Biały suprematysta, 21-letni David Cowart z Bells w Tennessee, przyznał się do udziału w spisku celem zabicia w 2008 roku ówczesnego kandydata na prezydenta Baracka Obamę i innych Afroamerykanów. Ze względu na kooperację z władzami śledczymi otrzyma karę 12 do 18 lat więzienia.
Wyrok na współpracującego z Cowartem 19-letniego Paula Schlesselmana z Helena-West Helena w Arkansas zostanie ogłoszony 15 kwietnia.
***
Były doradca polityczny George´a W. Busha, Karl Rove, autor niedawno opublikowanej książki pt. „Courage and Consequences: My Life As a Conservative In The Fight” odbieranej jako próba poprawienia image administracji Busha, musiał zrezygnować ze spotkania z czytelnikami w Beverly Hills. Blisko 100-osobowa grupa ludzi przybyła do księgarni, gdzie Rove miał podpisywać swoją książkę. Gdy z tłumu zaczęły padać oskarżenia typu „zbrodniarz wojenny”, „zrujnowałeś nasz kraj” i „cieszymy się, że zgnijesz w piekle”, Karl Rove wycofał się tylnymi drzwiami. Nie podpisał ani jednej książki. Znajdując się w bezpiecznym miejscu oskarżył swych wrogów o brak poszanowania dla I poprawki konstytucyjnej i totalitarne myślenie.
***
Burmistrz Nowego Jorku. multimiliarder Michael Bloomberg, zaprosił do rady dyrektorów swojej fundacji filantropijnej byłego gubernatora Florydy, syna i brata byłych prezydentów, Jeba Busha, oraz byłego sekretarza skarbu w administracji G.W. Busha, Henry´ego Paulsona, który jesienią 2008 roku miliardami dolarów podatnika ratował stojące na krawędzi bankructwa największe banki amerykańskie.
Bloomberg zbudował szacowaną na $18 mld fortunę na Wall Street i dzięki swojej finansowej agencji informacyjnej Bloomberg LP.
W skład rady wchodzą również dwie córki Bloomberga, były burmistrz Miami, Manny Diaz i artystka Maya Lin.
Bloomberg, który wygrał trzecią kadencję na burmistrza Nowego Jorku wydając z własnej kieszeni na kampanię wyborczą ponad $100 milionów, podarował w ub. roku $254 miliony 1,300 organizacjom charytatywnym. Na liście 50 najbardziej hojnych Amerykanów Michael Bloomberg zajął 4 miejsce.
***
Uważany swego czasu za niezależnego sprzymierzeńca Białego Domu Michael Bloomberg wysłał do prezydenta Obamy ostro sformułowany list, w którym żąda podjęcia stanowczych kroków w zakresie kontroli broni. Bloomberg nawiązał do listu z sierpnia ub. roku, w którym wspólnie z burmistrzem Bostonu, Thomasem Menino, wytyczył 40 punktów dotyczących sprawnego przestrzegania już istniejących ustaw o kontroli broni. Departament Sprawiedliwości zbył tę interwencję grzecznościową odpowiedzią, co wprawiło Bloomberga w gniew i sprowokowało do dalszej korespondencji.
„Mówimy o sprawie wymagającej natychmiastowej uwagi. W rezultacie zwłoki niemal na pewno dojdzie do niepotrzebnej utraty życia niewinnych ludzi, w tym dzieci. Panie Prezydencie, nadszedł czas na przystąpienie do akcji. W ostatnim półroczu 6000 Amerykanów zginęło od broni palnej. Rekomendacje, jakie wcześniej przedstawiliśmy już teraz można realizować. Są nadzieją na to, że kraj stanie się bezpieczniejszy nie tylko w najbliższym półroczu, ale również w dalekiej przyszłości”.
***
55% Amerykanów twierdzi, że nie ma nic przeciwko temu, by homoseksualista został prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Sondaż przeprowadzony przez 60 Minut/Vanity Fair wskazuje, że taka sama liczba respondentów widzi geja na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, a 56% na stanowisku sekretarza stanu.
***
Newark w New Jersey osiągnął coś, czego nie był w stanie dokonać od z górą 40 lat. W marcu nie popełniono tam żadnego morderstwa.
W całym 2009 roku w Newarku zanotowano 77 morderstw.
***
Niemal natychmiast po podpisaniu reformy lecznictwa przez prezydenta Obamę Sarah Palin rozesłała do swych wielbicieli w całym kraju mapę ze wskazaniem demokratycznych ustawodawców do „odstrzału” i z wezwaniem o wybór na ich miejsce republikańskich kandydatów.
Dziś, prosząc o datki na swoje kampanie wyborcze osoby wskazane przez Palin wykorzystują ją w charakterze straszaka reprezentującego interesy osobiste i grup specjalnych zainteresowań. Przy okazji podkreślają zalety reformy lecznictwa.
***
Kiedy Fox News poinformował, że Sarah Palin poprowadzi specjalny program „Real American Stories” z wywiadem z LL Cool J (Jamesem Toddem Smithem), Toby Keithem i innymi celebrytami, zarówno rapper jak i piosekarz country oświadczyli, że Fox kłamie.
„Fox wyciągnął wywiad, jakiego udzieliłem komuś innemu w 2008 roku, a teraz kłamie, by wypromować Sarę Palin”, powiedział rapper.
Rzecznik Toby´ego Keitha twierdzi, że Fox ngdy się z nim nie kontaktował. Nie ma pojęcia, o jakim wywiadzie mowa, wie tylko, że program jest promowany w sposób sugerujący, że rozmowę z piosenkarzem przeprowadziła Palin, co oczywiście nigdy nie miało miejsca.
„Real American Stories” przedstawia opowieści o prawdziwych ludziach, którzy pokonali przeszkody i z tego powodu mogą być inspiracją dla innych. Odpowiadając na uwagę rappera Fox News pisał: „Pan Smith sprawia wrażenie, że nie chce być związany z tym programem, wobec czego usuwamy jego wywiad i życzymy mu wszystkiego najlepszego w jego początkującej karierze aktorskiej”.
David Bauder z agencji informacyjnej Associated Press pisał: „Jeśli ktoś z kanału Fox życzy ci dobrze, to zacznij się pilnować. Łagodnym oświadczeniom zazwyczaj towarzyszy kopanie w kolano. Jest to coś, co można porównać z pocałunkiem szefa mafii”.
***
Chociaż teraz republikanie przedstawiają obowiązkowe wykupywanie ubezpieczeń medycznych jako niekonstytucyjne, to prawie identyczny plan pierwszy zaproponował był republikański prezydent, Richard Nixon, a po nim G.W. Bush, który uzależniał wysokość opłat za ubezpieczenie od wysokości dochodów.
***
Gubernator Minnesoty, Tim Pawlenty, potencjalny kandydat GOP-u na prezydenta, już prowadzi kampanię przeciw republikańskiemu rywalowi, Mittowi Romney, który będąc gubernatorem Massachusetts zatwierdził reformę ubezpieczeń medycznych. Teraz, idąc za hasłem kongresowych republikanów, nawołuje do zniesienia ustawy i tłumaczy się gęsto, że tego rodzaju postanowienia mogą zapadać tylko na szczeblu stanowym.
Okazuje się jednak, że reforma nie jest tak niepopularna, jak sugerowano na podstawie gwałtownych protestów „Tea Party”. W związku z powyższym ci, którzy krzyczeli „repeal” zaczynają zmieniać kierunek ataków z odrzucenia całej ustawy na wprowadzenie do ustawy zmian. Szkopuł w tym, że aktywiści „Tea Party” nie dostrzegli jeszcze tych „subtelności” i w dalszym ciągu protestują przeciw ustawie w interpretacji Sary Palin, Michelle Bachman i innych konserwatystów, a więc przeciw temu, czego w ustawie nie ma.
***
Michael Steele, wybrany na przewodniczącego Krajowego Komitetu Republikańskiego częściowo ze względu na czarny kolor skóry dla przeciwwagi wobec czarnego prezydenta, nie spełnia oczekiwań GOP-u. Poza kwiecistymi wypowiedziami bez treści, które już niejednokrotnie wywoływały gniew i śmiech, okazał się człowiekiem nadzwyczaj rozrzutnym, podczas gdy jego głównym zadaniem jest gromadzenie pieniędzy na fundusz wyborczy. Ostatnie wydatki w nocnym klubie w Los Angeles, który specjalizuje się w scenach brutalnej miłości lesbijek, były przysłowiową kroplą wody. Steele wprawdzie nie uczestniczył w tej rozrywce, lecz wystawił rachunek za wydatki swego personelu. Zraził tym tradycyjnych, hojnych sponsorów GOP-u. Zamiast na konto Republikańskiego Komitetu Krajowego zaczęli wpłacać datki bezpośrednio na konta kandydatów lub innych organizacji, jak Senacki Komitet Wyborczy.
***
Psycholog wojskowy, major Nidal Hassan, oskarżony o zamordowanie 13 osób i zranienie 32 innych, zostanie przeniesiony ze szpitala do więzienia. Tragedia miała miejsce 5 listopada ub. roku w bazie wojskowej Fort Hood.
Hassana obezwładnił cywilny policjant. W wyniku postrzału został sparaliżowany. W więzieniu dostanie specjalną opiekę medyczną i strażnika.
Media nie podają, kiedy rozpocznie się proces Hassana.
***
Sekretarz skarbu Timothy Geithner uważa, że rzeczą wyjątkowo niesprawiedliwą jest to, że część instytucji finansowych uratowanych przed upadkiem pieniędzmi podatnika ma się obecnie lepiej niż przed recesją, podczas gdy miliony Amerykanów nadal cierpią. Geithner rozumie gniew społeczeństwa z powodu ochrony banków i instytucji inwestycyjnych nawet wtedy, gdy bezrobocie doszło do dwucyfrowego poziomu.
Twierdzi jednak, że w konfrontacji z finansowym kryzysem prez. Obama nie miał innego wyjścia. „Gdyby wycofał program pomocy dla banków, doszłoby do ekonomicznej katastrofy”, tłumaczy Geithner.
„Nigdy nie możemy dopuścić do powtórzenia tego, co stało się w naszym kraju. Ludziom płacono miliony za podejmowanie ryzyka. To było zarządzanie systemem finansowym na wariackich papierach. Do rządu należy powstrzymanie tego rodzaju postępowania”. Wypowiedź ta ma zwązek z przygotowywanym obecnie nowym regulaminem dla instytucji finansowych.
Elżbieta Glinka
