Jack Abramoff, super lobbysta, który za serię manipulacji finansowych trafił do więzienia, po odsiedzeniu kary zmienił spojrzenie na świat i dziś wygłasza wykłady na temat etyki w rządzie i reformy finansowej. Nie wiadomo, czy Abramoff podjął decyzję o rozpoczęciu uczciwego życia pod wewnętrznym, spowodowanym wyrzutami sumienia, naciskiem, czy też wobec zakazu powrotu do poprzedniego zajęcia rozejrzał się za nową, lukratywną pracą, w czym na pewno pomogli mu starzy znajomi z sektora polityczno-finansowego.
Ostatnio nowy „zawód” przywiódł go do Chicago, gdzie na Krajowej Konferencji Stanowych Ustawodawców uświadamiał uczestników, na czym polega praca lobbystów i przestrzegał przed przyjmowaniem od nich pieniędzy i podarunków.
Kto jak kto, Abramoff ma w tej dziedzinie olbrzymie doświadczenie. Nie bez powodu uchodził za asa w przekupywaniu ustawodawców.
Teraz opowiada się za ograniczeniem datków na kampanie wyborcze, szczególnie ze strony firm lobbyngowych i grup reprezentujących specjalne interesy, rejestracją tych, którzy korzystają z lobbystów, zakazem wręczania przez lobbystów prezentów, ograniczeniem wydatków super PAC i zakazem zatrudniania w charakterze lobbysty osób, które pracowały dla rządu wcześniej niż 10 lat po ich odejściu do sektora prywatnego.
„Naprawdę otwierają się oczy, kiedy facet uważany za rażący przykład nieuczciwego postępowania mówi, że system toleruje brak etyki. Dlatego konieczna jest reforma”, podsumował spotkanie demokrata z Dakoty Pónocnej, Corey Mock.
(eg)
