Logistyczna zmora

Waszyngton (CT) – Podczas gdy ustawodawcy w Waszyngtonie prowadzą spory o szczegóły reformy imigracyjnej, tylko jedna rzecz z tej dwupartyjnej propozycji jest pewna: wprowadzanie planu w życie będzie logistyczną zmorą.Rządowa biurokracja już ugina się pod ciężarem pracy.

Do tej pory nie rozważono jeszcze wszystkich wniosków o wizę z 1986 roku, kiedy to po raz ostatni przeprowadzono imigracyjną reformę. Jak rząd zamierza uporać się z wnioskami 12 milionów nielegalnych imigrantów, którzy potencjalnie kwalifikują się do legalizacji pobytu?

Pracodawcy, adwokaci i grupy społeczne, na które spadnie główny ciężar legalizowania nielegalnych imigrantów, twierdzą, że obecny plan nie bierze pod uwagę masy nieuniknionych problemów.

Przede wszystkim powstaje pytanie, jak sprawdzić przeszłość petentów. Wielu z nich przedstawiało w pracy fałszywe dokumenty tożsamości, Pracowali pod innymi nazwiskami. Wielu nie posiada żadnych rachunków świadczących, że faktycznie są tymi, za kogo się podają, lub potwierdzających ich stałe miejsce zamieszkania.

Federalny program pilotażowy, który posłużyłby za model dla około 6 milionów pracodawców i który zobowiązuje ich do samodzielnego sprawdzania przeszłości imigranta, w 15 procentach nie zdaje egzaminu.

Zgodnie z rozważanym przez Senat planem, legalizacja nieudokumentowanych imigrantów, nowy program dla pracowników z zagranicy i system rozważania wniosków rozpocznie się po zatwierdzeniu propozycji związanych ze zwiększeniem bezpieczeństwa granic. Będzie to miało miejsce mniej więcej 18 miesięcy od wejścia reformy w życie.

Przygotowania do przyjęcia dziesiątek tysięcy wniosków dziennie, kiedy niektóre agencje rządowe nadal wykonują pracę biurową ręcznie lub z pomocą przestarzałych komputerów, mogą okazać się ponad siły – przyznaje Stewart Baker z Departamentu Bezpieczeństwa Kraju, który wchodzi w skład grupy zadaniowej, odpowiedzialnej za opracowanie logistyki.

„Przed nami kawał roboty, przynajmniej trzykrotnie więcej niż teraz. Będziemy musieli zatrudnić prywatnych kontraktorów do pomocy, przy takich pracach jak pobieranie odcisków palców. Ciężar ten spadnie głównie na U.S. Citizen and Immigration Services, który powstał w miejsce Immigration and Naturalization Service i stanowi obecnie jeden z działów Dept. Bezpieczeństwa Kraju.

W wyniku amnestii w 1986 roku stały pobyt w USA otrzymało około 3 miliony ludzi. Setki tysięcy innych czekało latami na sprawdzenie przeszłości. Po kilku sądowych pozwach zbiorowych tysiące ludzi, których wnioski odrzucono przy pierwszym podejściu, oczekuje na dokumenty legalnego imigranta.

Od niedawna kolejki oczekujących na załatwienie dokumentów stały się krótsze. USCIS rozpoczął wymianę przestarzałych systemów na nowe. Projekt ten ma być sfinansowany z podwyżek opłat manipulacyjnych o 70%. W przeciwieństwie do innych agencji rządowych budżet USCIS polega głównie na opłatach za usługi. Mimo to adwokaci przewidują , że system będzie ponownie przeciążony. „To nie będą jedno lub dwustronicowe wnioski”, mówi Carlina Tapia-Ruano, prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Adwokatów Imigracyjnych w Chicago.

Historie medyczne i zat-rudnienia, odciski palców, fotografie będą przetwarzane, sprawdzane, porównywane i magazynowane.
Plan przewiduje, że nielegalni imigranci, którzy znajdowali się w tym kraju przed 1 stycznia 2007 roku, będą mogli dostać próbne zezwolenia na pracę, a następnie 4-letnie „Z-visas”.

Ich droga w kierunku obywatelstwa – w czasie której głowy rodzin będą musiały powrócić do rodzinnego kraju, by stamtąd starać się o stały pobyt – rozpocznie się dopiero z chwilą, gdy zostaną załatwione sprawy legalnych imigrantów. Według szacunków może to potrwać do 8 lat.

Prawnicy obawiają się opóźnień w tym procesie z powodu oszustw. Nielegalni imigranci, którzy przybyli do USA po 1 stycznia tego roku, mogą udawać, że przyjechali wcześniej. Jest to możliwe w przypadku osób, które przekroczyły granicę nielegalnie. Po amnestii w 1986 roku szereg pozbawionych skrupułów adwokatów i notariuszy uczestniczyło w tym nielegalnym procederze. Z czterokrotnie większą liczbą petentów problem może być czterokrotnie gorszy. (eg)