REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedBlokada Iranu? prezeent demokratów dla prezydenta

Blokada Iranu? prezeent demokratów dla prezydenta

-

Przewodniczący szefów połączonych sztabów admirał Michael Mullen z początkiem tego tygodnia udał się na Bliski Wschód. Najważniejszą wizytę złożył w Izraelu. Choć do tej pory nie ujawniono treści rozmów, przypuszczać można, że dotyczyły manewrów izraelskiego lotnictwa, postrzeganych jako generalna próba przed nalotem na Iran.

Waszyngton i Jerozolima żądają przerwania irańskiego programu nuklearnego. Nie dlatego, że istnieją dowody potwierdzające próby zbudowania broni nuklearnej, lecz ze strachu, że takie próby rze-czywiście są podejmowane. Na razie mówią o dyplomacji i zaostrzeniu nacisków. Prawdziwe intencje administracji wyrażają „niezależni” zastępcy, związani emocjonalnie z obu rządami.

Joshua Bolton, były ambasador USA w ONZ (nie zatwierdzony, lecz przemycony na to stanowisko przez prez. Busha podczas przerwy w sesji Kongresu) podpowiada termin ataku na Iran między dniem wyborów (4 listopada), a dniem inauguracji nowego prezydenta (20 stycznia). Jeszcze w ub. roku Bolton nie wątpił, że Bush zaatakuje Iran bez zmrużenia oka i wbrew protestom. Dziś nie ma już takiej pewności. Dlatego liczy na Izrael. Czas napaści wyznaczył tak, by w razie zwycięstwa McCaina nie odbierać mu satysfakcji z rozprawy z Iranem i usunąć przeszkodę, jaką może okazać się zwycięstwo Obamy.

Inny neokonserwatysta, naczelny tygodnika National Review, gorący zwolennik szerzenia demokracji z pomocą bomb, William Kristol, nadal liczy na Busha. Ma nadzieję, że prezydent zaatakuje Iran z chwilą, gdy będzie jasne, że jego następcą zostanie Obama.

Szeroko publikowany (m.in. w Chicago Tribune) komentator polityczny, Kruthammer, i wielu innych, przekonuje o konieczności napaści na Iran z nie mniejszym ferworem niż namawiał do inwazji na Irak. Wiceprezydent Cheney wraca do śpiewki sprzed 5 lat. Wtedy czekał na kwiaty rzucane przez „wdzięcznych” Irakijczyków pod stopy amerykańskich żołnierzy. Teraz ma pewność, że młodzi Irańczycy podziękują Amerykanom za wyzwolenie spod władzy muzułmańskiego kleru. Mrzonki te podziela Bolton. Uważa, że świat arabski nie kiwnie palcem w obronie Iranu. Za nic ma słowa szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Mohammeda ElBaradei, który ostrzega, że atak na Iran zamieni Bliski Wschód w „kulę ognia”.

Zawiodą się ci, którzy wierzą, że zdominowany przez demokratów Kongres spróbuje zapobiec kolejnej wojnie.Kongres jest bliski zatwierdzenia Iran War Resolution. Rezolucji uwzględniającej wszystkie priorytety proizraelskiego lobby American-Izraeli Public Action Committee. Niezobowiązująca rezolucja stawia administracji Busha żądania zaostrzenia sankcji przeciw Iranowi. Między innymi „narzucenia surowej kontroli osób, pojazdów, statków, samolotów, pociągów i towarów wwożonych i opuszczających Iran oraz wprowadzenia zakazu podróżowania poza granice państwa przedstawicieli irańskich władz, z wyjątkiem osób uczestniczących w negocjacjach na temat zawieszenia irańskiego programu nuklearnego”. Jednym słowem pełna blokada, a bez zgody ONZ… akt wojenny.

Po wizycie kilku tysięcy aktywistów AIPAC-u na Kapitolu liczba sponsorów rezolucji gwałtownie wzrosła. Dziś nie ma wątpliwości, że zostanie przyjęta na zasadzie zwanej „suspension”. Oznacza to, że podczas zaledwie 20-minutowej debaty, nie można wprowadzać żadnej poprawki, a jej sponsorzy wierzą, że rezolucja przejdzie bez przeszkód większością 2/3 głosów.

Ci sami ustawodawcy, którzy krytykują Busha za nieprzemyślane, szkodliwe dla kraju decyzje, wręczają mu prezent w postaci zaproszenia do wojny z Iranem. Fakt, że rezolucję sponsorują przeciwnicy wojny z Irakiem, jak Robert Wexler, Henry Waxman, czy Jan Schakowsky świadczy, że bardziej od woli wyborców cenią życzenia AIPAC-u.
Elżbieta Glinka

REKLAMA

2090571258 views

REKLAMA

REKLAMA

2090571558 views

REKLAMA

2092368018 views

REKLAMA

2090571841 views

REKLAMA

2090571987 views

REKLAMA

2090572131 views