REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedKonserwatyści opuszczają McCaina

Konserwatyści opuszczają McCaina

-

Minionego weekendu pięt- naście gazet, w tym ze stanów wahających się między wyborem republikańskiego i demokratycznego kandydata na prezydenta – Wisconsin, Pensylwania, Ohio, Północna Karolina i Missouri – poparło kandydaturę sen. Baracka Obamy. Za sen. McCainem nie opowiedziała się żadna gazeta.

Wisconsin State Journal i The Sun of San Bernardino w 2004 roku poparły Georgea Busha. The St. Louis Post-Dispatch ubolewał nad wyborem gubernator Alaski, Sary Palin, na partnera wyborczego McCaina.

REKLAMA

Identyczną opinię wyraził konserwatywny komentator z New York Times, David Brooks, który uważa, że „Sarah Palin dla Partii Republikańskiej okaże się śmiertelnym rakiem”. Brooks, zaskoczony brakiem intelektualnej ciekawości kandydatki na wiceprezydenta porównał ją z Georgem Bushem, pochwalił za „naturalny talent polityczny”, a równocześnie oświadczył, że „absolutnie nie nadaje się na wiceprezydenta, a tym bardziej na prezydenta”.

Demokratycznego kandydata na wiceprezydenta, Joe Bidena, podziwia za to, że nie jest człowiekiem, który będzie wszystkiemu przytakiwał. „Biden nie może powstrzymać się przed powiedzeniem tego, co myśli. Dla Baracka Obamy to bardzo ważne. Nasz obecny prezydent nie ma nikogo, kto pozwoliłby sobie na wyrażenie swoich prawdziwych myśli. Brooks podziwia intelekt i wyczucie sytuacji Obamy. Przewiduje, że senator z Illinois odniesie zwycięstwo nad McCainem 9 punktami.

„Barack Obama jest fenomenalny, jeśli chodzi o otaczanie się zespołem dobrych ludzi. Nie zgadzam się z nimi w większości przypadków, lecz czuję się dość komfortowo wiedząc, że wybrał dokładnie takich ludzi, jakich większość z nas chciałaby wybrać, gdybyśmy byli nim. Tak więc, mam swoje wątpliwości, ponieważ nie odegrał większej roli jako senator, lecz dokonany przez niego wybór robi świetne wrażenie”.

Były doradca polityczny prezydenta Ronalda Reagana, Ed Rollins, porównał obecną sytuację polityczną do tej z 1980 roku, kiedy rozgniewani na prezydenta Jimiego Cartera i demokratów wyborcy postawili na Reagana z chwilą, gdy przywykli do myśli, że może być prezydentem. „Barack znalazł się na takim progu, jak Reagan, kiedy ludzie chcieli pozbyć się Cartera i zrobili to lawinowo. Obama również może odnieść lawinowe zwycięstwo”.

Tymczasem na wiecach wyborczych McCaina i Palin dochodzi do oczywistych aktów nienawiści. Pod adresem Obamy padają podejrzenia o sympatie terrorystyczne, obce pochodzenie i muzułmańską wiarę. Niektórzy wyborcy mówią wręcz, że nie będą głosować na demokratę wyłącznie z powodu koloru jego skóry. Zdarzyło się, że uczestnik wiecu z gub. Palin przyniósł ze sobą pluszową małpę z wypisanym na czole imieniem „Obama”. Był z siebie bardzo zadowolony i wywoływał pobłażliwy rechot innych ludzi.

W piątek, gdy kobieta na wiecu McCaina w Wirginii wyznała, że boi się Obamy, gdyż jest Arabem, a przynajmniej muzułmaninem, republikański kandydat poczuł się zobowiązany do wyjaśnienia, że to nieprawda. Powiedział, że Obama „jest chrześcijaninem, uczciwym człowiekiem i dobrym ojcem rodziny”. Słowa te publiczność przyjęła pomrukami niezadowolenia. I chociaż w tym momencie McCain wypadł dość szlachetnie, to równocześnie jego partnerka wyborcza dalej utrwalała w umysłach swych zwolenników, że Barack Obama kolegował się z terrorystami i musi się z tego rozliczyć. Identycznej treści reklama weszła tego dnia na ekrany telewizyjne. To, co się dzieje na mniejszą skalę w zakresie łączenia Obamy z terrorystami może mieć większy wpływ na wynik wyborów niż wystąpienia kandydatów. Wschodząca gwiazda a zarazem szef Partii Republikańskiej w Wirginii, 33-letni Jeffrey M. Frederick, zaleca grupie ochotników, by rozmawiając z wyborcami łączyli Baracka Obamę z Osamą bin Ladenem mówiąc, że obaj przyjaźnią się z ludźmi, którzy bombardowali Pentagon. O co chodzi?

O znajomość Obamy z Billem Ayersem, za czasów wojny wietnamskiej członkiem radykalnej grupy Weather Undeground, która sięgała po środki przemocy z nadzieją na zmuszenie rządu do przerwania wojny.

Zrehabilitowany Ayers w 1987 roku zrobił doktorat z edukacji na Columbia University. Obecnie profesor na Illinois University w Chicago, był jednym z aktywistów, którzy doprowadzili do powstania Chicago Annenberg Challenge i przed zatrudnieniem dyrektora tej fundacji pracowali bezpłatnie w pierwszych miesiącach 1995 roku. Ayers był członkiem rady doradczej dla rady dyrektorów. Nigdy nie zasiadał w tej radzie i nie miał prawa do głosu. Barack Obama został dyrektorem fundacji, która między innymi zrealizowała dwa projekty, szkołę pokoju ONZ i badania afroamerykańskie. Oba tematy z trudem można uznać za radykalne, choć tak je widzi kampania McCaina. Nawet gdyby Ayers miał wpływ na zakres nauczania w tych programach, to w projekty te są zaangażowani ludzie, którzy zapewniają Annenberg Challenge bezprzeczny autorytet.

Przyjrzyjmy się kilku z nich. Annenberg przez całe życie był republikaninem. Za czasów Nixona sprawował urząd ambasadora USA w Wielkiej Brytanii. Jego wdowa, Leonore, poparła w tych wyborach kandydaturę McCaina. Wśród osób, które zasiadały w radzie fundacji w tym samym czasie, co Obama, znaleźli się: Stanley Ikenberry, były prezydent University of Illinois; Arnold Weber, były prezydent Northwestern University i asystent sekretarza pracy w administracji Nixona; Scott Smith, wówczas wydawca Chicago Tribune; kapitalista Edward Bottum; John McCarter, prezydent Field Museum; Patricia Albjerg Graham, były dziekan Wydziału Dziennikarstwa na Harvardzie i wiele innych osób pełniących prestiżowe stanowiska, o czym kampania McCaina musi wiedzieć. Przyznanie, że fundacja odegrała pożyteczną rolę pozbawiłoby McCaina możliwości atakowania Obamy i przedstawiania go jako przyjaciela niebezpiecznego radykała. Warto jeszcze przypomnieć, że w dniach bojowej działalności Ayersa, Barack Obama miał zaledwie kilka lat.

Wszystko to nie powstrzymuje sen. Johna McCaina przed nowymi atakami i nie zachęca go do odstąpienia od bezpodstawnych oskarżeń. W poniedziałkowej rozmowie z dziennikarzem lokalnej stacji radiowej w Wirginii, McCain nie potępił szefa GOP-u za łączenie Obamy z Osamą. Upierał się, że jego demokratyczny rywal musi wyjaśnić swoje stosunki z Ayersem. Senator nie wiedział, że jego rzecznik prasowy potępiła wypowiedź Jeffreya Fredericka.

W tym samym dniu hiszpańsko
-języczna Univision emitowała własny wywiad z McCainem. Zapytany, czy zgadza się z opinią Obamy, że Irak nie miał nic wspólnego z terrorystycznym atakiem na USA McCain sugerował bezpośredni związek między 9/11 a wojną w Iraku. „Saddam Hussajn napadł na sąsiadujący z Irakiem Kuwejt. Musieliśmy tam walczyć. Miał dużo wspólnego z bronią masowego rażenia, używał jej wcześniej, nie ma zatem wątpliwości co do tego, że znów chciał wejść w posiadanie takiej broni”, powiedział McCain. I nie ma dla niego żadnego znaczenia, że stwierdzenie to spotkało się ze sprzeciwem wywiadu. (eg)

REKLAMA

2090572270 views

REKLAMA

REKLAMA

2090572570 views

REKLAMA

2092369030 views

REKLAMA

2090572853 views

REKLAMA

2090572999 views

REKLAMA

2090573143 views