Święto każdego z nas
Chicago (Inf. wł.) – Dzisiejsze święto jest tak naprawdę wspomnieniem pewnego cudu, który wydarzył się w trzynastym wieku we Włoszech – powiedział delegat prowincjała ojców jezuitów z Krakowa, o. Jakub Kołacz podczas kazania do wiernych uczestniczących w uroczystościach Bożego Ciała, zorganizowanych w minioną niedzielę przez ojców jezuitów w centrum „Casa Italia” w miejscowości Stone Park.
– Cud ten związany jest z kapłanem, który nie do końca wierzył, że sprawując Najświętszą Ofiarę ma do czynienia z prawdziwym Bogiem, prawdziwym ciałem i prawdziwą krwią naszego Pana. Kiedy tak przystępował do sprawowania Najświętszej Ofiary dzień po dniu nie wierząc w to, że tutaj spotyka się z prawdziwym Bogiem, Pan Bóg wejrzał na to jego niedowiarstwo i dokonał cudu. Trzymana przez kapłana hostia zaczęła krwawić.
We Włoszech, w tym miejscu, w którym cud się dokonał, do dzisiaj można oglądać wystawiony jako cenną relikwię korporał, kawałek płótna, na którym są ślady krwi, tej prawdziwej krwi Chrystusa, z którą mamy zawsze do czynienia, ile razy pijemy kielich, który jest pamiątką ofiary Pana Jezusa.
Ten cud, który zdarzył się w trzynastym wieku, to była tylko inspiracja do tego, żeby w szczególny sposób uczcić tę wielką tajemnicę, jaką nie od trzynastego wieku, ale od samego początku, wszędzie tam, gdzie jest wspólnota wiernych, sprawuje się zawsze na pamiątkę Pana Jezusa. A zatem ten cud stał się inspiracją do podkreślenia w szczególny sposób roli ofiary, którą zgodnie z poleceniem Pana Jezusa sprawujemy na Jego pamiątkę – podkreślił ojciec Jakub Kołacz, przypominając, że uroczystość Bożego Ciała, którą sprawujemy w kościele katolickim 60 dni po Wielkanocy, w czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego, zrodziła się z naszego szacunku do Eucharystii i Mszy Świętej. Z szacunku do tego pokarmu z nieba, który Bóg nam daje i który ma nas umocnić na dalszą drogę, która ma nas doprowadzić przed oblicze Najwyższego.
Duszpasterz przywołując ewangeliczne przesłanie o ustanowieniu Eucharystii podkreślił, że warto, aby każdy z nas przypomniał sobie momenty ze swojego życia, w których odnajduje obecność Boga i podziękował Bogu za to, że nie zostawia nas samych. Szczególnie podczas tego święta, podczas którego w sposób szczególny czcimy ciało i krew Pana Jezusa powinniśmy pamiętać o tym, co wydarzyło się w życiu narodu wybranego wtedy, kiedy uciekali z Egiptu, kiedy Pan Bóg wyzwolił ich z niewoli i kiedy byli głodni. Będąc głodnymi zaczęli szemrać przeciwko Panu Bogu, przeciwko Mojżeszowi, zaczęli się buntować. Wtedy Pan Bóg zesłał im cud manny na pustyni. Ten cud jest dowodem na to, że Pan Bóg szedł razem z narodem wybranym, że on go wyprowadził z Egiptu i że On go przeprowadził przez pustynię. Cud manny jest dowodem na to, że Bóg potrafi uratować człowieka, kiedy on przestaje liczyć na siebie, ale zaczyna liczyć przede wszystkim na Pana Boga. Kaznodzieja wskazał na historię z cudem rozmnożenia chleba, która również jest dowodem na to, że Bóg ma swoje własne sposoby, żeby zaradzić potrzebom człowieka.
– To dzisiejsze święto jest świętem każdego i każdej z nas. Także z tego względu, że każdy z nas uczestniczy w czynny sposób w Eucharystii, bo kiedy Pan Jezus powiedział: bierzcie i jedzcie, to jest ciało moje, bierzcie i pijcie, to jest krew moja, to powiedział to do apostołów, żeby szli i przewodniczyli takim zgromadzeniom jak to dzisiejsze i powiedział to też do wszystkich, którzy uczestniczą w tych zgromadzeniach – podkreślił na zakończenie kazania o. Jakub Kołacz.
Ze względu na brak odpowiedniego terenu wokół Jezuickiego Ośrodka Milenijnego przy 5835 W. Irving Park ojcowie jezuici wpadli kilka lat temu na bardzo ciekawy pomysł celebracji uroczystości Bożego Ciała właśnie na terenie włoskiego ośrodka „Casa Italia” w Stone Park, gdzie organizowane jest nabożeństwo zakończone procesją do czterech polowych ołtarzy. Nabożeństwo gromadzące rokrocznie kilka tysięcy wiernych jest głównym punktem pikniku organizowanego w tym miejscu przez ojców jezuitów. Podobnie było także w tym roku.
Uroczystości Bożego Ciała prowadził ojciec superior Stanisław Czarnecki. W koncelebrze podczas Mszy świętej oraz procesji ojcu superiorowi asystowali: wspomniany już delegat prowincjała, o. Jakub Kołacz, o. Mariusz Han, o. Paweł Brożyniak, o. Edil Calero Cortez z Boliwii, o. Murhula Kafarihe z Konga, kleryk Joseph Fleischman z Krakowa w Wisconsin oraz o. David Godleski z amerykańskiej prowincji ojców jezuitów.
Po nabożeństwie rozpoczął się piknik z udziałem paru tysięcy osób, obfitujący w wiele atrakcji i niespodzianek, który trwał jeszcze po oficjalnym zamknięciu imprezy o godzinie 7 wieczorem. Punktem kulminacyjnym części rozrywkowej pikniku był mecz piłkarski pomiędzy ojcami jezuitami, a „resztą świata”. Jezuici sprawili się bardzo dobrze wygrywając 7:5. Wynik otworzył sześćdziesięciolatek w zespole JOM, duszpasterz środowiska nauczycielskiego i literackiego o. Jerzy Karpiński, a hat-trickiem popisał się ojciec superior Stanisław Czarnecki. W drużynie jezuickiej zagrali również ojcowie: Piotr Kochanowicz, Mirosław Bożek, Paweł Brożyniak oraz goście z Konga i Boliwii.
Na pikniku grupa polonijnych biznesów oferowała swoje usługi. Można było zaopatrzyć się w książki autorstwa popularnego dietetyka Ireneusza Broża na temat odżywiania i suplementacji. Posłuchać jego wykładu na temat konieczności przyjmowania różnego rodzaju naturalnych specyfików mających wpływ na zaopatrzenie naszego organizmu w niezbędne minerały i witaminy. Popularna właścicielka polonijnej księgarni Anna Luniewska oferowała z kolei najpopularniejsze książki autorstwa pisarzy z Polski i całego świata. Na stoisku działającego przy JOM Towarzystwa Pomocy „Jaśmin” serwowano przepyszną „cytronetę” oraz naturalne soki z owoców i warzyw.
Na stoisku polonijnego banku „Alliance FSB” można było zapisać się na jeden z wielu produktów i uczestniczyć w losowaniu nagród. Na miejscu można było również podpisać umowę na dostarczanie polonijnych kanałów telewizyjnych, kupić losy na bogatą loterię fantową itp. Kuchnia od „Smakowskiego” oferowała smaczne kiełbaski, placki ziemniaczane i inne smakołyki. Były chłodne napoje i ciasta.
Wspaniała pogoda i miła atmosfera sprawiły, że parę tysięcy osób mile spędziło czas i w radosnych nastrojach przeżyło imprezę upamiętniającą obchody jubileuszu dziesięciolecia istnienia Jezuickiego Ośrodka Milenijnego przy 5835 W. Irving Park w Chicago.
Tradycja procesji wiernych do czterech ołtarzy ustawionych na ulicach poza obrębem kościołów podczas dorocznych polonijnych uroczystości Bożego Ciała ma w Chicago wieloletnią tradycję. Z wielu polonijnych kościołów po zakończeniu nabożeństwa Bożego Ciała wyruszają procesje z Najświętszym Sakramentem umieszczonym w monstrancji i niesionym pod baldachimem przez proboszczów i duszpasterzy w otoczeniu służb liturgicznych i parafialnych działaczy. Zgodnie z polską tradycją księży niosących odsłoniętą monstrancję z Panem Jezusem poprzedzają korowody dzieci sypiących pod nogi idących kwiaty. Procesja z wiernymi zatrzymuje się przy każdym z czterech ołtarzy, aby modlić się śpiewając i polecać opiece boskiej swoje sprawy i intencje. Procesje Bożego Ciała po ulicach miasta na stałe wrosły w pejzaż polonijnych dzielnic: Jackowa, Trójcowa, Stanisławowa, parafii św. Konstancji, św. Ferdynanda, Miłosierdzia Bożego w Lombard oraz wielu innych kościołów gromadzących polonijnych wiernych na terenie metropolii chicagowskiej.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia na stronie: www.newsrp.smugmug.com)
