Rzecznik 14-tu Demokratów z Wisconsin, którzy opuścili stan, aby uniknąć głosowania nad kontrowersyjnym projektem ustawy budżetowej przygotowanym przez republikańskiego gubernatora, zapowiedział dziś chęć podjęcia negocjacji ze Scottem Walkerem. Politycy mieliby się spotkać na granicy stanu.
Grupa „zbiegłych” polityków przebywa poza granicami Wisconsin już od niemal 3 tygodni. W ubiegłym tygodniu Scott Walker wysłał do nich oficjalny apel, w którym namawiał Demokratów do powrotu i podjęcia swoich obowiązków. Sami zainteresowani zaprzeczyli jednak, jakoby planowali poddać się naciskom i zrezygnować z prowadzonego bojkotu.
Demokraci chcą przede wszystkim walczyć o zachowanie praw związkowców do prowadzenia zbiorowych negocjacji. Tego prawa chce ich bowiem pozbawić gubernator stanu.
Mark Miller, lider Demokratów w senacie, wystosował do Scotta Walkera list, w którym proponuje spotkanie obu stron na granicy Wisconsin. „Zbiegli” politycy mieliby przedstawić alternatywny sposób walki z dziurą budżetową stanu, która obecnie wynosi już 137 milionów dolarów.
Jak na razie, republikańska większość w senacie przegłosowała wniosek zgodnie z którym, wszyscy politycy Partii Demokratycznej, którzy opuścili stan będą karani dzienną grzywną w wysokości 100 dolarów. Wszystko to do czasu ich powrotu.
Scott Walker przekonuje, że Wisconsin potrzebuje drastycznej reformy budżetowej. Polityk przygotował dwuletni plan naprawy. Kontrowersyjne ograniczenia praw związkowców do negocjowania układów zbiorowych oraz zwiększenie ich wkładu finansowego do emerytur i ubezpieczeń zdrowotnych, które spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem, to zaledwie dwa z dyskusyjnych pomysłów Walkera. Gubernator przekonuje, że niezbędne są także oszczędności w finansach przeznaczonych na oświatę. Republikanin chce w najbliższych dwóch latach ograniczyć wydatki na stanową oświatę aż o 900 milionów dolarów.
AS
