Julia Pierson jako pierwsza kobieta obejmie stanowisko dyrektora U.S. Secret Service.
53-letnia Pierson rozpoczęła karierę w tajnej służbie 30 lat temu w Miami. Obecnie pełni stanowisko szefa personelu tej agencji.
Na decyzję prezydenta Baracka Obamy częściowo wpłynęła chęć zmiany obyczajów w agencji, gdzie zbyt „męskie” postępowanie zostało wyeksponowane w ub. roku.
W kwietniu 2012 roku prezydent Obama udał się do Cartageny w Kolumbii na spotkanie na szczycie liderów państw południowoamerykańskich. Kilku agentów sprowadziło do hotelu prostytutki. Po kilku godzinach wybuchła kłótnia o należność za usługi. Dziewczyny domagały się wyższych opłat niż od krajowych klientów, agenci upierali się przy normalnych stawkach. Zrobiło się głośno.
Obowiązkiem agentów towarzyszących w podróży prezydentowi jest zabezpieczenie miejsca jego pobytu. Zamiast zadbać o szczegóły techniczne oddawali się zabawom z prostytutkami.
Stojący na czele Secret Service od 7 lat Mark Sullivan gorąco przepraszał za to zajście. Ostatecznie złożył rezygnację z pracy w ubiegłym miesiącu. O swojej następczyni powiedział:
„Znam Julia prawie 30 lat. Wspaniale pełniła stanowisko asystenta dyrektora i szefa personelu. Ma zdolności kierownicze, charakter, jest oddana naszemu krajowi i współpracownikom.
Objęcie przez Julię stanowiska dyrektora Secret Service uważam za ważny, historyczny moment. Jestem przekonany, że fantastycznie pokieruje pracą agencji”.
(WP – eg)