REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedMinął tydzień 4/9

Minął tydzień 4/9

-

 Pofolgowała sobie prawica strasząc konsekwencjami udziału w spisie ludności. Kongr. Michelle Bachmann z Minnesoty, znana z hiperbolicznych porównań i nielogicznych wywodów, sugerowała, że administracja Obamy wykorzysta dane ze spisu do zamykania politycznych oponentów w obozach. Erick Erickson, najnowszy nabytek CNN, stacji, która zorientowała się, że nie obiektywność, lecz szaleńcze popisy w rodzaju Glenna Becka z Fox News gwarantują wysoką oglądalność, również nie ma zamiaru wypełniać formularza Census Bureau. W swoim programie radiowym Erickson powiedział, że sięgnie po broń, jeśli pracownik tego biura zapuka do jego drzwi. To tylko niewielkie próbki tego, co usłyszeli słuchacze konserwatywnych komentatorów. 

 

REKLAMA

Straszenie spisem to tylko część „programu” zrażania społeczeństwa do federalnego rządu. Do wyciągania ludzi na ulice, maszerowania z portretami Obamy z wąsami Hitlera, wysuwania najbardziej absurdalnych zarzutów, łącznie z próbami zniewolenia białych. Mieszanie w głowach poskutkowało, tym bardziej że republikanie, którzy mają ambicję odzyskania większości w Kongresie, nie tylko nie przeczyli bezpodstawnym oskarżeniom pod adresem administracji, lecz zachęcali do gwałtownych protestów licząc na poparcie rozgniewanego tłumu w listopadowych wyborach. I… wpędzili się w pułapkę.

 

Ludzie nie wypełniają formularzy spisu. Szczególnie mało odpowiedzi nadchodzi z południowych, republikańskich stanów. 

 

Dziś członkowie GOP-u martwią się, że podżegani przez nich wyborcy nie wezmą udziału w spisie, co może mieć negatywny wpływ na republikańską reprezentację w Kongresie. 

 

Liczba członków Izby Reprezentantów oraz federalne pieniądze na potrzeby stanów są uzależnione od liczby ludności w danym stanie. Jeśli konserwatyści nie odeślą formularzy, to przez następne 10 lat republikanom grozi utrata miejsc w Kongresie i stanowych legislaturach.

 

Mając to na uwadze, o udział w spisie apelował na popularnej konserwatywnej stronie internetowej Redstate.com kongr. Patrick McHenry, republikanin z Karoliny Północnej, zasiadający w podkomitecie izbowym ds. spisu ludności. 

 

O tym, że sytuacja jest niewesoła świadczy niezbicie wystąpienie b. doradcy politycznego George´a W. Busha, zwanego też „mózgiem Busha”, Karla Rove, w reklamie Census Bureau, w której przedstawia udział w spisie jako obywatelski obowiązek istniejący od założenia państwa.

 

***

Sekretarz prasowy Białego Domu Robert Gibbs określił komentarz Ericka Ericksona jako „uderzająco głupi”. 

 

„Straszenie kogoś bronią za próbę zapewnienia ludziom właściwej reprezentacji jest czystym wariactwem. Każdy dzień przynosi coś absurdalnego. Każdego dnia można spodziewać się nowej zdumiewającej rewelacji. Lincoln miał rację mówiąc, że lepiej być uważanym za głupca niż otworzyć usta i usunąć co do tego wszelkie wątpliwości”.

 

*** 

63-letni Alan Wilson z Yakima w stanie Washington został aresztowany za grożeniem śmiercią demokratycznej senator Patty Murray. 

 

Murray i druga demokratka z Washingtonu, sen. Maria Cantwell, od miesięcy otrzymywały telefoniczne pogróżki. Ton i częstotliwość pogróżek zdecydowanie uległa zaostrzeniu po zatwierdzeniu reformy lecznictwa. 

 

Ustalono, że Wilson ma pozwolenie na noszenie ukrytej broni. Ostatnio oświadczył, że nie cofnie się przed jej użyciem. Dodał, że nie jest to zwykła pogróżka, lecz gwarancja. 

 

Sposób w jaki formułował zarzuty świadczy, że jest stałym słuchaczem Glenna Becka. W biurze sen. Murray pozostawił wiadomość: „Mam nadzieję, że ktoś (przekleństwo) walnie cię (przekleństwo) kulą między oczy. Wierzę, że każdy z was (przekleństwo) socjalistów demokratycznych „progressives” (przekleństwo) musi zginąć”. Glenn Beck straszy ostatnio widzów i słuchaczy „progressives”, czyli postępowymi demokratami. W ich idelogii dostrzega największe zagrożenie dla Ameryki. 

 

***

Rozczarowani postępowaniem i rozrzutnością przewodniczącego Krajowego Komitetu Republikańskiego (RNC), Michaela Steele, sympatycy GOP-u wkrótce będą mogli wpłacać datki na wybory do nowego konserwatywnego komitetu akcji politycznej pod nazwą American Crossroads, zapoczątkowanego przez Karla Rove i b. przewodniczącego RNC, Eda Gillespie. Grupa ta stawia sobie za cel zebranie $52 milionów do rozdziału między republikańskich kandydatów do Izby Reprezentantów i Senatu. 

 

Na czele grupy zwanej cieniem RNC stanie Steven J. Law, obecnie generalny radca U.S. Chamber of Commerce i były przewodniczący RNC, Mike Duncan. 

 

Tymczasem Michael Stee-le, broniąc się przed zarzutami, a szczególnie pokryciem kosztów wizyty jego personelu w nocnym klubie pornograficznym, sięgnął po kartę rasową. Twierdzi, że z powodu czarnego koloru skóry wielu wysoko postawionych republikanów od początku patrzyło na niego nieufnie. 

 

***

Podczas gdy wizyta personelu Steele´a w klubie Voyeur w Los Angeles wywołała głównie negatywne reakcje, to jedną osobę zachęciła do wstąpienia w szeregi Partii Republikańskiej. 

 

Stormy Daniels, gwiazda filmów pornograficznych i potencjalna kandydatka na senatora z Luizjany, oświadczyła, że fakt ten przekonał ją, iż GOP podziela jej war- tości. Pieniądze wydane w klubie uznała za inwestycję w wolnorynkową gospodarkę.

 

Daniels zapowiedziała rok temu przystąpienie do wyborów przeciw republikańskiemu sen. Davidowi Vitter, z chwilą gdy ujawniono wiadomość o jego częstych odwiedzinach w domu publicznym prowadzonym przez „D.C. Madam”

 

***

Sen. Vitter oburzył się niesłychanie na byłego republikańskiego gubernatora Ohio, sen. George´a Voinovicha, który deklarował, że największym problemem GOP-u są konserwatyści z południa kraju. W wywiadzie dla Columbus Dispatch Voinovich powiedział: „Mamy zbyt wielu Jimów DeMintów i Tomów Coburnów. Południowcy są zapraszani do telewizji i warczą na ludzi. Przejęli kontrolę nad partią. Tylko co Ohio ma wspólnego z ich agendą?”

 

Vitter odpowiedział na ten komentarz w Washington Times mówiąc, że Voinovich jest umiarkowany i kapryśny. Przy okazji skrytykował Voinovicha za to, że nie poparł sponsorowanej przez niego propozycji ułatwiającej noszenie ukrytej broni w całych Stanach Zjednoczonych. 

 

Vitter twierdzi, że skupia się obecnie na powrocie do starych konserwatywnych wartości południa.

 

*** 

Liberalny aktywista, założyciel MoveOn.org, Peter Schurman, zmierzy się w demokratycznych prawyborach o stanowisko gubernatora Kalifornii z Jerrym Brownem, b. gubernatorem tego stanu, a obecnie stanowym prokuratorem generalnym. 

 

Schurman jest zdania, że plany Browna odnośnie poprawy sytuacji w Kalifornii nie są wystarczająco śmiałe. 

 

***

W czasie prezydenckich wyborów w 2008 roku Carly Fiorina wyraziła opinię, że republikanin John McCain ani jego wyborcza partnerka, Sarah Palin, nie nadają się do prowadzenia dużej korporacji. 

 

W tym tygodniu senator z Arizony był dla Fioriny znacznie bardziej uprzejmy. Chwalił jej kwalifikacje na federalnego senatora, mówiąc z uznaniem o doświadczeniu, jakie zdobyła jako CEO korporacji Hewlett-Packard.

 

Carly Fiorina ubiega się o miejsce w Senacie, zajmowane przez demokratkę, sen. Barbarę Boxer.

 

McCain jest jednym z kilkunastu senatorów, którzy wpłacili datki na kampanię wyborczą Carly Fiorina. Jej kandydaturę poparł już lider senackich republikanów, Mitch McConnell.

 

***

W tym tygodniu do grupy kandydatów na gubernatora Nowego Jorku dołączył faworyt Tea Party, biznesman z Buffalo Carl Paladino. 

 

Nowy kandydat w republikańskich prawyborach z pewnością ściągnie na siebie uwagę, tak jak to robił w przeszłości. Paladino nie cofa się przed kontrowersyjnymi wypowiedziami, naszpikowanymi często uwagami o charakterze rasowym. Czarne członkinie rady szkolnej w Buffalo Palladino nazywa „siostrzanym związkiem czarnych pasożytów”.

 

Menedżer jego kampanii z zadowoleniem ostrzega: „Zapnijcie pasy, przygotujcie się na dziką przejażdżkę. Jeśli sądzicie, że jest zbyt ostry, to jeszcze go nie znacie”. 

 

***

Grupa zabiegająca o zalegalizowanie marihuany w Newadzie „Nevadans for Sensible Marijuana Laws (NSML) ubiega się o zgodę Sary Palin na wystąpienie w imprezie tej grupy.

 

NSML ma nadzieję, że Palin, która wygłosiła główne przemówienie na krajowej konwencji dystrybutorów alkoholu przyjmie propozycję wystąpienia za $25 tys.na spotkaniu zwolenników marihuany. 

 

 Menedżer NSML, Dave Schwartz, zwraca uwagę, że skoro Palin nie cofa się przed reklamowaniem alkoholu, przyczyny tysięcy zgonów rocznie, to tym bardziej powinna poprzeć używanie marihuany, która nie sieje takich spustoszeń i nigdy nie jest powodem śmierci. 

 

Udział Sary Palin w konwencji dystrybutorów alkoholu jest o tyle zaskakujący, że Palin od 30 lat uczęszcza do kościoła zielonoświątkowców, który zaleca abstynencję. 

 

Schwartz musi przygotować się na negatywną odpowiedź ze względu na oferowaną kwotę. Minimalna stawka Sary Palin za publiczne wystąpienie wynosi 75 tys. dolarów. 

 

***

15 kwietnia aktywiści Tea Party urządzą wiec na Daley Plaza w Chicago. Podpuszczani przez Glenna Becka i Sarę Palin stanowią pożyteczne narzędzie korporacyjnej Ameryki, protestując przeciw używaniu publicznych pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb obywateli, od opieki medycznej po edukację. 

 

Opowiadając się za małym rządem i ograniczeniem wydatków, popierają wojny w Afganistanie i Iraku, które kosztują dziennie 2 miliardy dolarów, co stanowi blisko 60% federalnego budżetu.

 

Organizacje imigracyjne, związki zawodowe i aktywiści demokratyczni przygotowują kontrdemonstrację pod hasłem „Against the Tea Party Bigots”. Obie demonstracje rozpoczną s ię o 11: 45 przy zbiegu Dearborn Street i Washington Blvd. 

 

Elżbieta Glinka

REKLAMA

2091021692 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091021992 views

REKLAMA

2092818451 views

REKLAMA

2091022277 views

REKLAMA

2091022425 views

REKLAMA

2091022569 views