Szeryf powiatu Pinal w Arizonie, Paul Babeu, zmuszony do rezygnacji ze współprzewodnictwa w kampanii prezydenckiej Mitta Romney z powodu zarzutu wysuniętego przez byłego kochanka, w dalszym ciągu ma zamiar ubiegać się o miejsce w Kongresie z ramienia Partii Republikańskiej.
Marzenia o karierze politycznej oddalają się coraz bardziej z powodu nowych, bardziej druzgocących rewelacji niż oskarżenia wysunięte przez Jose Orozco.
Orozco nie tylko ujawnił fakt, że Babeu jest gejem, lecz twierdzi, że kochanek groził mu deportacją do Meksyku za ujawnienie prawdy o ich związku.
Nowe zarzuty wysunęła starsza siostra szeryfa, Lucy. Kobieta wspomina moment, gdy zorientowała się, że jej brat mieszka ze swym byłym 17-letnim uczniem. Na pytanie, co chłopak robi w jego domu, Babeu odpowiedział, że „mieszkają razem, ponieważ kochają się”.
Okazuje się, że w latach 1999-2001, kiedy Babeu, emerytowany major Gwardii Narodowej, był kierownikiem nieistniejącej już szkoły dla trudnej młodzieży DeSisto School w Stockbridge w Massachusetts, stanowy wydział usług dla dzieci podjął dochodzenie w związku z serią skarg uczniów na bicie i nadużycia na tle seksualnym. Babeu uniknął oficjalnego oskarżenia.
43-letni szeryf zaprzecza wszelkim zarzutom. Twierdzi, że z wyjątkiem tego, iż jest gejem, wszystkie inne opowieści o jego prywatnym życiu są nieprawdziwe.
(HP – eg)
