W minioną sobotę odbyły się uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Adama Cymermana. Uczestniczyło w nich około tysiąca osób. Oprócz rodzin i przyjaciół przybyli przedstawiciele władz i legislatury Pensylwanii, koledzy zmarłego z American Polish Advisory Council, a także reprezentacja US Navy, której był oficerem. Zabrakło przedstawicieli ambasady RP i władz Kongresu Polonii Amerykańskiej.
Po wystawieniu trumny ze zwłokami w domu pogrzebowym, w kościele pod wezwaniem św. Alfonsa w Maple Glen odbyła się msza koncelebrowana przez proboszcza tej świątyni i pięciu innych księży. Liturgia odbywała się po angielsku. Jednak dla podkreślenia polskiego pochodzenia zmarłego odśpiewano hymn „Bożę coś Polskę”. Zgodnie z wolą rodziny, przemówił jedynie duchowny, który podkreślił upór Zbiga Cymermana w osiąganiu celów, niezłomność w obliczu wszelkich przeciwieństw losu i krzywd doznawanych od ludzi.
Bardzo osobiście żegnała go żona Mary Ann. Na jej ręce bliski przyjaciel zmarłego i jeden z dyrektorów APAC – prof. Michael Szporer złożył list pożegnalny przewodniczącego tej organizacji, generała Edwarda Równego oraz kopię wystąpienia APAC do prezydenta RP Bronisława Komorowskiego o wyjaśnienie wszystkich okoliczności doprowadzenia przedsiębiorstwa Zbigniewa Cymermana do ruiny przez jego polskich partnerów, w tym – jak twierdzą autorzy listu – MON.
Spowita flagą amerykańską trumna odprowadzona została na Ambler Resurrection Cemetary. Tam odbyło się pożegnanie z ceremoniałem wojskowym. Komandor US Navy podziękował Mary Ann Cymerman za wierną służbę jej męża Ameryce i Marynarce Wojennej. Następnie przekazał jej zdjętą z trumny flagę. Również zgodnie z wolą rodziny, poza modlitwą księdza, na cmentarzu nie było żadnych wystąpień. Ku powszechnemu zdziwieniu ani w kościele, ani na cmentarzu nie dostrzeżono nikogo z ambasady RP w Waszyngtonie, ani władz Kongresu Polonii Amerykańskiej z centrali w Chicago. Wielu uczestników ceremonii określiło to jako skandal.
(PaMa)
Zobacz także:
Dlaczego Cymerman nie żyje? APAC pyta prezydenta RP
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.