Piłkarze Manchesteru City zdobyli po raz drugi w ciągu trzech lat Puchar Ligi w Anglii. W niedzielnym finale na Wembley pokonali Liverpool w rzutach karnych 3-1. Po 90 i 120 minutach było 1:1.
Bramki w regulaminowym czasie gry zdobywali w niedzielę Brazylijczycy – dla „The Citizens” trafił Fernandinho w 49. minucie, a wyrównał w 83. Philippe Coutinho. Bohaterem „The Reds” był jednak belgijski bramkarz Simon Mignolet, który popisał się kilkoma efektownymi i kluczowymi interwencjami, szczególnie w drugiej połowie oraz w pierwszej części dogrywki. Później w trudnej sytuacji strzał z bliska obronił też jego odpowiednik w ekipie rywali – Willy Caballero.
Argentyńczyk okazał się też nieoceniony w konkursie „jedenastek”. Wprawdzie w pierwszej próbie sprytną podcinką „oszukał” go Niemiec Emre Can, ale później nie dał się już pokonać. Obronił kolejno strzały Brazylijczyków Lucasa Leivy i Coutinho oraz Adama Lallany.
Z kolei „The Citizens” byli zabójczo precyzyjni, nie licząc strzału w słupek innego reprezentanta „Canarinhos” – Fernandinho. Mignolet rzucał się we właściwą stronę, ale nie miał szans odbić zmierzającej tuż obok słupka piłki.
To może być ostatnie w tym klubie trofeum chilijskiego szkoleniowca Manuela Pellegriniego, którego latem zastąpi Josep Guardiola, choć Manchester City rywalizuje jeszcze w trzech innych rozgrywkach – ekstraklasie, Pucharze Anglii i Lidze Mistrzów.
Z kolei trener Liverpoolu Juergen Klopp nie wykorzystał okazji na pierwsze trofeum w zespole, który prowadzi od października.
„The Citizens” zdobyli Puchar Ligi po raz czwarty w historii. Liverpool triumfował w tych rozgrywkach ośmiokrotnie i jest pod tym względem rekordzistą.
(PAP)