W ub. roku wyróżniony Nagrodą Pulitzera autor, Joseph Lelyveld, wydał książkę o Mahatmie Gandhi, która wywołała spore zamieszanie, częściowo z powodu sugestii, że utrzymywał homoseksualne stosunki z architektem Hermannem Kallenbachem.
Rodzinny stan Gandhiego, Gujarat, w marcu wprowadził zakaz sprzedaży książki. Rząd Indii do tej pory wydał $1.28 miliona na zakup i umieszczenie w państwowym archiwum ponad 1,000 listów i dokumentów wymienionych między Mahatmą Gandhi a Kallenbachem. W ten sposób Indie starają się niedopuścić do wystawienia listów na aukcji w Londynie.
Wall Street Journal informował, że eksperci z indyjskiego Ministerstwa Kultury odzyskanie listów przez rząd uznali za „najwyższy priorytet”.
Podczas gdy Lelyveld zaprzecza, jakoby sugerował, że Gandhi był gejem, to recenzent książki zatytułowanej „Great Soul: Mahatma Gandhi and His Struggle with India” przytacza cytaty świadczące o jego homoseksualnych stosunkach: „Organ Ganhiego prawdopodobnie rzadko reagował na obecność młodych, nagich kobiet, ponieważ miłością jego życia był niemiecko-żydowski architekt i kulturysta, Herman Kallenbach, dla którego Gandhi porzucił swoją żonę w 1908 roku”.
Do Kallenbacha duchowy przywódca Indii pisał: „Twój portret stoi nad kominkiem w mojej sypialni, naprzeciw mego łóżka… kompletnie przejąłeś własność nad mym ciałem… nie pożądaj żadnej kobiety, itd”.
Obaj przyrzekali sobie dozgoną miłość, tak silną, „jakiej świat jeszcze nie widział”.
Wbrew podejrzeniom o przyczynę wykupywania z prywatnych rąk korespondencji mędzy Gandhim a Kallenbachem Ministerstwo Kultury w New Delhi zapewniło agencję Reutersa, że chodzi wyłącznie o zebranie materiału do pogłębienia badań nad filozofią Gandhiego.
(HP – eg)