Jack Abramoff, były super lobbysta, który za manipulacje trafił do więzienia, stanął w obronie Grovera Norquista, prezesa Americans for Tax Reform.
Abramoff twierdzi, że nie rozmawiał z Norquistem od wielu lat, lecz w pełni popiera jego działalność wymierzoną przeciw podwyżkom podatków.
„Z tego, co rozumiem, członkowie Kongresu dobrowolnie podpisywali zobowiązanie o niepodnoszeniu podatków. Grover chce, by dotrzymali słowa. Nie wiem, dlaczego miałaby to być rzecz godna potępienia”, powiedział Abramoff dodając, że ludzie usiłują zrobić z Norquista straszaka posiadającego zbyt dużą władzę”.
W ostatnich dniach Norquist spotkał się z ostrą krytyką ze strony ustawodawców, którzy widzą w nim główną przeszkodę na drodze do zatwierdzenia porozumienia o redukcji deficytu o $1.2 biliona. W ub. tygodniu marszałek Izby Reprezentantów, John Boehner, nazwał go „przypadkową osobą prowadzącą antypodatkową krucjatę”.
W nowej autobiografii pt. „Capital Punishment: The Hard Truth About Washington Corruption From America´s Most Notorious Lobbyist” Abramoff wspomina swe pierwsze spotkanie z Norquistem w 1980 roku. „Od początku wiedziałem, że mam do czynienia z geniuszem. Byłem pewny, że Grover przebije wszystkich. Gdyby postanowił zrobić pieniądze, zostałby pierwszym biliarderem w tym kraju, poświęcił się jednak polityce”.
W swej książce Abramoff pisze o korupcji w Kongresie. Podkreśla, że pod względem inwestycji ustawodawcy i ich personel są w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do reszty społeczeństwa, ponieważ mają dostęp do wewnętrznych informacji różnych kompanii.
Były lobbysta spędził 3 lata w więzieniu za udział w konszachtach finansowych. Abramoff przyznał się do wyciśnięcia milionów dolarów z indiańskich szczepów, przekupywania ustawodawców i ich personelu.
(P – eg)