Amerykańska poczta zmagająca się z olbrzymim deficytem zamierza w 2011 roku zamknąć 2 tysiące swoich oddziałów. Ma to nieco podreperować dziurę budżetową sięgającą 8,5 mld.dolarów. Wraz z recesją oraz konkurencją ze strony internetu amerykański urząd pocztowy pogrąża się w coraz większą zapaść finansową.
Według rzeczniczki prasowej USPS Sue Brennan w ciągu minionych pięciu lat aż o 43 mld spadła liczba przesyłek dostarczanych przez pocztę. W niektórych jej urzędach nie dokonuje się nawet 5 transakcji dziennie i takie właśnie miejsca zostaną w tym roku zamknięte dołączając do trwającej już likwidacji 491 oddziałów.
Drastyczne zmniejszenie ilości przesyłek i reklam wysyłanych drogą pocztową znacznie wpłynęło na kondycję finansową poczty, która obliczyła, że w minionym roku fiskalnym (zakończonym 30 września) ponownie odnotowała spadek liczby dostarczonych przesyłek (było ich 170 mld w porównaniu ze 177 mld w roku 2009, co przekłada się na miliard dolarów strat).
Amerykańska poczta, mimo iż jest zmonopolizowana przez państwo, nie korzysta z dopłat płynących z kieszeni podatników. Od 1980 roku USPS jest utrzymywana przez samodzielne jednostki finansowe.
United States Postal Service zatrudnia ponad 700 tysięcy osób, tym samym jest jednym z największych pracodawców na świecie.
MB