali przy nielegalnym przekraczaniu granicy od 150 do 300 Hindusów rocznie. Agencja Homeland Security przewiduje, że w tym roku Hindusi będą stanowić jedną trzecią ogółu niemeksykańskich imigrantów zatrzymanych za nielegalne przekraczanie granicy. Większość z nich szuka w Ameryce pracy, mimo że gospodarka Indii rozwija się w tempie 9% rocznie. Po przedostaniu się do USA udają się zazwyczaj do swych rodzin, które pomagają im znaleźć zatrudnienie i mieszkanie.

Hindusi decydują się na nielegalne przekraczanie granicy, gdyż nie udaje się im już przyjeżdżać do Stanów Zjednoczonych na podstawie wiz studenckich lub pracowniczych. Władze amerykańskie zorientowały się bowiem, że wiele z tych wiz było wystawianych w oparciu o zaświadczenia przyjęcia na studia, wydane przez nieistniejące uczelnie, albo na podstawie zapotrzebowania na pracowników w firmach, które istniały tylko na papierze.

Do wzrostu nielegalnych przekroczeń granicy przez Hindusów przyczyniła się także polityka wizowa Gwatemali, Salwadoru, Nikaragui i Hondurasu. Począwszy od 2009 roku, a więc w tym okresie, kiedy Amerykanie odnotowali po raz pierwszy większy napływ nielegalnych imigrantów z Indii, kraje te pragnąc zachęcić inwestorów z Indii zniosły obowiązek wizowy w stosunku do Hindusów. Jak się później okazało, wielu z nich, zamiast inwestować w Ameryce Środkowej, wynajmowało szmuglerów, by przedostać się do USA. Władze meksykańskie nie radziły sobie z powstrzymaniem szmuglerów i dlatego zwróciły się do sąsiedniej Gwatemali, by przywróciła obowiązek wizowy dla Hindusów. Zaczął on obowiązywać ponownie od 9 czerwca bieżącego roku.