REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedPrawo i Sprawiedliwość wygrywa w Chicago i USA

Prawo i Sprawiedliwość wygrywa w Chicago i USA

-

REKLAMA

Wybory, wybory i po wyborach


Chicago (Inf. wł.) – Zdecydowanym zwycięstwem Prawa i Sprawiedliwości zakończyły się wybory do parlamentu polskiego, które w chicagowskim okręgu konsularnym, podobnie jak i w całych Stanach Zjednoczonych odbyły się ósmego października. Na kandydatów partii Jarosława Kaczyńskiego Polacy z Chicago i okolic oddali dziewięć tysięcy dziewięćdziesiąt sześć ważnych głosów, co stanowi blisko osiemdziesiąt procent ogółu głosujących. Na głównego rywala PiS-u, partię rządzącą Donalda Tuska głosowało blisko tysiąc sześciuset wyborców. Blisko trzysta głosów zebrali kandydaci Polskiego Stronnictwa Ludowego, a dwustu pięćdziesięciu czterech wyborców wskazało na Ruch Janusza Palikota. Sojusz Lewicy Demokratycznej nie przekroczył jednego procenta, nieco ponad pół procenta zdobyli kandydaci Komitetu Wyborczego „Polska Jest Najważniejsza”, natomiast Komitet Wyborczy PPP Sierpień 80 uzyskał jedynie piętnaście głosów.

 

W całych Stanach Zjednoczonych kandydaci PiS zdobyli ponad czternaście tysięcy głosów, a Platforma Obywatelska nieco ponad pięć tysięcy. Trzecią siłą w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w Polsce, został Janusz Palikot, uzyskując ponad siedemset pięćdziesiąt głosów. Tyle ogólnej statystyki, szczegółowe dane podawaliśmy na naszych łamach w codziennych wydaniach.

 

Wybory w Chicago przeszły już do historii. Tutaj po raz kolejny partia Jarosława Kaczyńskiego okazała się zwycięską. Wybory potwierdziły również zasadę, że najważniejszy jest szyld partyjny, a nie sam program wyborczy reprezentowany przez kandydatów. Bez przynależności do popularnej partii, a taką w „Wietrznym Mieście” jest niewątpliwie PiS, kandydaci nie mają co liczyć na sukces wyborczy, o czym przekonał się polonijny kandydat Sylwester Skóra, który startując z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego zgromadził jedynie kilkaset głosów. Natomiast nominowanemu przez Warszawę na kandydata Polonii Adamowi Kwiatkowskiemu z PiS głosy polonijnych zwolenników tej partii najwyraźniej pomogły uzyskać miejsce w Sejmie, pomimo tego, że startował z czterdziestego miejsca na liście.

 

Pomimo że do udziału w głosowaniu zarejestrowało się niecałe trzynaście tysięcy chętnych, trochę mniej niż w ostatnich wyborach prezydenckich, to i tak w niektórych Komisjach panował spory tłok. W parafii św. Ferdynanda, św. Konstancji, a szczególnie w Domu Podhalan trzeba było spędzić w kolejce od 30 minut do godziny, aby spełnić obywatelski obowiązek.

 

Niewątpliwie słowa uznania należą się członkom Komisji w tych lokalach, którzy najpierw musieli obsłużyć grubo ponad dwa tysiące osób przychodzących głosować. W pierwszym rzędzie należało sprawdzić tożsamość głosującego, wydać listy do głosowania, które każdy powinien pokwitować własnoręcznym podpisem oraz poinformować o sposobie oddania głosu, aby był on ważny. O ile przez pierwsze kilka godzin ta praca nie musiała sprawiać kłopotu, to już pod koniec dnia wszyscy byli porządnie zmęczeni, a po godzinie dziewiątej trzeba było wszystko zgodnie z procedurą policzyć. W pierwszym rzędzie posortować głosy na ważne i nieważne, do Sejmu i Senatu, a następnie podzielić na partie i konkretne nazwiska, otrzymane wyniki sprawdzić, sporządzić protokóły, wysłać do Konsulatu i dopiero po otrzymaniu potwierdzenia z PKW w Warszawie można było opuścić wyborcze posterunki i pójść do domu. Niektóre z komisji pracowały do niedzielnego popołudnia bez zmrużenia oka, a więc po 36 godzin i więcej. Wydaje się, że zmniejszenie zgodnie z ustawą składów Komisji do pięciu jej członków na pewno nie ułatwiło zadania, szczególnie w tych Komisjach, gdzie było ponad tysiąc głosujących. Państwowa Komisja Wyborcza powinna się zastanowić i w przyszłości rozszerzyć skład osobowy takich Komisji do przynajmniej siedmiu osób, jak było przed laty, gdyż dla wielu ludzi, szczególnie tych w bardziej dojrzałym wieku, jest to zbyt duży wysiłek fizyczny. Jednym z pomysłów, godnym rozpatrzenia w tej sprawie, jest propozycja ustanowienia dwuzmianowości pracy Komisji. Jeden skład czuwałby nad głosowaniem, a po jego zakończeniu drugi zespół zająłby się liczeniem głosów. Pozytywnym akcentem estetycznym wyborczej akcji były jednorodne stanowiska do głosowania, przystosowane również dla osób na wózkach inwalidzkich oraz ładne biało-czerwone jednakowe urny. Niestety, nie przed wszystkimi lokalami zadbano o umieszczenie polskich flag.

 

Tekst zdjęcia:

AB/NEWSRP

(Zdjęcia dostępne na stronie: www.newsrp.smugmug.com)

REKLAMA

2090862414 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2090862715 views

REKLAMA

2092659175 views

REKLAMA

2090862998 views

REKLAMA

2090863146 views

REKLAMA

2090863291 views