Pentagon potwierdził informacje syryjskiej opozycji o zdobyciu przez powstańców w Syrii tajnego ośrodka wywiadu elektronicznego, którym kierowali eksperci Ministerstwa Obrony Rosji – podaje w czwartek dziennik „Kommiersant”, zaznaczając, że Moskwa odrzuca te zarzuty.
Rosyjska gazeta przekazuje, że w ocenie Waszyngtonu „znalezione tam dowody świadczą o bezpośrednim udziale Moskwy w syryjskim konflikcie, gdyż zbierane przez ośrodek informacje o rozmowach i ruchach oddziałów opozycji przekazywane były oficjalnemu Damaszkowi”.
O zdobyciu tajnego obiektu pod miastem Al-Hara w pobliżu granicy syryjsko-izraelskiej zakomunikowała w minioną niedzielę Wolna Armia Syryjska. Pentagon – jak podaje „Kommiersant” – potwierdził, że chodzi o ośrodek wywiadu elektronicznego, który był kontrolowany przez jeden z pododdziałów syryjskich wojsk rządowych i w którym główną pracę wykonywali rosyjscy wojskowi.
Dziennik informuje, że w ośrodku znaleziono m.in. fotografie wojskowych z Federacji Rosyjskiej na stanowiskach bojowych, zdjęcia demonstrujące wspólną pracę oficerów rosyjskich i syryjskich nad obróbką zebranych danych i mapy ukazujące sytuację radioelektroniczną. W jednym z pomieszczeń – przekazuje „Kommiersant” – znaleziono naszywki z emblematami „Wojskowy Wywiad Radioelektroniczny”.
„Eksperci Pentagonu potwierdzili, że zebrane dowody są autentyczne i świadczą o bezpośrednim udziale Moskwy w syryjskim konflikcie” – podaje gazeta.
„Kommiersant” przytacza też źródło zbliżone do Pentagonu, według którego „w ostatnim czasie (syryjskie) siły rządowe zmieniły taktykę prowadzenia działań bojowych, a precyzja i skuteczność ich ataków znacznie wzrosła”. „W Waszyngtonie nie wyklucza się, że sukcesy wojsk rządowych mogą być związane z pracą rosyjskich wywiadowców wojskowych” – cytuje dziennik swojego rozmówcę.
„Kommiersant” podaje również, że według Wolnej Armii Syryjskiej w zdobytym obiekcie pracowało co najmniej 15 wojskowych z Rosji.
Gazeta zaznacza, że Moskwa odrzuca zarzuty Waszyngtonu. Powołując się na źródło w rosyjskim Sztabie Generalnym, informuje, że obiekt w pobliżu Al-Hara był aktywnie eksploatowany przez syryjskich wojskowych w czasach ZSRR. „Teraz obiekt faktycznie jest porzucony, a znajdujący się tam sprzęt jest albo przestarzały, albo został rozkradziony przez powstańców” – przytacza „Kommiersant” swoje źródło.
Dziennik informuje, że zdaniem rosyjskich wojskowych uwagi Pentagonu są kolejną prowokacją.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
fot.Tolga Bozoglu/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.