Blisko sześć tygodni od śmierci legendy muzyki pop, znana jest przyczyna śmierci Whitey Houston. Artystka zmarła w wyniku przypadkowego utonięcia. Do jej śmierci przyczyniły się ukryta choroba serca oraz kokaina, którą wykryto we krwi piosenkarki. Whitney Houston zmarła 11 lutego w wieku 48lat.
Craig Harvey, rzecznik biura koronera poinformował w czwartek o wynikach testów toksykologicznych. Wynika z nich, że we krwi Whitney Houston w chwili śmierci znajdowała się m.in. kokaina. Śmierć gwiazdy została zakwalifikowana jako przypadkowa. Eksperci ustalili, że piosenkarka wciąż żyłą kiedy jej ciało zsunęło się pod wodę w wannie, w hotelu w Beverly Hills. Houston doznała najprawdopodobniej zawału serca do, którego przyczyniła się kokaina oraz „zmiany miażdżycowe”. To te dwa czynniki doprowadziły do jej śmierci. Ostatecznie wykluczony został jakikolwiek udział osób trzecich.
Czytaj więcej o WHITNEY HOUSTON
We krwi piosenkarki wykryto także obecność marihuany oraz leków: Benadrylu, Xanaxsu i Flexerilu. Według koronera nie miały one jednak wpływu na przebieg wydarzeń feralnego wieczoru, kiedy zmarła Houston.
Rodzina gwiazy wydała oświadczenie, w którym przyznaje, że jest zasmucona informacjami o obecności kokainy we krwi piosenkarki. Houston przez lata zmagała się z uzależnieniem od narkotyków, ale w ostatnich latach utrzymywała, że udało jej się wygrać walkę z nałogiem. Wyniki9 badań toksykologicznych dowodzą, że było inaczej.
Legenda muzyki pop, 48-letnia Whitney Houstin została znaleziona martwa w wannie hotelowego apartamentu 11 lutego, na dzień przed rozdaniem nagród Grammy. Tego samego dnia artystka miała wystąpić podczas jednego z przyjęć poprzedzających rozdanie najbardziej prestiżowych nagród branży muzycznej.
mp